Przypomniała mi się akcja, jak w Opolu odbyło sie święto z okazji pozostawienia nam województwa. Jechałam ja sobie na drugą stronę miasta autobusem, a w połowie drogi się okazało, że jakiś marsz dziękczynny się odbywa i to akurat tak, że przecina dorgę autobusu. Jak nas poinformował kierowca - dopiero się zaczęło i oznacza to jakieś pół godziny postoju w okropnym ukropie. Musiałam drałować na piechotę. Jeszcze kurka jakiś harcerz chciał mnie później oznakować nalepką na pierś, że niby się cieszę z tego faktu. Mało mu łapki nie oderwałam, tak się cieszyłam
![Oczko](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/wink.gif)
Comment