Jacy będziemy za 10 lat - wizje:-D

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zythum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.08
    • 8305

    #61
    i zapytał.... A jednak nie zapytał ponieważ w jego mózgu wszystko zafalowało - dostał przekaz z innego miejsca, wręcz innego miasta (łacza w mózgu Art-a zostały dostarczone przez najlepszego operatora telekomunikacyjnego zwanego w pewnych kręgach T-eraz P-rzekręt). Gwałotniw pulsując jego aksony, i denryty wygenerowały taki oto obraz: Zobaczył nieogoloną (tym razem) kelnerke Żaleną która odżywiając się wyłącznie trzciną i tatarakiem całkiem oszalała (być może jest to skutek coraz większego zanieczyszcenia naszej planety i zwiększonej zawartości Pb i Fe w trzcinie i tataraku - któż to może wiedzieć). Wizja (fakt nieco zamazana)_ choć przekazywana przez najwyższej jakości komutację-transfer pakietów informacji przedstawiała trzech mężczyzn - zaraz zaraz wszak jednym z nich chyba jest oszalała kelnerka - i jedną kobietę oglądających konfrontację Tchórze kontra Żabojad Szmaciarz. Kobieta oraz dwóch z mężczyzn piło napój zwany PIWEM, jednak kelnerka mętnie tłumacząc się: Ojojojojoj ja musię jeście trochię pocitać dzisiaj nie brała udziału w tym procederze. Pozostali zachowali spokój (a wiadomo? co takiej oszalałej kelnerce trafi do głowy a co gorsza rykoszetem się odbije) i udało im się dotrwać bezpiecznie do końca wieczoru. Jednak do dziś losy kelnerki pozostają dla nich tajemnicą. Pozostało tylko uczucie smutku, kto i wjakim momencie nie zauważył co się z nią/nim dzieje, kto nie pomógł i nie wrzucił do zupy z wody i marmolady chociać odrobiny kiełbasy gdy jeszcze była nadzieja ocalenia jej niewątpliwie lotnego umysłu. NO WŁAŚNIE ????? KTO i JAKI MIAŁ W TYM CEL (czytać ze zgrozą -przyp. narrator).................
    To inaczej miało być, przyjaciele,
    To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
    Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
    Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
    Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

    Rządzący światem samowładnie
    Królowie banków, fabryk, hut
    Tym mocni są, że każdy kradnie
    Bogactwa, które stwarza lud.

    Comment

    • adam16
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.02
      • 9865

      #62
      I w tym momencie z gwarzącego cichutko telewizora gruchnęła wieść:

      Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, na wniosek rządu Chińskiej Republiki Kapitalistyczno Socjalistycznej przyjęła rezolucję wzywającą rząd polski do zamknięcia wszystkich instalacji browarniczych, a w szczególności browaru "Krzysztof Świdnicki i Ska".
      Analitycy uważają, że chodzi tutaj nie o produkcję broni biologicznej, co deklarują Chińczycy, a o gwałtowny wzrost produkcji i eksportu na ich rynek piwa właśnie z Polski. Ostatnio przebojem stało się na tamtejszym rynku piwo Won-Glik właśnie z browaru "Krzysztof Świdnicki i Ska”, co spowodowało bankructwo dwóch miejscowych browarów.

      - No cóż. Nie jest naszą winą, że Won-Glik jest po prostu lepszym piwem od Tsingtao Beer. Planowaliśmy produkcję licencyjną w Chinach ale w obecnej sytuacji międzynarodowej, jest na to chyba zbyt wcześnie – stwierdził rzecznik prasowy firmy.

      - Czy dojdzie do wojny piwnej? O rozwoju sytuacji będziemy informować państwa na bieżąco.
      Last edited by adam16; 2003-03-09, 10:21.
      Browar Hajduki.
      adam16@browar.biz
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

      Comment

      • Ahumba
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛🥛
        • 2001.05
        • 9056

        #63
        żąleną napisał(a)

        Nastąpiła reakcja łańcuchowa. Wkrótce wszyscy stali celując w kogoś palcem. Sytuacja była patowa.
        Na szczęście...
        ...a może i na nieszczęście dla wszystkich pojawił się łysy osobnik.
        " żadne ty, ty, czy ty. Wy wszyscy pójdziecie ze mną, jakem Old Cat."
        Wyciągnął przed siebie nieobcinane od kilku lat paznokcie i każdemu z obecnych zostawił ślad nimi na policzkach.
        Kropla krwi, która stoczyła się po policzku Marusi spadła na żabę....
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

        Comment

        • kamyczek77
          Porucznik Browarny Tester
          • 2001.09
          • 458

          #64
          W tym momencie jak z nieba pojawiła się na podziemnym parkingu Kamyczek.
          Musiała zareagować na jawne męczenie żaby(która została potraktowana kroplą krwi mogącej stwarzać zagrożenie dla zdrowia ,a nawt życia płaza!).Nie wszyscy wiedzieli,że poza pomocą Pjenknikowi w jego eksperymentach była przewodniczącą światowej organizacji Dobrostanu Zwierząt z siedzibą w Blackmustache.
          Kamyczek natychmiast wyciągnęła bloczek mandatowy i wlepiła karę Old Catowi.
          Naptąpiła chwila konsternacji,nikt nie wiedział jak się zachować i w tym momencie jak na zawołanie....
          Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

          Comment

          • Ahumba
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛
            • 2001.05
            • 9056

            #65
            kamyczek77 napisał(a)
            Naptąpiła chwila konsternacji,nikt nie wiedział jak się zachować i w tym momencie jak na zawołanie....
            ...pojawił się nikita_banita. Kamyczkowi serce zadrżało. Czytała o nim w internecie. Stanowił dla niej wzór prawdziwego mężczyzny - obrońcy uciśnionych zwierząt. Swego czasu nawet podkochiwała się w nim.To on, o czym mało kto wie, przyczynił się do tego, że nie wymarły wszystkie żubry. Swego czasu udało mu się uchować przed ludźmi ze strzelbami ostatnią parę. Ukrył je w podziemiach własnej willi. Teraz stadko liczy już 137 sztuk.A nie było to łatwe.
            - Wiem jak uratować żabę przed niechybnym zgonem - rzekł swym lekko chropowatym głosem. ..........
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

            Comment

            • kamyczek77
              Porucznik Browarny Tester
              • 2001.09
              • 458

              #66
              ...po czym splunął siarczyście na płaza i skrawkiem rękawa przetarł skórę na grzbiecie.
              -I gotowe-powiedział to tak jakby nic takiego się nie stało.Ale Kamyczek już wiedziała-muszą zacząć "współpracę".
              Nawet nie zauważyła ,że została w garażu sama.Wszyscy po cichutku ulotnili się korzystając z zamieszania.
              ----------------------------------------------------------


              Tymczasem Iron zakończył swoje przemyślenia i stwierdził,że do niczego nie doszedł.K...trzeba napić się piwa!
              Wstał i zrobił krok w kierunku najnowszego modelu chłodziarki do piwa(chłodziła piwo do odpowiedniej temperatury zależnie od gatunku,a nawet marki).Niestety po drodze potknął sie o gadżet zakupiony w Bangladeszu i ponieiwerający się po podłodze.Nie zdążył nawet zakwilić i wyleciał przez rozbite uprzednio butelką okno.
              Pod hotelem akurat przejeżdżała Cyrkonia:-Dobrze mu tak-pomyślała mściwie.Mogę teraz zerwać przymierze z Krzysiem i przejąć oprócz sieci hoteli także jego browar-zatarła ręce,co bardzo przestraszyło jej konia...
              Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

              Comment

              • zythum
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.08
                • 8305

                #67
                ...który zauważył ulatniających się z garażu (w którym pozostała samotna Kamyczek). Wtrząsneło to bardzo mocno Koniem Cyrkonii, tak mocno, że przypomniał sobie, że jeszcze nie byli dzisiaj U Jurandowego Źródełka, znanego w okolicy z magicznych napoi. Jedynie te napoje były wstanie zaspokoić pragnienie Cyrkoniowego Konia oraz jego znajomego Koźlaka.....

                ----Tym Czes-em, gdzieś daleko, w zupełnie innej, odległej Galaktyce wyrzeźbionej z Ziemniaka vel Pyry, znany szklarz (który pojawiaja się tu i ówdzie krzycząc: stare szklanki skupuje, ludzie stare szklanki skupuję...)dzięki szczęśliwemu obrotowi Fortuny dość łatwo (easy) zdobył rękę najpiękniejszej w tym mieście niewiasty. Spotykali się często w Unrealu ale realność przewyższyła po raz kolejny to co nierealne. Postanowił wieć szklarz (znany też w szklarskich kręgach jako AL-Beer-Tos) zabrać Ją oraz kilkoro towarzystwa w niedostępne wschodnie ostępy. Nie wiedząc na co się porywają wyruszli w drogę....
                Last edited by zythum; 2003-08-01, 13:46.
                To inaczej miało być, przyjaciele,
                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                Rządzący światem samowładnie
                Królowie banków, fabryk, hut
                Tym mocni są, że każdy kradnie
                Bogactwa, które stwarza lud.

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #68
                  Koń Cyrkonii był tak wstrząśnięty, że dopiero teraz przypomniał sobie, że U Jurandowego nie byli już 10 lat. NIe zpomniał jednak drogi mimo kilku zakrzywień sfinansowanych przez znaną i zdelegalizowaną od lat kilku organizację przestępczą U(legniecie) E(ntuzjazmowi). Działalność jej polegała na finansowaniu pewnych przedsięwzięć które miały służyć pozbawieniu społeczeństwa zdrowego i warzonego naturalnymi metodami napoju (magicznego , tego którego Koń spodziewał się zastać U Źródełka). Przedsięwzięcia te jak wycięcie wszystkich drzew, krzewów, wypaleniu trawy, osuszeniu rzek, stawów i jezior i strumyków a następnie zalaniu ich zgodnym ze wszystkimi normami betonem. Ale nawet efekty tych czynów, choć widoczne nie mogły powstrzymać Konia i siedzącej na jego grzbiecie Cyrkonii. Gnali prosto do celu.....
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • kamyczek77
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2001.09
                    • 458

                    #69
                    ...gdy nagle przed nimi zatrzymał się płaski pojazd (latający lub przynajmniej spadający).Z pojazdu wyłonili się kosmici(sądząc po robakach hodowanych przez niektórych w powłoce cielesnej).
                    Tego było już Koniowi za dużo.Stanął dęba,a następnie pognał w siną dal.

                    ----------------------------
                    Tymczasem pod hotelem zebrał się już niemały tłumek-ktoś wypadł z okna i miło było popatrzeć jak rozpłaszczył się na chodniku.
                    Ku zdziwieniu gawiedzi płaska plama zaczęła poruszać odnóżami.Sądząc po ilości tłuszczu-narządy wewnętrzne nie ucierpiały podczas upadku.
                    Przez tłum przeciskał się znany na całym świecie chirurg-Ziem.Nie rozpoznał on co prawda dawnego kolegi z wirtualnej rzeczywistości(ponieważ bardzo rzadko pojawiał się w realu),ale czuł wewnętrznyą potrzebę pomocy niefortunnemu skoczkowi...
                    Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

                    Comment

                    • Ahumba
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛🥛
                      • 2001.05
                      • 9056

                      #70
                      kamyczek77 napisał(a)
                      [BPrzez tłum przeciskał się znany na całym świecie chirurg-Ziem.Nie rozpoznał on co prawda dawnego kolegi z wirtualnej rzeczywistości(ponieważ bardzo rzadko pojawiał się w realu),ale czuł wewnętrznyą potrzebę pomocy niefortunnemu skoczkowi... [/B]
                      po dokładnych oględzinach rzekł:
                      -nie jest źle ale dobrze też nie jest.Jeszcze pięć lat temu nie byłoby problemu. Po kuracji piwem noteckim doszedłby szybko do siebie.
                      Problem w tym, że browar w Czarnkowie 5 lat temu został wykupiony i zamknięty przez heinekena.
                      -Wezmę go do swojej kliniki.
                      Wyjął z za pazuchy komórkę, wydał dyspozycje.
                      - za 5 minut będzie helikopter
                      Cały czas badawczo się przyglądał poszkodowanemu i myślał. Kogoś mu ten osobnik przypominał, tylko kogo? Ta jasna karnacja.Te jaskraworude włosy, Te okulary.Czyżby to był sam.........
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                      znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

                      Comment

                      • zythum
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2001.08
                        • 8305

                        #71
                        to był sam...zagubiony we mgle i ciepłym jak rosół, napoju z polskiego stoiska na obcym festiwalu AD-MIN zwany przez część podstarzałych i nieco już wyłysiałych for-um-ow-icz-ów ART-em. Był to on właśnie odnaleziony po 10 letnim błąkaniu się po obcych mostach. Schudł troszkę, troszkę szczerniał, jednak w głowie ciągle tłukła mu się myśł a w zasadzie ciąg liczb (18.00 21.55). Nie wiedział tylko co to może oznaczać. Jego dendryty zwiotczały już przecież przez te 10 lat bez sieci i ulubionego BROWARU.BIZ który był jego dzieckiem - to pamiętał na pewno i tylko to pomogło mu przetrwać najgorsze chwile. Nagle budząc się pod pazuchą, roześmiał się w głos, wszak był w końcu na znanej sobie ziemi gdzie ulica to ulica a nie jakaś strasse. Śmiech ten usłyszał także (dzięki najnowszym modelu aparatów słuchowych) zły - nie wiedzieć czemu i gromowładny Pjenknik. Oj będzie się działo pomyślało niebo i zakryło twarz kurtyną chmur.....
                        To inaczej miało być, przyjaciele,
                        To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                        Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                        Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                        Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                        Rządzący światem samowładnie
                        Królowie banków, fabryk, hut
                        Tym mocni są, że każdy kradnie
                        Bogactwa, które stwarza lud.

                        Comment

                        • pjenknik
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.08
                          • 3388

                          #72
                          Pjenknik jak zwykle uderzył Irona pod żebro i udał się w kierunku AD-Min'a.....
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Comment

                          • Cyrkonia
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.10
                            • 1936

                            #73
                            kamyczek77 napisał(a)
                            [BTego było już Koniowi za dużo.Stanął dęba,a następnie pognał w siną dal.

                            [/B]
                            Koń pognał.... zatoczył pętlę w czasie i wrócił w to samo miejsce by jeszcze raz zobaczyć Iron'a wylatującego przez okno
                            www.stat-gra.pl

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #74
                              Ponure błyski wschodzącego słońca odbijały się krwawo na nerwowo poruszającej się miotle sprzątaczki, która ...

                              Comment

                              • kamyczek77
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2001.09
                                • 458

                                #75
                                ...zatrzymała się nagle i rzekła:Basta!Nie będzie mnie tu żaden opoj wykorzystywał i rzuciwszy miotłą o kolekcję szklanek do pszeniczniaków odeszła w siną dal.
                                W tym momencie będąca na akcji ratowania komarów Kamyczek padła rażona piorunem.
                                Wówczas Marusia(bo to ona zaszyła się pod postacią konserwatora powierzchni płaskich)zaśmiała się pod nosem:Ha,ha,ha!To za to ,że palić nie mogłam w zaciszu domowym"....
                                Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X