Ok, przejrzałem wątek w celu namierzenia postu, od którego należy go ciachnąć, i wychodzi na to, że zaczęło się ode mnie. Składam więc samokrytykę, zgłosiłem już do wycięcia trzy ostatnie strony i zacznijmy od nowa na trochę mniejszej ku... yyy... to znaczy, niech będzie mocno w rzeczy, ale łagodniej w sposobie.
Panowie i Panie (?), no to sobie pożartowaliśmy. Proszę sobie dać na wstrzymanie i nie zamieszczać tutaj twórczości okraszonych wulgaryzmami bardzo niskich lotów. Wybiórczo wywaliłem część do rynsztoka.
Comment