Zamkowy, Bracki RauchBock

[Chmielo]

Lublin 06.12.2011 godzina 17:30. W okolicach wejścia do Almy ok. 10 osób niecierpliwie kręci się w koło. Przy wejściu ostatnie butelki GCh trafiają na stojaczek. Dla zainteresowanych - jest i hostessa. O 17:55 stoi już ładna kolejka.

Lublin 06.12.2012 godzina 17:35. Ten sam stojaczek całkowicie pusty, jest tylko przygotowujący go Pan Piwowar. Nie ma tłumu - idę obejrzeć buty. Godzina 18:05 - stojaczek uzupełniony, 1 (słownie: jedna) osoba przede mną bierze piwo. W drodze do kasy widzę jeszcze GCh w koszykach 2 innych osób.

Udało mi się kupić w innym miejscu "dymy marcowe" Pinty, więc jutro testowanie wędzonek.

[Keeper]

Przyjemne piwo, prawie nie ma do czego się przyczepić, może do piany, która choć mało trwała, to oblepia szkło i w postaci szumowin pozostaje prawie do końca konsumpcji. W zapachu wędzonka, jednak chmiel ze słodem także się przebija. Kolor koźlakowaty, nieźle się prezentuje w dedykowanym szkle. W smaku moim zdaniem trochę brakuje mu pełności, sprawia wrażenie nie do końca ułożonego. Reszta butelek poczeka trochę na kolejną degustację. Ale generalnie piwo warte swojej ceny, smakowite.

[Chmielo]

Przyjemne piwo, prawie nie ma do czego się przyczepić, może do piany, która choć mało trwała, to oblepia szkło i w postaci szumowin pozostaje prawie do końca konsumpcji. W zapachu wędzonka, jednak chmiel ze słodem także się przebija. Kolor koźlakowaty, nieźle się prezentuje w dedykowanym szkle. W smaku moim zdaniem trochę brakuje mu pełności, sprawia wrażenie nie do końca ułożonego. Reszta butelek poczeka trochę na kolejną degustację. Ale generalnie piwo warte swojej ceny, smakowite.

Moim zdaniem trafione w sedno, z wyjątkiem oblepiania szkła przez pianę. U mnie była i zniknęła. Ciekawe wrażenia smakowe, najpierw słody, chmiele etc., dopiero po chwili od podniebienia atakuje wędzonka (z każdym łykiem coraz mniej zauważalna, ale jednak cały czas obecna).

[Myszon007]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bardzo mocnej herbaty, mahoniowy. [4.5]
Piana: Rachityczna, szybko się redukuje, w połowie degustacji znika zupełnie. [2]
Zapach: Mało wyraźny, lekkie nuty koźlakowe (wypieczony chlebek ) i delikatna nuta wędzonki, w sumie prawie niewyczuwalna. Niestety przebija się alkohol (szczególnie po ogrzaniu). [3]
Smak: Raczej wytrawne, brakuje pełni, wędzonka delikatna, ledwie zaznaczona, goryczka niska. W sumie [3]
Wysycenie: Niskie, nieco za słabe jak dla mnie. [3]
Opakowanie: Etykietka prosta graficznie ale elegancka, szkoda że kapsel identyczny jak w zeszłym roku. Butla bezzwrotna. [4]
Uwagi: Dość duże rozczarowanie, piwo oferuje mało intensywne doznania smakowe i zapachowe, konkurent z Pinty miażdży Grand Championa we wszystkich kategoriach. Szkoda.

Moja ocena: [3.025]

[Pendragon]

Co do piany to i owszem, nie wiem, może dziś trafiałem na niedomyte szkło, ale ni huhu - no nie ma piany, a jak jest to znika w 30 sekund.

[VanPurRz]

Zdecydowanie zbyt wielka karmelkowość i mało wędzonki. Piwo do picia ale żeby Grand Champion?

[dyczkin]

Grand Champion to był w Żywcu. Teraz to produkt koncernowy

[azazel82]

Bardzo fajna i poprawna wędzonka. Nie chcę opisywać plusów, bo jest ich dużo, więc ograniczę się do minusów:
1) w zapachu zbyt mało wędzonki, ale to tylko w odniesieniu do Schlenkerli. Miałem wrażenie, że wraz z ogrzewaniem się piwa, miłej woni przybywało.
2) w smaku za dużo alkoholu, ale to też pewnie kwestia czasu, obawiam się tylko, że u mnie to piwo nie będzie w stanie przeleżeć...

Piwo dla każdego. Dla jedynych to będzie plus, dla innych minus. Mnie podeszło!

Dwa sniftery zdobyte, tym razem sosnowiecka Warecka nie nawaliła. Ave.

[Blackbeard]

Wszystkie snifter'y są 'kulawe', czy to dało o sobie znać moje szczęście i obydwa, które wybrałem - mają niestabilne podstawy?

[azazel82]

Wszystkie snifter'y są 'kulawe', czy to dało o sobie znać moje szczęście i obydwa, które wybrałem - mają niestabilne podstawy?

u mnie oba stabilne jak pomniki smoleńskie... tzn. bardzo

[Blackbeard]

u mnie oba stabilne jak pomniki smoleńskie... tzn. bardzo

Dzięki, szlag by to.

[anteks]

mój też sie kolebie

[dyczkin]

Normalnie, rarytas taki

[rafal69]

mój też sie kolebie

Mój stabilny jakoby PałacKulturuy... na nim postawili i jeszcze czymś przyciśli.

[Pendragon]

No nie wiem, ale całkiem możliwe. uznałem to za chybotliwość stolika, nie przywiązywałem do tego roli, ale skoro tak twierdzicie, to coś na rzeczy może być.