Reaktywacja browaru, i to po długiej przerwie w warzeniu, musi niewątpliwie cieszyć wszystkich miłośników napoju z pianką.
Co prawda w dawnym browarze przemysłowym teraz jest tylko minibrowar, ale zawsze to coś.
Pivovar w Rožnovie pod Radhoštěm został uruchomiony w 1712 roku,i warzył piwo aż do roku 1949, kiedy kotły zostały przeznaczone na złom, a niektóre z urządzeń przewiezione do browaru w Prerovie.
Ostatnim właścicielem była rodzina Fassmannu.
1.01.1948 roku, znacjonalizowano browar. Ostatnia warka miała miejsce w styczniu 1949 roku, a w tym czasie browar warzył ok. 5000 hl. rocznie.
Na terenie browaru w późniejszych latach, działała m.in. rozlewnia wód gazowanych, a ostatnimi czasy z jego powierzchni korzystały różne drobne firmy.
Może to i dobrze, gdyż budowla nie została całkowicie zniszczona jak to ma miejsce w wielu zamkniętych browarach.
Kilka lat temu, obiekt znowu wrócił do rąk rodziny Fassmannu, którzy postanowili nie tylko odnowić obiekt, ale i otworzyć tam minibrowar.
3.07.2010 roku, to dzień kiedy nastąpiło ponowne otwarcie.
Od 1.11 działają również ''Pivni lazne'', gdzie można dosłownie pławić się w piwie.
Należy w tym momencie wspomnieć że to nie pierwszy minibrowar w Rožnovie pod Radhoštěm .
W latach 1994-1997 działał również 1.Valašský Hostinský Pivovar, którego marką byly piwa o nazwie Ogar.
Niestety niezbyt długo trwał jego żywot, na co złożył się w dużej mierze intensywny w tym czasie trend wypierania lokalnych marek z restauracji, na korzyść producentów europiwa.
W 2004 roku, cały sprzęt został przewieziony do Zašovej, gdzie dostał szanse ''drugiego życia'', warząc teraz piwo jako browar ''BON''.
Do browaru wchodzimy przez bramę, z odmalowanym półkolistym napisem.
Sam lokal gdzie można napić się miejscowego piwa, jest umiejscowiony w niewielkiej salce, do której schodzi się kilkoma schodkami w dół.
W sali są zaledwie 4 stoły, za którymi stoją kotły w których akurat w czasie naszej bytności, warzył piwo pan sladek.
Już w drzwiach uderza nas mocny zapach słodu, a jego źródło odkrywamy w kącie, gdzie stoją trzy kubły pełne jeszcze prawie ciepłego młóta.
Tanki i inne urządzenia są doskonale widoczne przez wielką panoramiczną szybę, zastępującą ścianę.
Nalewak obsługiwała miła pani, jak później się okazało żona właściciela.
Kelner też był niezły, starał się rozmawiać po polsku, gdyż jak twierdził miał od lat częste kontakty z Polakami, i zna sporo polskich słów. ( z tym lekko przesadził)
Szkoda że z kija, był dostępny tylko jeden rodzaj miejscowego piwa- Radhošt, które jest opisywane jako svetle 10*, ale to teoria bo piwo ma 10.9*Blg, i smakuje jak porządnie nachmielony klasyczny czeski leżak.
Nalewane jest do firmowych kufelków za 27 kc.
Oprócz tego, bywa też piwo Rothschild polotmave 13*, i co nie jest zbyt częste wśród minibrowarów, piwo bezalkoholowe.
Niedawno mieli też piwo ciemne Čert 13*.
Piwa są dostępne również w butelkach krachlach z etykietkami-naklejkami, które niestety podczas naszej obecności nie były dostępne.
Obecne są także firmowe podstawki.
Zimne przekąski do piwa też mają, ale przed nami ktoś je wszystkie żżarł i trzeba sie było raczyć tylko paluszkami, które gratis do piwa stoją w kubkach na stołach.
Natomiast jedną rzeczą pozytywnie zostalismy zaskoczeni.
Nastąpiło zaciemnienie, rozwinięto ekran i z rzutnika zrobiono dla nas pokaz filmu, który pokrótce opisuje historie browaru i czasy obecne, czyli powstanie minibrowaru.
Ogólnie wizyta dosyć udana, piwo warte spróbowania, i zapewne tam jeszcze wrócę, jak będzie okazja spróbować inne rodzaje ich piwa.
Kilka fotek:
Link browaru: http://roznovskepivo.cz/
Co prawda w dawnym browarze przemysłowym teraz jest tylko minibrowar, ale zawsze to coś.
Pivovar w Rožnovie pod Radhoštěm został uruchomiony w 1712 roku,i warzył piwo aż do roku 1949, kiedy kotły zostały przeznaczone na złom, a niektóre z urządzeń przewiezione do browaru w Prerovie.
Ostatnim właścicielem była rodzina Fassmannu.
1.01.1948 roku, znacjonalizowano browar. Ostatnia warka miała miejsce w styczniu 1949 roku, a w tym czasie browar warzył ok. 5000 hl. rocznie.
Na terenie browaru w późniejszych latach, działała m.in. rozlewnia wód gazowanych, a ostatnimi czasy z jego powierzchni korzystały różne drobne firmy.
Może to i dobrze, gdyż budowla nie została całkowicie zniszczona jak to ma miejsce w wielu zamkniętych browarach.
Kilka lat temu, obiekt znowu wrócił do rąk rodziny Fassmannu, którzy postanowili nie tylko odnowić obiekt, ale i otworzyć tam minibrowar.
3.07.2010 roku, to dzień kiedy nastąpiło ponowne otwarcie.
Od 1.11 działają również ''Pivni lazne'', gdzie można dosłownie pławić się w piwie.
Należy w tym momencie wspomnieć że to nie pierwszy minibrowar w Rožnovie pod Radhoštěm .
W latach 1994-1997 działał również 1.Valašský Hostinský Pivovar, którego marką byly piwa o nazwie Ogar.
Niestety niezbyt długo trwał jego żywot, na co złożył się w dużej mierze intensywny w tym czasie trend wypierania lokalnych marek z restauracji, na korzyść producentów europiwa.
W 2004 roku, cały sprzęt został przewieziony do Zašovej, gdzie dostał szanse ''drugiego życia'', warząc teraz piwo jako browar ''BON''.
Do browaru wchodzimy przez bramę, z odmalowanym półkolistym napisem.
Sam lokal gdzie można napić się miejscowego piwa, jest umiejscowiony w niewielkiej salce, do której schodzi się kilkoma schodkami w dół.
W sali są zaledwie 4 stoły, za którymi stoją kotły w których akurat w czasie naszej bytności, warzył piwo pan sladek.
Już w drzwiach uderza nas mocny zapach słodu, a jego źródło odkrywamy w kącie, gdzie stoją trzy kubły pełne jeszcze prawie ciepłego młóta.
Tanki i inne urządzenia są doskonale widoczne przez wielką panoramiczną szybę, zastępującą ścianę.
Nalewak obsługiwała miła pani, jak później się okazało żona właściciela.
Kelner też był niezły, starał się rozmawiać po polsku, gdyż jak twierdził miał od lat częste kontakty z Polakami, i zna sporo polskich słów. ( z tym lekko przesadził)
Szkoda że z kija, był dostępny tylko jeden rodzaj miejscowego piwa- Radhošt, które jest opisywane jako svetle 10*, ale to teoria bo piwo ma 10.9*Blg, i smakuje jak porządnie nachmielony klasyczny czeski leżak.
Nalewane jest do firmowych kufelków za 27 kc.
Oprócz tego, bywa też piwo Rothschild polotmave 13*, i co nie jest zbyt częste wśród minibrowarów, piwo bezalkoholowe.
Niedawno mieli też piwo ciemne Čert 13*.
Piwa są dostępne również w butelkach krachlach z etykietkami-naklejkami, które niestety podczas naszej obecności nie były dostępne.
Obecne są także firmowe podstawki.
Zimne przekąski do piwa też mają, ale przed nami ktoś je wszystkie żżarł i trzeba sie było raczyć tylko paluszkami, które gratis do piwa stoją w kubkach na stołach.
Natomiast jedną rzeczą pozytywnie zostalismy zaskoczeni.
Nastąpiło zaciemnienie, rozwinięto ekran i z rzutnika zrobiono dla nas pokaz filmu, który pokrótce opisuje historie browaru i czasy obecne, czyli powstanie minibrowaru.
Ogólnie wizyta dosyć udana, piwo warte spróbowania, i zapewne tam jeszcze wrócę, jak będzie okazja spróbować inne rodzaje ich piwa.
Kilka fotek:
Link browaru: http://roznovskepivo.cz/
Comment