Browar odwiedzony w ramach przedzlotowej "rundrajzy".
Fajna lokalizacja, stosunkowo nieduże wnętrze, na parterze kadzie, na tyłach ogródek.
Pachnie jeszcze nowością, myślę, że trochę "zużycia" dodałoby mu nieco więcej przytulności, ale i tak jest nieźle.
Zastałem piwa: pszeniczne, jasne i marcowe, choć w karcie są jeszcze ciemne i koźlak. To, co jest, jest w bączkach na wynos, także w kartonowych czteropakach - super!
Byłem dość wcześnie, w dzień roboczy, więc klientów niewiele - głównie panie "po wojsku" na damskich plotach .
Gastronomicznie trudno mi ocenić, jadłem zupę dnia - tego dnia była to zupa marchewkowa, jadłem ją po raz pierwszy w życiu, uczucia mam mieszane .
Fajna lokalizacja, stosunkowo nieduże wnętrze, na parterze kadzie, na tyłach ogródek.
Pachnie jeszcze nowością, myślę, że trochę "zużycia" dodałoby mu nieco więcej przytulności, ale i tak jest nieźle.
Zastałem piwa: pszeniczne, jasne i marcowe, choć w karcie są jeszcze ciemne i koźlak. To, co jest, jest w bączkach na wynos, także w kartonowych czteropakach - super!
Byłem dość wcześnie, w dzień roboczy, więc klientów niewiele - głównie panie "po wojsku" na damskich plotach .
Gastronomicznie trudno mi ocenić, jadłem zupę dnia - tego dnia była to zupa marchewkowa, jadłem ją po raz pierwszy w życiu, uczucia mam mieszane .
Comment