Ale zrobiłem głupotę! Czy to już koniec?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • titobanditoo
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2011.12
    • 21

    Ale zrobiłem głupotę! Czy to już koniec?

    Witajcie.

    Nastawiłem swoje pierwsze piwko z Brew-kita...minęło 45 godzin od rozpoczęcia fermentacji która praktycznie się kończy...szybko jakoś ale czytałem że to nic złego. Zbadałem piwko...BLG spada (z 10 do 3) materiał zaczerpnięty do badań oczywiście potem wypiłem...pychotka...tylko jakoś zamulone te piwko.

    Ale ja nie o tym...Po badaniu chciałem przenieść fermentator do innego pomieszczenia i kiedy go podnosiłem ZROBIŁO SIĘ JAKIEŚ CIŚNIENIE I WODA Z RURKI FERMENTACYJNEJ PRZEDOSTAŁA SIĘ DO MOJEGO PIWKA!!! Nie dużo bo jakieś 10-15ml na oko.

    CZY MOGĘ ZACZĄĆ SIĘ BAĆ ŻE Z MOJEGO PIWKA ZROBIĄ SIĘ POMYJE?

    Przed rozpoczęciem sprzęt myłem chyba 1,5 godziny i spryskiwałem oxy...moment nie uwagi i wszystko do diabła....???
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #2
    Bać się nalezy Boga a my z fusów nie wróżymy. Nikt tego nie wie. Mnie wiele razy zaciągła się woda i nic się nie działo.

    Jak będzie w twoim wypadku tego nikt nie wie.

    I wyluzuj, święta są.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • jacekan
      Porucznik Browarny Tester
      • 2011.05
      • 388

      #3
      Też miałem taką przygodę kiedyś, nic złego się nie stało.
      Życie zaczyna się po pierwszej warce :)

      Comment

      • anteks
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2003.08
        • 10768

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika titobanditoo Wyświetlenie odpowiedzi

        Przed rozpoczęciem sprzęt myłem chyba 1,5 godziny i spryskiwałem oxy...moment nie uwagi i wszystko do diabła....???
        Mycie trwało dłużej niz proces zacierania
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekan Wyświetlenie odpowiedzi
        Też miałem taką przygodę kiedyś, nic złego się nie stało.
        Co nie oznacza że tak będzie zawsze
        Mniej książków więcej piwa

        Comment

        • zgoda
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.05
          • 3516

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
          Mycie trwało dłużej niz proces zacierania
          Bo mycie też jest ważne!
          Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

          Comment

          • dyczkin
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2011.05
            • 3657

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
            Bo mycie też jest ważne!
            Zgoda, co dziś wypiłeś ??
            Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

            Moje warzenie // Piwny Wojownik

            Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

            Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #7
              Częste i długie mycie skraca życie.

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #8
                Ponieważ z proroctwami u nas nienajlepiej (np. premier twierdził, że Polacy będą wracać z emigracji, a okazało się, że wyjechało milion więcej niż dotychczas podawano i wracać nie chcą), więc najlepiej będzie, jak zostawisz to piwo w spokoju i zobisz po kolei to, co należy z piwem robić. A przez świąteczne dni zajmij się czymś innym.

                Na przyszłośc pamiętaj, że przed jakimkolwiek przenoszenie fermentowa rurkę trzeba wyjąć. I nie panikuj, bo w powietrzy, którym natleniasz brzeczkę nastawną, są miliony bakterii, roztoczy i innych świństw - a jakoś większość piw domowych jest pijalnych. Mi kiedyś do piwa wpadł klucz od piwnicy i nic się nie stało.

                Nie znaczy to, że higienę można zlekceważyć, ale mycie wiadra półtorej godziny ma taką samą skuteczność jak mycie tzy minuty, a zajmuje znacznie mniej czasu.

                Comment

                • titobanditoo
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2011.12
                  • 21

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
                  Mycie trwało dłużej niz proces zacierania
                  HAHAHAHA...Ty wiesz ile ja musiałem przekonywać żonę do kupna sprzętu!?!...powiedziałem jej że z tego nie da się zrobić piwa które ma więcej alko niż 2%...a więc o zacieraniu nie ma mowy jak na razie...znowu zbyt wiele pytań i kuchnia zajęta.

                  DZIĘKI ZA WSZYSTKIE ODPOWIEDZI I ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

                  Comment

                  • diebels
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2005.11
                    • 170

                    #10
                    Może wyjdzie ci dobry wybitny Lambik,wszystko ma swoje plusy.

                    Comment

                    • zgoda
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.05
                      • 3516

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin Wyświetlenie odpowiedzi
                      Zgoda, co dziś wypiłeś ??
                      Wodę. Zerknij sobie w sygnaturkę Anteksa, to będziesz wiedział o co chodzi.
                      Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                      Comment

                      • titobanditoo
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2011.12
                        • 21

                        #12
                        JUŻ PO WSZYSTKIM...

                        PIWO POSZŁO DO KIBELKA...DOSŁOWNIE DZIEŃ PRZED DEKANTACJĄ NA CICHĄ!

                        MOJA ŻONA WSYPAŁA MI KILO SOLI DO FERMENTATORA!!!

                        MYŚLAŁEM ŻE DA SIĘ JESZCZE URATOWAĆ DEKANTUJĄC ALE SMAK WYSZEDŁ JAK WODA MORSKA.

                        MAŁA SPRZECZKA O ILOŚĆ ALKOHOLU WYPITEGO PRZEZE MNIE NA ŚWIĄTECZNEJ NASIADÓWIE!!!

                        JUŻ JEST OK...SAMA STWIERDZIŁA ŻE ZROBIŁA BŁĄD...ZAMÓWIŁA MI JUŻ KOLEJNĄ PUCHĘ.

                        ALE TYDZIEŃ FERMENTACJI BURZLIWEJ MAM JUŻ DO TYŁU!

                        KARA: ZERO ALLEGRO PRZEZ 2 TYGODNIE!!!

                        Comment

                        • leona
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2009.07
                          • 5853

                          #13
                          Szkoda piwa ale żony z fantazją to pozazdrościć.

                          PS: a tytuł wątku dotyczy piwa czy małżeństwa?
                          Last edited by leona; 2011-12-28, 11:54.

                          Comment

                          • cororo
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2003.04
                            • 766

                            #14
                            Znalazłem dla Ciebie coś takiego http://www.niebieskalinia.pl/ . Powinno Cię zainteresować. Może da się jeszcze coś zrobić.

                            Comment

                            • Hedin
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2011.02
                              • 370

                              #15
                              No cóż, tydzień w plecy plus kolejny oczekiwania na przesyłkę. Dla pocieszenia zawsze to lepsze niż czekanie na końcowy efekt ponad miesiąc który okazuje się do bani.
                              A żonie gratuluję pomysłu, nie ma to jak niszczyć czyjąś pracę, nieważne jaka by była...

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X