LEŚNI
Nie ma nikt na świecie domu, jak my mamy
Jest zielony w lecie, zimą śnieżnobiały
Mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko
Lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką
Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd
Nikt nie słyszy pieśni, tylko jeden las
Idą, idą leśni, drogę leśnym daj
Tam, gdzie my jesteśmy, tam jest wolny kraj
Górą chmurka płynie, ptak na niebie tańczy
Dołem przez gęstwinę idą partyzanci
Drapieżniki leśne, wilków złych wataha
Żandarm wejść tu nie chce i SS ma stracha
Nie wiadomo nigdy gdzie i skąd spadniemy
Mścić niemieckie krzywdy wobec polskiej ziemi
Hej, daleka droga, broń ugniata ramię
Kule są dla wroga, a ostatnia dla mnie
Nie martw się, dziewczyno, trzeba mieć nadzieję
Wszak nie wszyscy giną, może ocaleję
Jak przyjemnie będzie wrócić do swej wioski
Gdy ostatni padnie żołdak hitlerowski
Nie ma nikt na świecie domu, jak my mamy
Jest zielony w lecie, zimą śnieżnobiały
Mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko
Lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką
Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd
Nikt nie słyszy pieśni, tylko jeden las
Idą, idą leśni, drogę leśnym daj
Tam, gdzie my jesteśmy, tam jest wolny kraj
Górą chmurka płynie, ptak na niebie tańczy
Dołem przez gęstwinę idą partyzanci
Drapieżniki leśne, wilków złych wataha
Żandarm wejść tu nie chce i SS ma stracha
Nie wiadomo nigdy gdzie i skąd spadniemy
Mścić niemieckie krzywdy wobec polskiej ziemi
Hej, daleka droga, broń ugniata ramię
Kule są dla wroga, a ostatnia dla mnie
Nie martw się, dziewczyno, trzeba mieć nadzieję
Wszak nie wszyscy giną, może ocaleję
Jak przyjemnie będzie wrócić do swej wioski
Gdy ostatni padnie żołdak hitlerowski