Wspólnie piszemy opowiadanie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pirackamuza
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.12
    • 1908

    #16
    Jakość poszła w ilość, a to zabija sztukę...
    Toruń przeprasza za Radio Maryja
    www.bobofruty.pl

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      #17
      Właśnie, trzymajmy się trochę wątku i popchnijmy fabułę naprzód.

      Comment

      • alfa
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.10
        • 47

        #18
        A WY TRZYMACIE SIĘ WĄTKU ? Kilka zdań za dużo, zamiast nawiązywać do akcji, której praktycznie nie ma zaczynacie zupełnie zbędne nikomu niepotrzebne dyskusje w tym .. pouczanie ..tak można zniszczyć wszystko....

        Comment

        • żąleną
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.01
          • 13239

          #19
          Nie ciskaj się, tylko napisz coś z choćby śladowym sensem. Na razie wrzuciłeś ciąg przypadkowych zdań, wpisując w nich nazwy piw jak leci:

          "Pamiętaj KOŹLAKU EKSPORTOWY"
          "pozostanie po nas ALT BEER"
          "sam FRATER PSZENICZNY nam nie pomoże"
          "zza drzew wychyla się porządnie podchmielony BRACKI KOŹLAK DUBELTOWY"

          I nawet nie wiadomo, kto do kogo mówi.

          Comment

          • hasintus
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2006.07
            • 850

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
            "zza drzew wychyla się porządnie podchmielony BRACKI KOŹLAK DUBELTOWY"

            I nawet nie wiadomo, kto do kogo mówi.
            Bo to miało być tak:
            Strzelił BRACKI KOŹLAKa z DUBELTÓWY, chociaż celował do ŻUBRa. No ALE był przecież porządnie podchmielony.

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              #21
              I o to chodzi, i o to chodzi.

              Comment

              • Pinio74
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.10
                • 3881

                #22
                Kontynuuję od postu #13 autorstwa Żą:

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                I tak sobie gadali, na przemian grzmocąc się po głowach, gdy nagle zjawił się BLACK BOSS z KORMORANEM na ramieniu:

                - Wy matołki WYBOROWE! Koty MARCOWE za ogon szarpane! Czy nie widzicie, że na tych wozach pieczęcie KRÓLEWSKIE odciśnięte są? Raz dwa mi tu jeden z drugim do lasu z powrotem skikać, bo wam taką KAMA SUTRĘ urządzę, że sam IMPERATOR nie pomoże!
                - Wybaczenia prosim, rzekł Rotmistrz i zeskoczywszy z konia schylił się w ukłonie – To wszystko przez tego OPATa. Zwąchał się z księciem LECHem, bo chrapkę miał na skarby, ponoć jeszcze GOTYCKIE. Przyjmijcie te zioła na tabakę w darze, prezent od kupców zza morza, zwą się chyba IRLANDZKIE, MOCNE psie juchy, jak cholera…
                BIRRARE HUMANUM EST

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  #23
                  I wtedy zjawiła się bywalczyni scen wszelakich, SZOKO, wołając w te słowa: "Te, FUHRMANN, zacinaj konie i uchodźmy stąd, bo skończymy jak ŚLIWKA W PIWIE!" Na co fuhrmann odwrzasnął: "Dla mnie MIÓD MALINA, bo za dużo czasu już tuśmy zmitrężyli!" I zaciął konie, a te z impetem pociągnęły wóz w bród wiodący przez ZDRÓJ ŚWIĘTOKRZYSKI, rozbryzgując na boki wodę wraz z pSTRONGami otwierającymi w locie usta szeroko jak MC HAMMER.

                  A powietrze było RZEŚKIE.

                  Comment

                  • wasyll
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2008.09
                    • 1823

                    #24
                    Przemierzając leśne gęstwiny, spostrzegli się, iż wkroczyli na teren płaskowyżu GŁUBCZYCKIEGO. Niesamowicie ich to ucieszyło, tym bardziej, że z daleka witał ich dawny przyjaciel - KARLIK z WROCKA:
                    - Przyjaciele! Ileż to myśmy musieli czekać na to spotkanie! Musicie porządnie wypocząć, na rozmowę jeszcze przyjdzie czas. Nazajutrz rankiem wyprawię Wam iście GRODZISKĄ ucztę, później musimy ruszać...
                    www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!

                    Comment

                    • moinette
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2011.08
                      • 10

                      #25
                      i minęli szeroko otwarte Starodawnym zwyczajem wrota, prowadzące na KLASZTORNE dziedzińce.

                      Comment

                      • imap31
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2012.03
                        • 26

                        #26
                        Nazajutrz w najlepszych humorach udali się do pobliskich KSIĄŻĘCYCH włości RACIBORA. Ten przywitał ich z otwartymi ramionami i zapewnił towarzystwo swojego RYBNICKIEGO sąsiada.
                        Jedno piwo jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło

                        Comment

                        • Rzeczyc
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2012.08
                          • 9

                          #27
                          Wtem Fuhrmann przypomniał sobie o celu wyprawy. Cicho szepnął Januszowi, że do kamieniołomów wciąż daleko, a Kasztelan na Książu wciąż czeka. Na to Janusz, z właściwą sobie dezynwolturą zagadnął gospodarza prosto z mostu:
                          - No, mości książę, wybacz proszę, ale opuścić Cię musimy, zanim na dobre rozgościliśmy się. Nie dla nas KSIĄŻĘCE, CIEMNE sypialnie, gdzie wypocząć można do cna; musimy zadowolić Kasztelana naszego.
                          Książę zmarszczył brwi na te słowa, ale Janusz nie przestawał:
                          - No, Mości Książę, nie gniewoj się na nas, naprawdę musimy. Ty się GNIEWOSZ? JASNY gwint, wstrzymaj, książę swój gniew, bo zara ja sam się rozpłaczę
                          - To prawda, mości książę, WOJAK z Janusza przedni, ale wrażliwy bywa i ślozy potrafi ronić, gdy sposobność ku temu nachodzi.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X