Aha... Mogłeś na chwilę wysiąść z auta tak dla ,zaliczenia, Czy do ogólnej ilości odwiedzonych zaliczacie też browary przemysłowe, czy tylko mikrusy?
Czeskie odwiedzone browary
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika heckler Wyświetlenie odpowiedziAha... Mogłeś na chwilę wysiąść z auta tak dla ,zaliczenia, Czy do ogólnej ilości odwiedzonych zaliczacie też browary przemysłowe, czy tylko mikrusy?
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Jeśli chodzi o odwiedzone czeskie browary, mój licznik pokazuje na tą chwilę 270.
Oczywiście to te, których próg przestąpiłem i spróbowałem piw. W 98% z nich zwiedziłem całość urządzeń, te 2% to browary gdzie akurat nie było możliwości wejść (nieobecny sládek) jedynie widoczna była warzelnia w miejscu ogólnie dostępnym. Ale w takim przypadku wracam jeszcze w innym terminie.
Comment
-
-
Byłem przy każdym browarze, lub około 90% w środku. Nie do wszystkich można wejść(nie chcą wpuścić), a ja zresztą podobnie jak kolega Pendragon nie mam parcia na oglądanie aparatury. Da się to jak najbardziej, a jak nie, to trudno. Najważniejsze że byłem przy, lub w każdym liczonym browarze i z każdego z nich piłem piwo.
Czy koncernowe też zaliczasz do ogólnej liczby??
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika heckler Wyświetlenie odpowiedziCzy koncernowe też zaliczasz do ogólnej liczby??
Plzeňský Prazdroj, Velké Popovice, Budvar i Starobrno. I warto było, bo jak nie pijam ich produktów, to we wszystkich piwiarniach przy tych browarach da się spróbować ciekawych piw z mini warek tylko tam na miejscu dostępnych.
Comment
-
-
O jasny gwint. Heckler chyba wyprzedzil dadka. Czas zamykac forum, mistrz zdetronizowany.
No chyba ze Dadek mial obfity rok 2017...
Ja z moimi 181 browarami pewnie juz do pierwszej trojki sie nie zalapie. Pora wyruszyc na wschod Czech gdzie jeszcze nie bylem i troche nadrobic.LP
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika karol1000 Wyświetlenie odpowiedziO jasny gwint. Heckler chyba wyprzedzil dadka. Czas zamykac forum, mistrz zdetronizowany.
No chyba ze Dadek mial obfity rok 2017...
Ja z moimi 181 browarami pewnie juz do pierwszej trojki sie nie zalapie. Pora wyruszyc na wschod Czech gdzie jeszcze nie bylem i troche nadrobic.
Przyjeżdżaj. Do tej części Czech mam niedaleko, może gdzieś razem skoczymy
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika karol1000 Wyświetlenie odpowiedziO jasny gwint. Heckler chyba wyprzedzil dadka. Czas zamykac forum, mistrz zdetronizowany.
No chyba ze Dadek mial obfity rok 2017...
Ja z moimi 181 browarami pewnie juz do pierwszej trojki sie nie zalapie.
Już kiedyś wspominałem, że jeżdżę do browarów turystycznie, łącząc pasje piwne z kolejowymi. A jak już jestem to wcześniej umówiony na zwiedzanie części produkcyjnej i oczywiście chcę wypić wszystkie dostępne piwa - lane! W PET-ach zabieram bardzo sporadycznie, gdyż takie piwo bardzo traci w czasie transportu, szczególnie w ciepłe dni. Przeważnie jednego dnia odwiedzam 1 browar, na luzie i bez spiny - to ma być relaks przy piwie, które najlepiej smakuje na miejscu uwarzenia . Parcia na rekordy nie mam - i tak się wszędzie nie da być.
W 2017 roku z zagranicznych odwiedzałem nie tylko czeskie ale i węgierskie browarki, a gdzie byłem można przeczytać na forum. Chce ktoś policzyć ile - proszę bardzo, mi się nie chce na razie bo jeszcze w kilku będę, może jak się rok skończy to podsumuję.Last edited by dadek; 2017-10-10, 00:16.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek Wyświetlenie odpowiedziW PET-ach zabieram bardzo sporadycznie, gdyż takie piwo bardzo traci w czasie transportu, szczególnie w ciepłe dni.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika heckler Wyświetlenie odpowiedziWiesz, obecnie są już dostępne takie urządzenia jak lodówka turystyczna. Bez większego problemu utrzymuje odpowiednią temperaturę, nawet w upalne dni.Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin Wyświetlenie odpowiedziA widziałeś dadka w samochodzie Na plecach będzie targał?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin Wyświetlenie odpowiedziA widziałeś dadka w samochodzie Na plecach będzie targał?
Na szczęście to co dla jednych jest bezsensowne, to dla drugich ma sens.
Czytając post dadka można by dojść do wniosku, że wszyscy powinni lubić jeździć koleją.
Domyślam się, że jesteś pracownikiem kolei i podróżujesz sobie za darmo, lub z jakąś sporą zniżką. Osobiście nie mam możliwości skorzystania z żadnych ulg, a bilety kolejowe wcale do tanich nie należą.
Jeżeli lubisz podróże koleją i sprawia Ci to frajdę, to kontynuuj dalej swoją pasję. Nie twierdzę, że jest to bez sensu. Ale na pewno jest to bardziej czasochłonne niż podróż samochodem.
Ja pociągami nie lubiłem, nie lubię i nie chcę jeździć. Logistycznie tego nie ogarnę.
Następna sprawa. Swoją piwną pasję nierozłącznie dzielę z pasją jeżdżenia na rowerze. Jadąc gdziekolwiek, do jakiegokolwiek browaru, zawsze zabieram ze sobą rowery.
I co mam je na plecach targać??
Zawsze jest to wycieczka połączona z noclegiem, ale nie zawsze w browarze. Wiadomo, że każdy woli za nocleg zapłacić mniej.
Dzięki rowerowi docieram w różne, bardzo ciekawe i atrakcyjne miejsca. Zwiedzam nie tylko miasto w którym akurat piłem piwo. A przyznam szczerze, że jest co zwiedzać i co oglądać.
Z pociągu tego nie zobaczę, pieszo nie obejdę, a rowerem dam radę. To kocham.
Jestem panem swojego czasu i nie muszę go dopasowywać do rozkładu jazdy pociągów.
Specyfika mojej pracy skutecznie uniemożliwia mi wyjazd gdziekolwiek w środku tygodnia. Pozostaje mi tylko sobota i niedziela. Działam więc na całkowitym spontanie i dla tego auto jest dla mnie jedynym zdroworozsądkowym środkiem transportu. Wcześniej raczej nigdy nie dzwonię do browaru i nie umawiam się na jego zwiedzanie.
Nie będę komuś tyłka zawracał, gdy sam jeszcze nie wiem czy i gdzie pojadę. O tym decyduję w piątek wieczorem, bądź w sobotę rano.
Uda się zwiedzić browar to ok, jeżeli nie to trudno. Nie mam parcia. Piwo, rower i dobra zabawa są ważniejsze.
Bywa że mam kierowcę na zmianę i wtedy bez problemu mogę napić się piwa. Natomiast nie chcę próbować piw z np. czterech różnych browarów w przeciągu dwóch godzin. To bez sensu. Wolę wieczorami w tygodniu, spróbować, ocenić piwo zakupione na wynos.
Jeśli w jakimś browarze piwo zakupione w pet-ce mi smakowało, to staram się tam wrócić i napić się go na miejscu.
Rezerwuję nocleg, pakuje rowery i jadę pojeździć po okolicy, a przy okazji napić się piwa. Nie raz bywa jakoś odwrotnie
Tyle o moich wycieczkach. Pozdrawiam
P.S.
Dla tego też wspominałem o lodówce turystycznej. Nie miałem na myśli dadka . W jego przypadku taka opcja oczywiście, że nie ma sensu.
Z drugiej strony, to widzę panowie, że powoli odbiegamy od głównego wątku. Miało być o ilości odwiedzonych browarów, a nie o tym kto czym i jak podróżuje.
Comment
-
Comment