Jacy będziemy za 10 lat - wizje:-D

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Małażonka
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 4602

    #91
    Gdy Pjenknik dotarł do celu zobaczył świecącego własnym blaskiem Kamyczka, Marusię świętującą ze SmokiemDarkiem99PiwoŻłopem, Darkiem i gniadym rumakiem oraz tłum zachwyconych ludzi, co raz podających bawiącym się piwo.
    -„Co tu się dzieje?’ – krzyknął – „Gdzie Cyrkonia?”
    -„A co to kogo obchodzi?” – zapytał koń – „Znowu się gdzieś zawieruszyła. Już nie mam do Niej siły. Chodź, przyłącz się, pijemy pjenknikowe pszeniczniaki.”
    Last edited by Małażonka; 2003-08-13, 08:25.

    Comment

    • Małażonka
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 4602

      #92
      Tymczasem Iron walił do drzwi, które w końcu nie zniosły silnej ręki Irona i z cichym jękiem wpuściły Go do środka.
      -„Gdzie Owen12?”- warknął Iron
      Dywanik skulił się w koncie przewidując nagły zwrot akcji, a drewniana podłoga jęła skrzypieć w takt piosenki „Umówiłem się z Nią na dziewiątą…”
      - „Z nikim się nie umawiałem’ – rzekł Iron – „ale jestem dziwnie spokojny, że Owen12 zechce mnie przyjąć!”
      - „Oczywiście” – dobiegł Go głos z drugiego piętra – „wchodź, przyjacielu!”
      - „Ja Ci dam przyjaciela” – pomyślał Iron i zaczął wdrapywać się na górę

      Comment

      • Małażonka
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 4602

        #93
        Posiadłość Owena12 okazała się być magiczną. Im więcej schodów Iron pokonywał, tym więcej uśmiechało się przed Nim
        - „Gdzie jesteś?” – krzyczał zdyszany
        - „Piętro wyżej” – odpowiadał Owen

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          #94
          Gdy Iron dotarł w końcu do komnaty Owena12, ważył zaledwie …96 kilogramów. Nie czuł się najlepiej. Połamane żebra i rozlany na schodach tłuszcz nieźle Mu dokopały.
          - „Cześć przyjacielu” – rzekł Owen – „nieźle wyglądasz. Czyżbyś z Pjenknikiem rozpoczął wielodystansowe biegi?”
          - „Nie przypominaj mi tego łajdaka!” – warknął Iron – „Zamiast zajmować się hodowlą smoków, wpadł na pomysł uzdrowienia mego umysłu”
          - „To chyba niemożliwe” – przekornie stwierdził Owen
          - „Obyś się nie zdziwił” – mruknął Iron nacierając na Owena12 całą swoją masą…

          Comment

          • Małażonka
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.03
            • 4602

            #95
            -„Nie przesadzaj kolego” – krzyknął Owen12, który będąc w końcu szpiegiem, bał się konfrontacji bezpośredniej – „zawsze możemy pogadać!”
            -„Dobra” – odparł Iron – „Przyjmij do wiadomości, iż chwilowe zaćmienie umysłu pozwoliło mi na pertraktacje z Tobą. W głębi duszy czuję jednak, że Browar Krzysia musi istnieć. Nie mieszaj się więcej do tego!”
            - „Trochę za późno się do mnie z tym zwracasz – powoli wyszeptał przerażony Owen…

            Comment

            • Ahumba
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛🥛
              • 2001.05
              • 9081

              #96
              Małażonka napisał(a)
              -#- „Trochę za późno się do mnie z tym zwracasz – powoli wyszeptał przerażony Owen…
              -chociaż poczekaj - rzekł po dłuższej chwili namysłu. - a jakby tak wskrzesić pomysł sprzed kilku lat i zorganizować Zlot Byłych Forumowiczów. Wtedy możnaby..............
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
              znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

              Comment

              • pjenknik
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.08
                • 3388

                #97
                Możnaby wezwać yemiołkę do odpowiedzi
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #98
                  Yemiołka szykowała się już do Świąt, wodziła nieprzytomnym okiem po przechodzących dookoła parach (i myślała wrednie, a całowania wam się zachciało, nic z tego. NIGDY się nie sprzedam). Nagle niosąca ją na baranach May-a krzyknęła - Yemiołko patrz. Yemiołka przetarła bielmo na oku powstałe, podczas 451 remontu domu, i spojrzała. Spojrzała i dojrzała dwoje ludzi/nieludzi: Żabę oraz Kobietę z resztkami wianka na głowie. Czyżby to byli ONI - pomyślała. Żabę poznawała z trudem - wszak dobiegał już 30 ale idącą wraz z nim i podzwaniającą wygrzebanymi właśnie ze śmietnika butelkami - kobietę poznała jednka bez trudu, poznała ją po niezłomnych zasadach. "Mimo lat związku z płazem zachowała choć resztki wianka" pomyślała z dumą o swojej przyjaciółce z która spędziły wiele postów na forum Browar-u. Pobodła ostrogami May-ę aby szybko zbliżyć się do pary włóczegów (cóż Yemiołka nie znała poprzednich odcinków i nie mogła znać całej prawdy/nieprawdy). Przebiła się przez kamuflujący odór wyschniętej już z powodu wieku skóry płaza, już, już, już chciała ucałować Kobietę z resztkami wianka na głowie gdy ziemia zadrażała. trawa zbladła, drzewa pochyliły swe gałęzie a ptaki przestały ćwierkać bo .........................[/list]
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • Cordel
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.09
                    • 1087

                    #99
                    Wtem pojawił się Zythum Przestraszny i jak ręką boską odjął Yemiołkę od Pani Z Resztkami Wiana Na Głowie. Rzekł tubalnym głosem, przeczyściwszy uprzednio gardło swe: "Yemioła, no co ty? Yak to możliwe, abyś ty wiano to całować chciała?" To ciekawe zdarzenie miejsce ma! Zythum Przestraszny zwinnym ruchem ręki własnej prawej wydobył glejt przyprószony lekko kurzem z daleko-pustynnej wyprawy i rzekł: "Yo Yemioła! Oto sproszenie na zabawę w mieście nieopodal znajdującym się! Przybądź, a Twa skóra odzyska dawny blask!". Nie trzeba dodawać, iż pojawienie się blasku wywoła spożyta nazajutrz potrzebna do życia substancja złocista....
                    Last edited by Cordel; 2003-10-15, 12:18.
                    "Mam powody
                    Powstrzymywać się od wody.
                    Od wody mnie w brzuchu kole:
                    Pijam tylko alkohole."
                    Jan Lemański

                    Comment

                    • yemiołka
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.02
                      • 1012

                      Yemiołka czubkiem obcasa ultrafioletowego lakierka wgniotła w pył ziemi czarnej pogłoski o bielmie i braku blasku - wszak w 2013 nie miała nawet trzydziestki! Energicznie szarpnęła smyczami oplątanymi wokół przegubów obu rąk - w prawej dzierżyła na sznurkach piętnastkę swych zasmarkanych bachorów, w lewej - 42347 rasowych kundli. Zdalnie włączyła łelkmeny wszystkich ulicznych szwendaczy na swój od 10 lat [dokładnie od 08.10.2003] ulubiony utwór :"I tylko żeby nie było życzę temu światu...", naciągnęła mocniej na oczy swą murzyńską czapkę i nagle zamarła w pół kroku. Coś zaniepokoiło... Coś przypomniało... Coś obezwładniło i targnęło do bólu jaźnią....
                      Tylko żeby nie było, tylko żeby nie było, majn got, żeby do jasnej cholery nie było czego??!! Znienacka coś błysnęło, coś świsnęło i zderzyły się elektrody. Już wiedziała: Tylko żeby nie było, że ***** nie było!!! "Nawet żule degustanci przez tapeciarzy wyparci, zostali w drobny pył starci...." - świdrowało w uszach i kroiło serce jak weselny tort na biliony otłuszczonych kawałków.
                      Tratując niepostrzeżenie wianek, brzęczące szkłem babsko i coś ośliźle zielonego pognała prosto w MATRIX, na poszukiwanie Klosterkellera..................
                      **** zbliża ludzi... :-]

                      Comment

                      • kamyczek77
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2001.09
                        • 458

                        Na dotarcie do Klosterkellera było już jednak za późno-zajął się nim bowiem już Mr.Smith.
                        Po tym wstrząsającym wydarzeniu Yemiołka mogła już tylko wziąć czerwoną pigułkę....
                        Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

                        Comment

                        • yemiołka
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.02
                          • 1012

                          ..ale pomyślała, że dla pewności weźmie 24 pigułki.
                          co było potem - nie pamięta. i wątpię, żeby jej się kiedykolwiek przypomniało...
                          **** zbliża ludzi... :-]

                          Comment

                          • Marusia
                            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                            🍼🍼
                            • 2001.02
                            • 20221

                            Hehe, warto odświeżyć - niedługo te 10 lat mija, a parkingu pod Spiżem nie ma - ja na szczęście w kartonie tez nie mieszkam, ale Zythum posiada już 2 dzieci z przewidzianych tu trojga, aczkolwiek żadne z nich nie ma na imię ani Sex, ani Pistol, ani Anarchia

                            Przeczytałam dopiero pierwszą stronę, ale wrócę potem do reszty, ubawiłam się setnie
                            www.warsztatpiwowarski.pl
                            www.festiwaldobregopiwa.pl

                            www.wrowar.com.pl



                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              Minęło siedem lat od ostatnich wypadków bohaterów naszej internetoweli. Czy były to lata chude czy tłuste? Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze tłuściej, albo jak mawia młodzież - grubiej. Do czasu raka, rzecz jasna. Wtedy zaczniemy robić się coraz lżejsi, aż zupełnie odlecimy. Oby! Bo jeśli spadniemy, to zostanie nam dolna fermentacja...

                              Miałem napisać coś wesołego, ale chyba mi się nie udało.

                              Comment

                              • VanPurRz
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2008.09
                                • 4229

                                Poezję zastąpiła proza i czekania na Godota
                                "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X