Czechy, Bruntál, Ruská 1, Pivovar Hasič

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    Czechy, Bruntál, Ruská 1, Pivovar Hasič

    Browar restauracyjny w Bruntálu zaczął warzyć piwo w listopadzie 2015. Mieści się on w centrum miasta, około 100 m od rynku a nieco więcej niż kilometr od stacji ČD. Wychodząc z budynku dworca kierujemy się w dół do głównej ulicy Nádražní, nią w lewo wprost do starówki. Gdy osiągniemy rynek czyli náměstí Míru przecinamy je na ukos wychodząc wprost na charakterystyczny budynek browaru.
    Choć browarek nazywa się Hasič (strażak), nie powstał w byłej remizie a w dawnej fabryce włókienniczej. Budynek jest dość wysoki choć ma tylko jedno piętro. Wnętrze restauracji jest urządzone ciekawie, aczkolwiek prosto, widać jego industrialne pochodzenie, szczególnie w postaci poziomych strunobetonowych belek i pionowych dźwigarów. Tak jak i ściany pomalowano je na biało, belki pod sufitem są natomiast czarne. Długi bar w kształcie odwróconego L ma podstawę ze szkła budowlanego z blatem z półciemnego drewna, podobnie jak stoły i krzesła. Naprzeciw baru stoły są większe (8-osobowe) i wysokie z odpowiednimi do nich krzesłami. Oświetlenie punktowe w postaci zwisających lamp stylizowanych na fabryczne.
    Do nazwy browaru nawiązują porozkładane na belkach i parapetach stare strażackie hełmy i toporki, podobnie jest z fantazyjną kolumną na barze (ma ona 7 nalewaków).
    Warzelnia znajduje się po prawej stronie baru, na końcu sali za szklaną ścianą. W dalszej części pomieszczenia widoczne są dwie otwarte kadzie fermentacyjne a obok 2 tankofermentory, jednak miejsca jest dość by dostawić kolejne. Tanki leżakowe są w innym pomieszczeniu z tyłu budynku. Browar projektowała i instalowała firma Josefa Krýsla z Pilzna.

    Do Bruntála wpadliśmy 11.12.2015 całkowitym przypadkiem, bez umówienia się na zwiedzanie. Już właściwie siedzieliśmy w pociągu w Ostravě w innym kierunku gdy nasz czeski kolega Boris (na browar.biz boris-cz) zaprosił nas na "7 latający zlot piwowarów domowych" odbywający się w tym roku właśnie w Bruntálu. Wiedziałem, że browar już warzy ale nie była jeszcze czynna restauracja, okazało się że właśnie się otworzyła. Więc w szybkim tempie zmieniliśmy pociąg i zameldowaliśmy się w Hasiču gdzie impreza trwała w najlepsze, a uczestnicy raczej próbowali piw uwarzonych przez współbiesiadników niż w miejscowym browarze. A tych było aż 6:

    - Světlý ležák 11,5°
    - Pšeničné 11,5°
    - Summer ale 11,5
    - Polotmavý ležák 12,5° http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=115874
    - Abby tmavý ale 14°
    - IPA 15,5°

    Koledzy z którymi przyjechałem spróbowali z tej listy dwóch piw, ja spotykając co chwilę na sali znajomych trochę się zagadałem i załapałem tylko na Polotmavé. A to z tego powodu, że nagle padła aparatura do nalewania i nie było sposobu by cokolwiek na to poradzić - konieczna była interwencja fachowców z firmy inż. Krýsla. (Jak się później dowiedziałem awaria uniemożliwiająca tłoczenie piw na bar była na tyle poważna, że nie została usunięta przez cały następujący tydzień). Jednak spośród zgromadzonych na sali piwowarów domowych tylko nieliczni przejęli się awarią. Po pierwsze, że byli już dobrze "zmęczeni" próbowaniem wyrobów swych kolegów (była godz. 16.30 a zaczęli o 11) a po drugie przywiezione przez nich zapasy w znacznej mierze wypełniały jeszcze lodówki. Nas pierwszy poratował Boris, zaś po kilku minutach poznany przed chwilą kolega. Był trochę podobny do Zythuma ale dużo słabiej trzymający się na nogach. Powiedział, że już wychodzi, wyjął z dużym trudem z lodówki 3 PET-y po 1,5 l i wręczył nam życząc smacznego. Kolejne 3 PET-y otrzymałem od znajomych więc w powrotnym pociągu też o tzw. "suchym pysku" nie jechaliśmy.

    Browarek wystartował z własnym szkłem w 3 rodzajach i podkładkami. Piwa nalewano też do PET-ów lecz na razie miały proste białe etykiety.
    Działała kuchnia, serwowano kilka tradycyjnych dań czeskiej kuchni w cenach 80-130 kč, oraz burgery. Gdy przybyliśmy do browaru, do naszego stołu podano od razu (gratis!) wielki talerz domowego chleba z takąż tlačenką z cebulą. Koledzy byli bardzo zadowoleni, ja spróbowałem chleba - bardzo dobry, z kminkiem jak to w Czechach.
    Widać było, że młody kucharz ma sądny dzień. Biegał jak w ukropie robiąc 5 rzeczy naraz, a był najwyraźniej sam bo 3 dziewczyny tylko nalewały piwa i podawały do stołów. A kuchnia nieduża, całkiem otwarta, na widoku w głębi za barem bez żadnej choćby szklanej ściany co powodowało wydostawanie się zapachów na salę - wyciągi chyba jeszcze niedopracowane.
    Choć takiego prawa w Czechach wciąż jeszcze nie wprowadzono, właściciel jest mądrzejszy i obowiązuje zakaz palenia, dzięki czemu można smakować piwa bez smrodu.

    Było bardzo miło ale oczywiście konieczna ponowna wizyta by spróbować wszystkich tutejszych piw i umówić się ze sládkiem na dokładne zwiedzanie browaru. Godziny otwarcia na razie nie były nigdzie umieszczone, dziewczyny na barze również nie umiały powiedzieć nic konkretnego.

    Fotki w galerii:






    Last edited by dadek; 2015-12-25, 04:13.
  • Raciborz
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2004.06
    • 594

    #2
    Ostatni browar na naszej trasie 14 maja i najlepszy.Dostępne były 12 oraz 14 poltmawa,Abbey,11 jasna,Summer Ale oraz wędzona pszenica.Nie przepadam za wędzonymi piwami ale to robiło wrażenie

    Comment

    • heckler
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2012.09
      • 1907

      #3
      Trzecia wizyta, ale pierwsza połączona z ,biesiadowaniem,. Poprzednio zaglądałem tylko po piwo w petkach. I o dziwo lepiej mi smakowało niż to pite na miejscu.
      W sobotę serwowali: 11-ka jasna- dobre.
      12-ka polotmava-dobre.
      11-ka suumer ale-j/w
      Miodowe, nie zwróciłem uwagi na parametry, ale było dobre. Nie za słodkie takie w sam raz.
      I ostatnim piwem było 16-ka černé. Mocne, słodkawe i na pewno czarne tylko z nazwy. Porównując do polotmavego wyglądało na ciut jaśniejsze.
      Generalnie jeżeli chodzi o piwa może być. Natomiast zamówiona smażona kiełbasa w czarnym piwie była wstrętna. Pływała w jakimś sosie zrobionym z ketchupu z dodatkiem puszkowej kukurydzy. Smak parówkowej kiełbasy z flaku zrobionym chyba z koszulki termokurczliwej po prostu bezcenny. Najsmaczniejszy był chleb.
      Skoro ,zwykła, kiełbasa tak smakowała, to resztę menu darowaliśmy sobie.

      Comment

      • jacekwerner
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2004.05
        • 2852

        #4
        My wpadliśmy w niedzielę ( 26.03 ). Ciepłych potraw nie próbowaliśmy, bo "z powodów technicznych" kuchnia nie działała. Swoją drogą ogłoszenie o zatrudnieniu kucharki
        i kucharza w tym kontekście ( a także biorąc pod uwagę wpis hecklera ) - daje do myślenia. Można było jedynie co nieco skonsumować na zimno - nakládaná variace sýrů
        ( podana w eleganckim słoiczku ) i zákusek Abbey ( cuś jak brownie na miejscowym piwie o takiej samej nazwie ) były bardzo w porządku.
        Ale co z tym piwem ? Spróbowaliśmy : dziesiątki ( gdyby nie niepokojąca kwaśna nuta - było by w porządku ), pólciemnej dwunastki ( klasyczna ), Abbey 16o ( dobre, choć zdominowane przez karmel ), nowości - Chili ( pro pořádné chlapy - jak u strażaków, to musi palić ) i Summer Ale ( bardzo dobre ).
        Ogólnie OK, choć w niedzielne południe lokal pusty ...
        Last edited by jacekwerner; 2017-03-27, 19:03.
        Ochotnicza Straż Piwna
        BAZA = 7446

        Comment

        • Gringo
          Major Piwnych Rewolucji
          🍼
          • 2007.07
          • 2162

          #5
          Odwiedzony w dniu wczorajszym. Godziny popołudniowe i lokal całkowicie pusty, byliśmy jedynymi klientami. Ponieważ od poprzedników tutaj piszących nie ma pozytywnego ukierunkowania z stronę jedzenia a pusty lokal też nie napawał optymizmem to wziąłem na próbę tylko utopenci.
          Takiej wersji jeszcze nie widziałem Utopenec w wersji fiużyn, czyli plastry serdelka w galarecie na zieleninie z surową cebulą i pochlapane to wszystko sosem balsamicznym.
          Wolę jednak klasykę

          Z piw dostępne były:
          Svetly Lezak 11
          Polotmavy Lezak 12
          Summer Ale 11
          Kazbek Ale 11
          Zubata zaba 16
          Hasicova 10

          Miejsce z potencjałem ale jakoś zapomniane.
          Attached Files

          Comment

          • ART
            mAD'MINd
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2001.02
            • 23960

            #6
            Odwiedzony w piątek, 13. Większość stołów zaobrusowanych na jakieś przedświąteczne spotkania firmowe, zostały trzy stoliki na wysokich hockerach. Byliśmy koło 13. Poza nami ze dwie osoby.

            Próbowane
            - Polotmave (0,5l)
            piwa specjalne leją 0,4l
            - 12* Kabek Pale ale - z nutką kwaskowatości
            - dodajże IPA 14* - ojciec niech poprawi/opisze.

            Polotmave najlepsze Obiadu nie zjedzono, z psem nie można tu przebywać, więc szybkie piwko i dalej w drogę.
            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

            Comment

            • jacekwerner
              Major Piwnych Rewolucji
              🍼🍼
              • 2004.05
              • 2852

              #7
              Jak zostałem wywołany do tablicy - to poprawię.
              1. Oczywiście chodzi o Kazbek.
              2. IPA była tylko na potykaczu, w menu i w lodówce (szklana butla 0,75 z krachlą ) - na kranie zabrakło ... Butelkę zdegustowaliśmy w domu - była OK. Nazywa się Žhář.
              3. Próbowaliśmy jeszcze 15-tki o nazwie Zubatá žába - owocowe (z akcentem na renklody) strong ale - poprawne.
              I to by było na tyle ...
              Ochotnicza Straż Piwna
              BAZA = 7446

              Comment

              • pebejot
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2010.01
                • 1579

                #8
                Odwiedziłem Bruntal 16 stycznia, nocując nawet w tutejszym hotelu Slezan. Potencjał olbrzymi, ale gości jak na lekarstwo.

                W sobotni wieczór w restauracji browaru Hasič też mizerna frekwencja, zupełnie jak nie w Czechach.
                W ofercie było 5 piw:
                - Svetly Lezak 11 - 22 / 37 kč
                - Polotmavy Lezak - 23 / 39 kč
                - Kazbek Ale - 41 kč za 0,4 l.
                - Žhar IPA - 47 kč za 0,4 l.
                - Fubebrak Černa - 12 - 47 kč za 0,4 l.

                Piwo na wynos sprzedawane w litrowych PETkach i butelkach typu Krachl.

                Kuchnia godna polecenia, ceny jak na współczesne drogie Czechy dość przystępne.
                Dania główne opierają się na grillu (żeberka, steki, karkówka). Wszystko w cenie 199 kč za porcję.
                Klasyczny smażony ser z frytkami i sosem tatarskiej również w cenie 199 kč.
                Klasyczne przystawki jak np. utopenec czy nakladany hermelin kosztują 69 - 92 kč.

                Comment

                Przetwarzanie...
                X