Pivovaria, [Piwoteka] Wołek Zbożowy

[dyczkin]

Piwo gotowe do oceny

[docent]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemne, pod światło widać prześwity przy brzegach szkła. Mętne. [4.5]
Piana: Średnioobfita, drobna w konsystencji. Wspaniale firankuje na szkle, cienka warstwa zostaje do końca. [4]
Zapach: Przy normalnym wąchaniu wyczuwalny karmel i czekolada. Przy zakryciu szkła ręką i zamieszaniu wychodzi siarkowość. Także PSPD i inne BJCP oceniło by niżej [4]
Smak: Pierwszy łyk to zaskoczenie. Czytając obfitą listę słodów człowiek spodziewa się takiego właśnie słodowego w charakterze piwa, a tymczasem w pierwszym łyku uderza całkiem intensywna goryczka. Słód gryczany dodatkowo podbija wrażenie wytrawności piwa. Z czasem profil piwa zmienia się rzeczywiście w kierunku słodowego, wyczuwalne są nawet delikatnie wędzone akcenty. Ciekawe, wielowymiarowe piwo. [4.5]
Wysycenie: Optymalne, średnie. [5]
Opakowanie: Jest w końcu ładna kontra na butelce. Projekty etykiet na kolana mnie nie rzucają, ale mają swój koloryt i styl. [4]
Uwagi: Okazuje się, że z 14° lagera też mozna wyciągnąć ciekawe rzeczy. To kolejne po Kokolobolo udane piwo od Piwoteki. Tak trzymać!

Moja ocena: [4.275]

[żąleną]

Przy zakryciu szkła ręką i zamieszaniu wychodzi siarkowość.

Więc po co to robić? Czy bez takiego testu czuć tę nutę w zapachu? Bo jeśli nie, to jest to równie sensowny zarzut, jak "po podgrzaniu piwa do 100 stopni uwydatnia się nadmierny zapach alkoholu" albo "po wylaniu piwa na kanapę śmierdzi w pokoju drożdżami". Ten ostatni test zrobiłem w niedzielę i wychodzi, że powinienem obciąć punkty trzynastce z Rohozca.

Nazwa kojarzy mi się z robalem, sprawdziłem - faktycznie. Średnio zachęcające, etykieta chałupnicza, czekam na celne metafory Becika. Jak do piątku ostanie się na Polnej, to też sobie ocenię, na razie kontrolny, niezobowiązujący hejt.

[docent]

Więc po co to robić? Czy bez takiego testu czuć tę nutę w zapachu? Bo jeśli nie, to jest to równie sensowny zarzut, jak "po podgrzaniu piwa do 100 stopni uwydatnia się nadmierny zapach alkoholu" albo "po wylaniu piwa na kanapę śmierdzi w pokoju drożdżami". Ten ostatni test zrobiłem w niedzielę i wychodzi, że powinienem obciąć punkty trzynastce z Rohozca.

Ponieważ niektórzy 'z blachą' ocenili ten aromat jako siarkowy właśnie. To jest właśnie paradoks oceniania sędziowskiego, wychwycisz wady, których człowiek w sposób normalnie pijący nie wyłapie...

[Marusia]

Słód gryczany dodatkowo podbija wrażenie wytrawności piwa.

A to skąd?

[docent]

A to skąd?

Wyczuwalna jest specyficzna gorzkawość jak się wydaje, ze słodu gryczanego. Podobne to trochę do Jabłonowa na miodzie gryczanym, oczywiście inny poziom słodyczy jest w obydwu piwach.

[Mason]

Nazwa kojarzy mi się z robalem, sprawdziłem - faktycznie.

Wołek to owad, a nie robal

[Marusia]

Wyczuwalna jest specyficzna gorzkawość jak się wydaje, ze słodu gryczanego. Podobne to trochę do Jabłonowa na miodzie gryczanym, oczywiście inny poziom słodyczy jest w obydwu piwach.

Wcześniej napisałeś "wytrawność". Moim zdaniem udział sensoryczny zapewne symbolicznej ilości słodu gryczanego w zasypie jest niezauważalny. Miód gryczany to jest gryka przetworzona i daje inne efekty.

[docent]

Wcześniej napisałeś "wytrawność". Moim zdaniem udział sensoryczny zapewne symbolicznej ilości słodu gryczanego w zasypie jest niezauważalny. Miód gryczany to jest gryka przetworzona i daje inne efekty.

No tak, niesłodki nie równa się od razu goryczkowy

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: zmielonego i zmiksowanego dojrzałego wołka zbożowego, mętne tzn, że zmiksowany z wnętrznościami [4.5]
Piana: beżowa, zwarta, drobna, opada wolni, osadza się małymi kępkami na szkle [4]
Zapach: przyjemny, średnio intensywny, czuć głównie łany zbóż w letni dzień oraz lekkie kwiatowe nuty [4]
Smak: pełne choć do treściwości brakuje mu trochę, momentami sprawia wrażenie lekkiego, rozwodnionego, dominuje posmak surowych kiełków żyta, które kiedyś jadło się z ręki a potem popiło lekkim przyjemnym chmielowym piwem [4.5]
Wysycenie: troszkę za dużo [4.5]
Opakowanie: sam nie wiem czy etykieta mi się podoba, ot taka rysunkowa forma "Chłopów", gładki kapsel [4]
Uwagi: Smaczny ten wołek

Moja ocena: [4.25]

[wrednyhawran]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ładny ciemny brąz, pod światło przebłyskuje na rubinowo. Dość klarowne. [4.5]
Piana: Ładna, drobnoziarnista, gęsta, kremowa i trwała. Ładnie koronkuje. Nie mam zastrzeżeń. [5]
Zapach: Dominują nuty zbożowe, w tle trochę wędzonki, słonecznika, kawy. Przyjemnie, ale nic zachwycającego. [4]
Smak: Tu wędzonka znacznie wyraźniejsza, szczególnie na finiszu, wcześniej sporo czekolady i gładkości od słodów pszenicznych. Przyjemna kompozycja, ale czy wymagała użycia aż 12 słodów? Finisz przyjemny - chmielowo palona goryczka, nieco metaliczna i leciutko ściągająca, ale dla mnie ok. [4]
Wysycenie: Niskie, podoba mi się. [5]
Opakowanie: Fajna eta, w takim trochę domowym stylu, kontra podobnie. Fajnie, że jest sporo informacji. [4]
Uwagi: Przyjemne piwo, choć mam wątpliwości, czy te 12 słodów to nie jest czasem zagranie pod publiczkę, bo większość z nich prawdopodobnie nie miała jakiegoś znaczącego wpływu na smak. Niemniej ładnie to wszystko się komponuje, piwo pije się z przyjemnością, choć cena 11zł w sklepie to lekka przesada. Piwo w takiej cenie powinno jednak dawać trochę więcej wrażeń.

Moja ocena: [4.175]

[e-prezes]

Będzie powrót do tego piwa?

[Mason]

Na razie nie ma takich planów