Widawa, Kangaroo

[jacer]

piana: ładna, drobna, biała, oblepia pięknie szkło,
zapach: myślałem, że będzie większy po chmieleniu na zimno, przyjemny, owocowy,
kolor: bursztyn, jak przystało na ambera,
smak: pierwsze uderzenie goryczki ale mniejsze niż w Rekinie, przyjemna, owocowo-żywiczna, piwo bardzo pijalne, chce się następnego łyka, owocowe nutki,
wysycenie: ok.


Bardzo udane piwo.

[jacekwerner]

Kangaroo prosto z browaroo , kangurka dostarczył baklazanek.

[leona]

Wrażenia mam podobne jak Jacer. Dodam jedynie, że po dłuższym postoju i ogrzaniu wyszły bardzo pozytywne nutki karmelowe. Coś czego zdecydowanie brakuje mi w Amber Boyu a w amberze być musi

[piotrpk]

Piwo w smaku rewelacyjne, bardzo przyjemna dobrze odczuwalna goryczka, posmak żywiczny lekko owocowy - me gusta . Bardziej mi smakuje, niż Rowing Jack (myślałem, że przez długi czas tego nie napiszę).
W lodówce czeka jeszcze drugi Kangaroo, a potem Borsuk ... A w przyszłości, mam nadzieję, Kawka ...

[tomko5]

MANGO

Ja tam się wielkim fachowcem nie uważam ale czuje wyraźne mango i w zapachu jak i w smaku.........GENIALNE!!!!
POLECAM

[Kwadri]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bursztynowy, lekko zamglony. [4.5]
Piana: Beżowa, wysoka, ale trochę się dziurawi. Po kilku minutach opada do pierścienia. [3.5]
Zapach: Przyjemne chlebowe aromaty, po chwili owoce, biszkopt i bardzo delikatne cytrusy od chmielu. Ogólnie nieco słodki, ale ładny. Ułożył się, gdyż na premierze był ledwo wyczuwalny. [4]
Smak: Chlebowo-karmelowy, treściwy początek. Szybko dociera mocna, trawiasto-ziołowa goryczka i bardzo długo zostaje w posmaku razem z chlebowymi smaczkami. Bardzo smaczne. [5]
Wysycenie: Średniowysokie, odpowiednie. [5]
Opakowanie: Etykieta z futurystycznym kangurem, ciekawie to wygląda. Podane parametry i szczegółowy skład. [4.5]
Uwagi:

Moja ocena: [4.45]

[grew]

Wspaniałe, wysoka pijalność, mocna goryczka, przyjemny zapach! Jak tak dalej pójdzie, będę pił regularnie polskie piwa Znaczy te z Kopyra&Widawy

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: ciemny bursztyn z mahoniem [5]
Piana: ecru, zwarta, gęsta, opada powoli, nie osada sie na szkle krążkami jedynie drobnymi krzaczkami [4.5]
Zapach: coś zapach za malo utkwił mi w głowie, znak że słabo wyczuwalny, co było czuć to jedynie delikatny owocowo-slodowy zapach [3.5]
Smak: treściwe, pełne, na pierwszy plan idzie cudowna, dominująca i mocna chmielowa goryczka, dopiero gdzieś tam dalej jakieś słabe owocowe, słodowe posmaki [5]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: bączek z fajna etykietą, brak mi tylko firmowego kapsla [4.5]
Uwagi: Kolejne super piwo, mam nadzieję, że zawita do W-wy na stałe

Moja ocena: [4.4]

[gaz4]

mam nadzieję, że zawita do W-wy na stałe

Moja ocena: [4.4]

To znaczy, że było dostępne gdzieś w Warszawie?

[becik]

tak, w Po Drugiej Stronie Lustra, 7 różnych z browaru, wszystkie po 10 zł

[dyczkin]

Piłem dziś i zaskoczenie in minus
Diacetyl zbyt mocno wyczuwalny, owocowość taka przytłumiona, nie wyraźna.
Goryczka, w moim odczuciu, jakaś sucha, inaczej tego nie opiszę.
Wydawało mi się nawet, że wyczułem pietruchę w zapachu i na koniec nawet lekka szmatę.
Mam w domu jeszcze jedną butelkę, wypiję w przyszłą sobotę. Zmiany in plus postaram się również opisać

[Mason]

Zupełnie nie pasuje mi goryczka w tym piwie. Tak jak Shark mimo potężnego ładunku IBU był fajnie pijalny, tak kangura męczyłem, a gorycz była zalegająca i nieprzyjemna. Brakowało mi też słodowości, karmelu, no ogólnie jakiejś kontry dla goryczki. Jak na razie najsłabsze piwo Kolaborantów.

[docent]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Delikatnie mętny bursztyn. [5]
Piana: Po nalaniu sprawia niezłe wrażenie - obfita i drobna. Niestety zbyt szybko zanika do cienkiej warstwy. [4]
Zapach: Akcenty charakterystyczne dla chmielu z USA. Australijskie Galaxy nie pokazało tu nic zaskakującego ale dobrze, że jest wyraziście. [4.5]
Smak: Mocna goryczka od razu daje się we znaki kubkom smakowym. Niestety jest ona w typie piołunowym, wysuszającym i osadzającym na języku. W dodatku po uczuciu mocnej goryczki nie następuje nic innego. Piwo jest jednowymiarowe. Ok, jeden chmiel, jeden prosty smak goryczki. Tak miało być? [4]
Wysycenie: Dla 330 ml było ok. [5]
Opakowanie: Jak zwykle świetny projekt autorstwa Wojtka plus pełne info na ładnej etykieto-naklejce. [5]
Uwagi: Mam jeszcze jedną butelkę, zobaczymy czy zmieni się coś in plus. W innym przypadku będę stronił od odmiany Galaxy.

Moja ocena: [4.325]

[Twilight_Alehouse]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemnawy bursztyn, opalizujący, ładny. [4.5]
Piana: Z początku ogromna, "przybrudzona". Opada niezbyt szybko, lekko osadza się na ściankach. [4]
Zapach: Owoce charakterystyczne dla górnej fermentacji, słodowość oraz ciekawa, świeża i orzeźwiająca chmielowość.
Im piwo cieplejsze, tym więcej owoców, pojawia się zwłaszcza genialna nuta pomarańczowa. [4.5]
Smak: Goryczka spora, ale nie przytłaczająca smaczków estrowych i słodowych, po prostu od nich silniejsza.
Po lekkim ogrzaniu goryczka dalej jest silna, ale estrowo-słodowy fundament wychodzi bardziej na przód. [4.5]
Wysycenie: Trochę za wysokie. [3.5]
Opakowanie: Chyba najlepsza etykieta duetu Kopyra/Frączyk, z genialnym kangurem. Minus za zwykły kapsel. [4.5]
Uwagi: Pite 19 listopada 2012 r.

Moja ocena: [4.4]

[docent]

Butelka z datą 2.XI.2012 zdecydowanie lepsza niż poprzednio próbowana i oceniana (28.XI.2012). Betonowa piana, piękny cytrusowo-żywiczny zapach. Goryczka wyrazista, ale nie tak nieprzyjemnie zalegająca jak poprzednio. Biorąc pod uwagę, że piwo jest już mocno po dacie i w dodatku jest lepsze niż świeże jestem mocno zaskoczony....
Wniosek dla kolaborantów - leżakujemy!