MARSZ MOKOTOWA
Nie grają nam surmy bojowe
I werble do szturmu nie warczą
Nam przecież te noce sierpniowe
I prężne ramiona wystarczą
Niech płynie piosenka z barykad
Wśród ulic,zaułków,ogrodów
Z chłopcami niech idzie na wypad
Pod rękę przez cały Mokotów
Ten pierwszy marsz ma dziwną moc
Tak w piersiach gra, aż braknie tchu
Czy słońca żar, czy chłodna noc
Prowadzi nas pod ogniem luf
Ten pierwszy marsz to właśnie zew
Niech brzmi i trwa wśród huku dział
Batalion gdzieś rozpoczął szturm
Spłynęła łza i pierwszy strzał!
Niech wiatr ją poniesie do miasta
Jak żagiel płonącą i krwawą
Niech w górze zawiśnie na gwiazdach
Czy słyszysz, płonąca Warszawo
Niech zabrzmi w uliczkach znajomych
W alejach, gdzie bzy już nie kwitną
Gdzie w twierdze zmieniły się domy
Gdzie serca z zapału nie stygną!
Ten pierwszy marsz ma dziwną moc
Tak w piersiach gra, aż braknie tchu
Czy słońca żar, czy chłodna noc
Prowadzi nas pod ogniem luf
Trn pierwszy marsz niech dzień po dniu
W poszumie drzew i w sercach drży
Bez próżnych skarg i zbędnych słów
To nasza krew i czyjeś łzy!
Nie grają nam surmy bojowe
I werble do szturmu nie warczą
Nam przecież te noce sierpniowe
I prężne ramiona wystarczą
Niech płynie piosenka z barykad
Wśród ulic,zaułków,ogrodów
Z chłopcami niech idzie na wypad
Pod rękę przez cały Mokotów
Ten pierwszy marsz ma dziwną moc
Tak w piersiach gra, aż braknie tchu
Czy słońca żar, czy chłodna noc
Prowadzi nas pod ogniem luf
Ten pierwszy marsz to właśnie zew
Niech brzmi i trwa wśród huku dział
Batalion gdzieś rozpoczął szturm
Spłynęła łza i pierwszy strzał!
Niech wiatr ją poniesie do miasta
Jak żagiel płonącą i krwawą
Niech w górze zawiśnie na gwiazdach
Czy słyszysz, płonąca Warszawo
Niech zabrzmi w uliczkach znajomych
W alejach, gdzie bzy już nie kwitną
Gdzie w twierdze zmieniły się domy
Gdzie serca z zapału nie stygną!
Ten pierwszy marsz ma dziwną moc
Tak w piersiach gra, aż braknie tchu
Czy słońca żar, czy chłodna noc
Prowadzi nas pod ogniem luf
Trn pierwszy marsz niech dzień po dniu
W poszumie drzew i w sercach drży
Bez próżnych skarg i zbędnych słów
To nasza krew i czyjeś łzy!