2012.05.11-13 - III (Wrocławski) Festiwal Dobrego Piwa - pogaduchy

[Ahumba]

Na festiwalu byłem pierwszy raz (wcześniej tylko na warsztatach bywałem) i jestem bardzo zadowolony. Z uwag to praktycznie mam uwagę do nas browarbizowiczów. Niepotrzebnie zbieraliśmy się przed stoiskiem niedopuszczając niejednokrotnie obce osoby do stolika, przy którym był pokaz warzenia. W przyszłym roku trzebaby może postawić więcej krzeseł lub nawet jakąś ławę z tyłu za domkiem aby tam się przeniosły pogaduchy.

Aha i do lochów trzeba wstawić większą lodówkę, bo nie wszyscy mieścili się w środku.

[żąleną]

Natomiast myślałam, że jak otworzę ten temat, to więcej pozytywów poczytam, szczerze mówiąc, jako współorganizatora bardziej by mnie to zmotywowało do dalszych działań.

Tak akurat dyskusja się rozwinęła, ale pozytywy są oczywiste, bo impreza jest naprawdę konkretna. Trzymajcie w górze dobrą pracę, jak mawiają Anglicy.

[Marusia]

Aha i do lochów trzeba wstawić większą lodówkę, bo nie wszyscy mieścili się w środku.

Muszę Cię zmartwić - po obejrzeniu fotek z akcji lodówkowej postanowiłam w przyszłym roku zainstalować dwie małe lodówki, żeby się tam nawet pięciolatek nie zmieścił

A wracając do incydentu - to jest lodówka wypożyczona od sponsora, a za rok chcę kupić na stałe wyposażenie Warsztatów. Zatem myślcie o tym, że w razie czego niszczycie czyjś sprzęt. Mam nadzieję, że firma wypożyczająca nie będzie miała uwag co do stanu lodówki, bo w razie czego, to widziałam, kogo za to ścigać

[wasyll]

Nawiązując krótko do sprawy ochrony. Pododbnie, jak Shedao nie czułem zagrożenia od kręcących się z każdej strony ludzi, a to, że podpici to chyba normalna sprawa.
Jednak pewna bierność została zauważona z mojej strony i bardzo mi się to nie podobało. W niedzielę pod sceną znalazł się żulik z pustą butelką nalewki, nie mógł ustać na nogach (dosłownie) więc było wszechobecne zataczanie się. Ochroniarzy stało obok mnie dwóch i dopiero po kilku dłuższych chwilach zareagował jeden z nich, drugi się nie ruszył, a wdząc, że żulika chciał ktoś jeszcze usunąć (kolega/rodzina) powiedział "a da se rade" i po wszystkim.

Dobra, teraz festiwal. Nie ma co się gramolić w słowach i rozpisywać, impreza świetna. Wybór piw sprawił, że niestety, ale kilku trzeba było sobie odmówić Gratulacje dla organizatorów, mam nadzieję, że z każdą kolejną edycją FDP macie jeszcze więcej sił i pomysłów na następną!

Ktoś napisał, że miał problem z browarem Fortuna w kwestii próbek piwa. Wystarczyło wspomnieć, jak się zostało odprawionym z kwitkiem w zeszłym roku w sprawie podstawek, a od razu znalazło się piwo (darmowe), długopisy, otwieracz, ulotki i rzecz jasna - podstawki.

Bardzo fajnym pomysłem okazało się informacyjne stoisko festiwalowe. Nie wiem, jak u innych, ale na mojej zmianie w niedzielę do godziny 20. ludzie kręcili się cały czas. Pytali, próbowali słodów, rozmawiali - po prostu byli wyraźnie zainteresowani. Jakież to jest przezajebiste uczucie, jak po rozmowie (zazwyczaj kilku, kilkunastominutowej) ludize dziękowali za 'wykład' i odchodzili z uśmiechem na ustach Super!

Aaa i jeszcze prowadzący całą imprezę (taki w czapeczce) "posłodził" nam (broawr.biz) co nie miara Było to mniej więcej tak:
Jednym z patronów imprezy jest portal browar.biz, strona poświęcona piwu, gdzie możecie uzyskać wiele cennych rad i informacji. To dzięki nim możecie się dowiedzieć, które piwa są najlepsze, to oni podsuwają pomysły browarom co do warzenia piwa. I tak na przykład z browarem Ciechan było. Ktoś napisał na forum, że chce mieć piwo pomarańczowe i proszę bardzo, zaraz Ciechan uwarzył pomarańczowe

No, to chyba tyle z mojej strony,

Jeszcze raz wielkie gratulacje i podziękowania!

[wasyll]

@Marusia
Chcesz nie piwnych pozytywów. Dla mnie koncert Hakka Muggies był jednym. Mam teraz coś nowego do posłuchania i pomęczenia sąsiadów.

Ooo jeszcze muzyka, Poletime? wymiatało!

[Mason]

Natomiast myślałam, że jak otworzę ten temat, to więcej pozytywów poczytam, szczerze mówiąc, jako współorganizatora bardziej by mnie to zmotywowało do dalszych działań Piszcie o rzeczach złych, ale też o jakichś pozytywnych zaskoczeniach, jeśli takie były - bo, ze było dużo ciekawego piwa, to wiadomo

Tu jest Polska, tu się narzeka
Impreza znakomita, super atmosfera, nic tylko żałować że nie zostałem dłużej w niedzielę. Nawet żarcie na stoiskach było smaczne

W tym roku jak wyjrzałam przez drzwi i zobaczyłam kolejkę czekającą na otwarcie o 16.00 to ucieszyłam się niesamowicie, ze ta część zamknięta była i dalej raczej jestem zdania, że trzeba z części "wolny wjazd dla wszystkich" zrezygnować - może zrobię to w postaci jakichś wcześniejszych zapisów i ograniczonej ilości miejsc.

Trzeba w tej kwestii znaleźć jakiś kompromis, tak aby lochy nie zostały zapchane przez ludzi, którzy chcą się po prostu napić za darmo, a jak można przy okazji coś wynieść bez pytania to czemu nie. Ale ci, którzy faktycznie się interesują tematyką powinni mieć możliwość spróbowania, pogadania z piwowarami. Forma zapisów przez internet powinna być optymalna.

[emes]

Nie mam porównania, bo na FDP byłem pierwszy raz, ale jestem bardzo zadowolony z pobytu. Raj piwny, ciekawe przekąski, serowe, utopence, kasztany jadalne itd, dobra muzyka w tle, świetna, moim zdaniem, organizacja festiwalu. Tak więc narzekania zostawiam innym

[Doodeck]

Podziękowania:
- dla Marusi za organizację
- dla Slavoya za owocną wymianę piw
- dla Breslauera za transport
- dla Marka33 za całokształt
- dla wszystkich współpijców i przypiwnych interlokutorów (nie będę wymieniał, bo szczerze mówiąc, wszystkich nie pamiętam)
- dla Grzegorza i Marka z Pinty za dobre piwa i podarowane gadżety
- dla zespołu "Tępe Ch..e" za nocne występy
- dla pana Młotkowego (taki techniczny z zamku, który w sobotę często używał młotka (stąd ksywa) - w porządku gość - za całokształt)
- dla nieznanego sprawcy za to, że podpiedrolił mi w lochach tylko trzy piwa, ale portery zostawił
- dla psa za to, że nie nocował w lochach

Do zobaczenia na IV FDP

[docent]

Foty z III edycji WFDP już dostępne na Polskich Minibrowarach. Byłem od piątku od 15:30 do niedzieli do 22. Trzy dni są optymalne, czwartego dnia chyba bym już nie dał rady

[dyczkin]

Oficjalnie chciałbym przeprosić Bombę za rozbity kufel.
Mam pozamiatane
Postaram się uwarzyć portera na przeprosiny.
Będzie to pewnie Anglik bo takie warunki w piwnicy są

[Mason]

Będzie to pewnie Anglik bo takie warunki w piwnicy są

E tam, równie dobrze może być Amerykaniec czy Skandynaw

[dyczkin]

E tam, równie dobrze może być Amerykaniec czy Skandynaw

Są jakieś zasadnicze różnice w zasypie?

[iron]

Tu jest Polska, tu się narzeka
Impreza znakomita, super atmosfera, nic tylko żałować że nie zostałem dłużej w niedzielę. Nawet żarcie na stoiskach było smaczne



Trzeba w tej kwestii znaleźć jakiś kompromis, tak aby lochy nie zostały zapchane przez ludzi, którzy chcą się po prostu napić za darmo, a jak można przy okazji coś wynieść bez pytania to czemu nie. Ale ci, którzy faktycznie się interesują tematyką powinni mieć możliwość spróbowania, pogadania z piwowarami. Forma zapisów przez internet powinna być optymalna.

Można na przykład zrobić (na zapisy i płatny) wykład o piwie domowym połączony z degustacją piw domowych po wykładzie - i ci co chcą się tylko napić za darmoszkę odpadną.

Impreza całkiem niezła, do organizatorów nie ma się za bardzo co przyczepiać (poza wspomnianą ochroną), ale ... niestety nie dla mnie.
Nie chodzi o jakikolwiek zarzut do organizatorów, po prostu jak dla mnie zbyt masowa. Z imprez masowych jakoś znoszę (choć z wiekiem coraz trudniej)koncerty (wiem, też były)

Ale chwile spędzone w gronie znajomych, czy to przy stanowisku informacyjnym, czy wieczorem jak się przejeliśmy stolik, czy w lochach - BEZCENNE
Wielkie Dzięki.

[iron]

Foty z III edycji WFDP już dostępne na Polskich Minibrowarach. Byłem od piątku od 15:30 do niedzieli do 22. Trzy dni są optymalne, czwartego dnia chyba bym już nie dał rady

Ty lepiej dawaj na PWsa zdjęcia te mniej oficjalne

[bury_wilk]

Nie wiem, jak było poprzednio, ale to, co zastałem, było super. Jasne, że trochę za gęsto i makabryczne kolejki, ale nie oszukujmy się - tego nie da się uniknąć. Wybór piw i ich ceny - super. Jedzenie smaczne (choć akurat żarło w cenach było przegięte). Koncerty może nie wybitne, ale spokojnie do posłuchania - cieszę się, że nie było łupanki. Fajnie też, że mimo obaw pogoda się nie wygłupiła. To z takich pozytywów ogólnych, ale nie mniej ważne, jeśli nie ważniejsze było spotkanie Was wszystkich.
Z mojej perspektywy to był bardzo udany weekend, za co wielkie dzięki. Gratulacje dla organizatorów, tak za dopięcie szczegółów, jak i za sam, świetny koncept.
Wielkie dzięki dla Jacksonów za serdeczne przyjęcie, oraz dla pasendżerów, za trzymanie klapy