Piwo gotowe do oceny
Amber, Argus Porter Czarny
Collapse
X
-
Amber, Argus Porter Czarny
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak -
Podobieństwa do GIP z Ambera są, ale nie jest to z pewnością to samo piwo tylko w innej szacie. Jak na portera zaskakująco płaskie w smaku, brakuje mu głębi zarówno w warstwie smakowej jak i aromatycznej, która jest mało wyrazista. W sumie klimaty podobne do GIP, też idące w słodkawość. Jednak bardziej rozmyte. Plusy to brak przykrych doznań i nieźle ukryty alkohol.
Tak jak pisałem w innym wątku: Ocenianie tego piwa według standardów zgodnych ze stylem musi skończyć się oceną niską, bo rarytas jak na portera z pewnością to nie jest. Jednak jak się nie ma zbyt wygórowanych oczekiwań w stosunku do tego "portera" za 2,99 zł, to może być to całkiem przyjemny mózgotrzepik. Nie oferuje może feerii głębokich smaków i aromatów, ale wchodzi gładko, przykrych doznań nie dostarcza i jak nie trzeba nast. dnia wcześnie wstawać i prowadzić, to można się przyjemnie znieczulić i zgiąć. Ot taki tam mocny ciemniak z nieźle ukrytym alkoholem. I właśnie jako mocnego ciemniaka należy to piwo traktować. Wtedy unikniemy przykrych rozczarowań. Za 2,99 zł - rozsądny stosunek jakości do ceny. -
Dziś będę sprawdzał to piwo więc jutro napiszę opinię.
Wczoraj kosztowałem Koźlaka i podobnie jak Ty zauważyłem dość płaski smak. Można było się tego spodziewać, że to takie koncernowe wersje czyt. bez wyrazu i głębi - wszystko co miałoby wyróżniać piwo, nadawać mu indywidualnych cech, a tym samym nie smakować szerszej publiczności zostało wyrzucone.Comment
-
Próbowałem wczoraj tego Argusa i wbrew opinii kolegów stwierdziłem że jest to Grand Imperial w innej szacie. Jeśli jest jakaś różnica to wydaje mi się że jedynie na takim poziomie jak mogą się różnić między sobą dwie warki samego Granda. Z odbytej kilka tygodni temu degustacji GIP zapamiętałem ten sam co we wczorajszym Argusie dominujący aromat i dość słodki smak - coś jak suszona śliwka w czekoladzie, w istocie dość płasko, ale tak właśnie zapamiętałem GIP.Comment
-
Ciekawa uwaga. Wczoraj skupiłem się na Koźlaku o czym napisałem w odpowiednim temacie i moim zdaniem smak się różni. Więcej chyba wspólnych cech w Koźlaku znalazłem z Argusem GOLD niż z Koźlakiem Ambera. Co wydaje mi się dziwne, gdyż Golda warzy chyba Łomża.
I nie odpuszczę sobie porównania z oryginałami;-)Comment
-
Pije właśnie. Piana jak na podróbce coca-coli z lidla. Kolor porterowy, na pierwszy rzut oka czarny, pod światło rubinowy. Aromat - czekoladki z likierem wiśniowym. W smaku krótkie, dzieje się niewiele i to niewiele szybko znika z języka. Lekka czekoladowa goryczka, słodkawa wiśnia w alkoholu i to tyle. Opakowanie podoba mi się, czerń ze złotem, klasyczne. Na krawatce napis "edycja limitowana", czekam zatem na nielimitowaną. Udany lekki porter bałtycki, o dziwo na lato. Wart każdej złotówki z tych 3 zł (obecnie na rynku najtańszy, chociaż zdarzyło mi się kupować corneliusa za 2,50 w wyprzedaży). 4 butelki trafiły do piwnicy, chociaż chyba tylko dla celów kolekcjonerskich, bo potencjału nie widzę.Comment
-
Argus warka 12.2014
GIP warka 11.2014
Piana i barwa bardzo podobne.
W zapachu jest różnica. Argus ma aromat uboższy i mniej intensywny. W sumie tylko lekka wiśniówka i delikatna gorzka czekolada.
GIP podobnie z tym, że wyraźniej i intensywniej. Do tego śliwka, rodzynki itp. jakby słodszy
SMAK: Argus wyraźnie lżejszy, bardziej wodnisty (jak na ten styl) Idzie bardziej w mocniejszego koźlaka niż w słabego porteru którym jest GIP.
Smak tak jak aromat jest uboższy, jednowymiarowy. Smaczny, łatwo się pije, ale w bezpośredniej konfrontacji z GIP przegrywa.
Argus -wodnisty i lekko płaski
GIP - wyraźniejszy, aksamitny i pełniejszy
Wysycenie niskie ku średniemu. GIP wydaje się bardziej aksamitny. Argus jakby miał wyraźniej wyczuwalne CO2
Opakowanie Argusa P. co pomieszanie łódzkiego z okocimem. Ogólnie lekki festyn i przaśna tradycja.
WNIOSKI: albo są takie spore różnice pomiędzy warkami GIPa, albo są to faktycznie różne piwa (nie drastycznie różne, bo Argus ma widoczne ślady GIPa, ale bardziej przypomina jego budżetową wersję)
Amber daje pewnie ok. 9-12 miesięcy ważności na swój porter, ciekawe ile dają Argusowi.
Jak zwykle zabrzmi to jak zabrzmi, ale ten Argus P. za 2,99zł warty schylenia i wrzucenia 1 szt. w lochy. Zobaczymy co się z nim stanieLast edited by dlugas; 2014-06-17, 16:40.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny, zupełnie nieprzejrzysty! [5]
Piana: Beżowawa, po nalaniu błyskawicznie redukuje się do obrączki i małej wysepki na środku, ale pozostaje do końca. Praktycznie nie brudzi szkła. [2.5]
Zapach: Ledwo wyczuwalny(!), choć nie nieprzyjemny. Winny, wiśnie w likierze, lekkie landrynki. [2.5]
Smak: Rzeczywiście dość płaski. czuć jakby wiśniową (lekko kwaskowa) słodową słodycz, lekka palność, alkohol ładnie schowany. Takie trochę w stylu (niezłej) nalewki. Ciężko się czegoś przyczepić poza prostotą tego piwa. Jednak w porównaniu z jakimś Harnasiem to ambrozja. [3.5]
Wysycenie: Średnie, trochę za intensywne. [3.5]
Opakowanie: Estetycznie chyba najlepsze z nowych Argusów, ale bez szału. Brak miejsca wytworzenia. [3]
Uwagi: 22.12.2014. L1/1. Pijalny "lajtowy" porter. Za 3 zyle jednak warto.
Moja ocena: [3.1]Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.Comment
-
Piana - drobna pod względem pęcherzyków jak i niska, co już sugeruje zbyt duże wysycenie jak na portera - zero aksamitności. Znika bardzo szybko pozostawiając po sobie niewielki ślad, którego jednak na plus nie zaliczam.
Kolor - czarny, pod światło ciemno-rubinowy, przejrzysty.
Zapach - ze smutkiem stwierdzam, że niewiele się dzieje: zapach mało przywodzi na myśl portera, jest delikatny i szczerze mówiąc ciężko mi opisać co tam czuć.
Smak - zdecydowanie ciekawszy niż zapach, ale mi osobiście przypomina bardziej ciemne, mocne piwo niż rasowego portera. Czuje się jednak czekoladę, słodycz, która jednak nie jest nachalna. Mimo zawartości 7,9% nie czuje się alkoholu. Smak jest bez fajerwerków, trochę mało złożony ale poprawny i (wy)pijalny. Jeśli chciałbym komuś pokazać czym jest prawdziwy porter, to na argusie bym tego nie pokazywał. Wysycenie niestety trochę psuje całość - jest zbyt intensywne, jak na ten gatunek i powoduje (wraz z lekką wodnistością, małą gęstością piwa), że chwilami czuje się jakby się piło dawnego Czarnego Smoka od Forutny. Generalnie brak wad - czy to już zaleta?
Ostatnio GIP piłem jakieś 3 miesiące temu, dlatego muszę wrócić do niego na test porównawczy żeby móc się wypowiedzieć merytorycznie, jednak zapamiętałem go jako bardziej dojrzałego niż Argus.
Niemniej smaczne piwo - mogłoby kosztować 5 zł, bo niejedno piwo nazywane przez jakąś fabrykę "porterem", a będące w wyższej cenie jest czasem gorsze.Comment
-
To nie jest złe piwo. Może do porterów bałtyckich bym go nie zaliczył, brak tu tego bogactwa aromatów i smaków znanych z najlepszych polskich przedstawicieli tego gatunku, ale wypiłem je z przyjemnością. Zacząłem od zbyt schłodzonego, po wyjęciu z lodówki odczekałem jedynie jakieś 25 minut, po przelaniu do pokalu aromat był przyjemny ale ledwie wyczuwalny, z czasem po ogrzaniu się piwa aromat stał się bogatszy. Odniosłem wrażenie, że piję niezłego, solidnego belgijskiego dubbla, zarówno w aromacie, jak i w smaku. Co do porównania do Grand Imperial Portera - uboższe w smaku, ale zdecydowanie mniej słodkie, bardziej wytrawne, alkohol dobrze ukryty (chociaż w Grand Imperial Porterze alkohol też jest dobrze ukryty).
Z dużą rezerwą podszedłem do tego Portera, zakupiłem jedynie dwie butelki - z myślą o rychłej degustacji jednej i leżakowaniu drugiej, ale chyba zdecyduję się zrobić mały zapasik (chociaż już ponad setkę różnych porterów leżakuję w piwnicy ).Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny, bez zarzutu. [4.5]
Piana: Raczej słaba. [3]
Zapach: Niewiele tego zapachu, lekka paloność. [2.5]
Smak: Palony, lekko słodkawy, czuć suszoną śliwkę. Zdecydowanie zbyt wodniste. [4]
Wysycenie: Średniowysokie. [3.5]
Opakowanie: Całkiem ładna etykieta, czerń i złoto dobrze się komponują. [4.5]
Uwagi: Nie jest to złe piwo, choć podobnie jak u koźlaka z tej serii brakuje mu ciała. Smakuje raczej jak rozcieńczony porter, ale w tej cenie trudno wymagać czegoś więcej.
Moja ocena: [3.4]Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: pite wieczorem, z pozoru czarne, pod swiatło rubinowe [4]
Piana: dość mizerna, bezowa, drobna, opada szybko do 1cm kożuszka, nie oblepia szkła [2.5]
Zapach: słaby, leciutka paloność i suszone śliwki [3.5]
Smak: płytkie, wodniste, to jedyny mankament, brak piwu pełni i treściwości, w smaku dominuje lekka paloność, kawowe posmaki, odrobina owocowej nuty w postaci śliwek, leciutka goryczka [3.5]
Wysycenie: odrobinę za duże [4]
Opakowanie: wzór etykiety bez polotu, typowa dla porterów czarna tonacja, może być, kapsel "argusowy" [4]
Uwagi: Przeciętny porter ale jak najbardziej do wypicia
Moja ocena: [3.475]Last edited by becik; 2014-06-28, 10:09.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.plComment
-
Argus kojarzy mi się z tanim, na ogół kiepskiej jakości piwem. Nie mniej skusiłem się na Porter za całe 2,99 zł. Już po degustacji doczytałem, że do popełnienia porteru bałtyckiego za taką kwotę przyznał się …Amber.
Kolor ciemny, rubinowy, klarowny. Piana beżowa, niezbyt obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, szybko opadła do minimalnej warstewki. Zapach wybitnie słodowy, palony bez reklamowanej wędzonki, ja przynajmniej jej nie wyczułem. Za to wyczułem lekko kawowy aromat oraz suszonych owoców typu śliwka. W smaku również dominują słody, mało wytrawne z początku, piwo wydaje się słodkie. Zbyt mało jest paloności. Z czasem na języku pojawia się goryczka potęgowana alkoholem a na finiszu poczułem lekką kwaskowość. Niezbyt wysokie wysycenie sprawia, że odczucia na języku nie są intensywne. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że porter jest lekko wodnisty.
Nie jest to z pewnością pierwsza liga porteru bałtyckiego, ale też nie ma powodu do wstydu, biorąc pod uwagę cenę. Nie mniej w swoim stylu tzw.18-tek bardziej przypada mi do gustu wyrób Krajana, czy oryginał Amber-a, Grand Imperial.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny, rubinowy, klarowny [3.5]
Piana: Piana beżowa, niezbyt obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, szybko opadła do minimalnej warstewki [3.5]
Zapach: Głównie słodowy, palony plus lekko kawowy aromat oraz suszonych owoców typu śliwka [3.5]
Smak: Dominują słody, mało wytrawne z początku, piwo wydaje się słodkie. [3]
Wysycenie: Średnie [4]
Opakowanie: Niewyszukane, proste i czytelne [3.5]
Uwagi:
Moja ocena: [3.325]Comment
Comment