Zapraszam wszystkich konsumentów i producentów Naszego ulubionego trunku do podzielenia sie swoim literacko-poetyckim dorobkiem o tematyce piwnej. Na dobry początek zacznę sam moim piwnym wierszem opublikowanym uprzednio na moim blogu.
"Bursztynowa Ambrozja"
Złocista fala wypływa z przestworza,
Już bąbel z bąblem harcuje swawolnie,
Już glinan kufel w bursztynie się norza,
A zimny pot zalewa mu skronie.
Jesienny wicher rozgarnia pianę,
Sklepienie nieba zanurza się wewnątrz.
Strumień bursztynu już płynie dalej,
By z widnokręgiem się zetknąć.
On to jest dzieckim matki Natury,
Synem jęczmienia, drożdży i chmielu.
Jego to człek co żywot, wiedzie ponury,
Pożywa w lipowym zacienu.
Natchnieniem on barda i wróżebnej babki,
Kiedy we krwi rycara się nada.
Wnet kordelasy wyciąga do walki.
Wnet je też i na powrót odkłada.
Zapytasz tedy o prosty człecze:
"O kim ta wzniosła mowa ?"
Ja Ci odpowiem z mojej dobroci,
Poczem dam talar na browar.
"Bursztynowa Ambrozja"
Złocista fala wypływa z przestworza,
Już bąbel z bąblem harcuje swawolnie,
Już glinan kufel w bursztynie się norza,
A zimny pot zalewa mu skronie.
Jesienny wicher rozgarnia pianę,
Sklepienie nieba zanurza się wewnątrz.
Strumień bursztynu już płynie dalej,
By z widnokręgiem się zetknąć.
On to jest dzieckim matki Natury,
Synem jęczmienia, drożdży i chmielu.
Jego to człek co żywot, wiedzie ponury,
Pożywa w lipowym zacienu.
Natchnieniem on barda i wróżebnej babki,
Kiedy we krwi rycara się nada.
Wnet kordelasy wyciąga do walki.
Wnet je też i na powrót odkłada.
Zapytasz tedy o prosty człecze:
"O kim ta wzniosła mowa ?"
Ja Ci odpowiem z mojej dobroci,
Poczem dam talar na browar.