Tak jak kiedyś nie lubiłem etykiet samoprzylepnych (bo nie umiałem ich ściągać), tak teraz je uwielbiam z uwagi na prostotę i szybkość całego procesu. Odklejam z butelki i naklejam na kartkę. Natomiast ze zwykłymi już jest trochę zabawy, bo oprócz samego odmaczania i usunięcia resztek kleju trzeba je wysuszyć, wyprostować (z większości książek w domu sypią się etykiety ), a potem przykleić na kartkę. Dodatkowo bardzo często są kilkuczęściowe, a samoprzylepne z reguły pojedyncze.
Są browary, których etykiety po prostu są dla mnie nie do zdjęcia np. wspomniane wcześniej Gościszewo, którego etykiety rozmaczają się niczym chusteczka albo Stu Mostów, których zdjęcie bez większych uszkodzeń to mordęga, więc sobie je darowałem. Wychodzę z założenia, że zbieranie ma sprawiać przyjemność - jak coś nie schodzi to trudno, bo i tak wszystkiego mieć nie będę.
Dla mnie z Gościszewem i Mostami problemu nie ma, ale na przykład taka Profesja - to "droga przez mękę".
Jak sciagasz Gosciszewo? Stu mostow zalezy na jaka sie trafi. Np niekiedy seria art mi schodzi ladnie a Salamander sie mecze. Profesja tez nie najgorzej. Nie do sciagnoecia sa Doctor brew z Niechanowa i samo Niechanowo. To jest dopiero problem. Podobnie DB jak warzyli w Kamionce.
Gościszewo na wrzątek, Mosty - dokładnie tak jak napisałeś ( dziś odklejałem ). Profesja - zwracam honor - było OK . Do listy "mękoli" dodaję Perun i Bednary.
Niechanowo: leję do środka wrzątek a butelkę w wrzątkiem do większego pojemnika, z zimną wodą. Minuta czasu i cierpliwie trzeba ściągać
Jaki jest sens podgrzewania kleju ety poprzez nalanie wrzątku do butelki a za chwile jego gwałtowne studzenie poprzez włożenie butelki z wrzątkiem do zimnej wody ?
Co daje schłodzenie flaszki ?
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Gościszewo również ściągam na wrzątek w butelce, uważając przy tym, żeby przy nalewaniu nie zmoczyć ani kroplą etykiety bo tak jak kolega wyżej pisał rwą się jak chusteczki gdy są mokre.
Jaki jest sens podgrzewania kleju ety poprzez nalanie wrzątku do butelki a za chwile jego gwałtowne studzenie poprzez włożenie butelki z wrzątkiem do zimnej wody ?
Co daje schłodzenie flaszki ?
Najpierw nalalem wrzątku, nie zeszła eta, wody nie wylalem ale wrzuciłem butelkę do zimnej wody i jakoś poszło
Volenti Non Fit Iniuria//Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Comment