Lech, Ice Shandy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dyczkin
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2011.05
    • 3657

    Lech, Ice Shandy

    Piwo gotowe do oceny
    Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

    Moje warzenie // Piwny Wojownik

    Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

    Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
  • Seta
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 6964

    #2
    Ocena z ARTomatu

    Kolor: Wyblakła słoma, klarowne. [2.5]
    Piana: Coś tam niby jest, ale dość symbolicznie. Praktycznie nie brudzi szkła. [2.5]
    Zapach: Prawie nie wyczuwalny. Odrobinę cytrynowy. [2]
    Smak: Przypomina Sprite. Słodko-cytrynowy. Praktycznie zupełnie nie czuć piwa. Ale pijalne. [2]
    Wysycenie: Spore, akceptowalne. [4]
    Opakowanie: Znowu można pomylić z Spritem. Motyw lemoniadowy dominuje. Nic poza logo nie kojarzy się z piwem. Informacji brak. [1.5]
    Uwagi: Smutny wieczór z Redd'sami cz 3.

    Moja ocena: [2.15]

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍼🍼
      • 2002.07
      • 14999

      #3
      Ocena z ARTomatu

      Kolor: jasno- złocisty, klarowny [4]
      Piana: była chwile po nalaniu, szybko opadła do okręgu wokół szkła [2]
      Zapach: zapach ok, cytrynowo-słodowy [4]
      Smak: shandy popijałem bardzo ostrą pizzę więc niestety smakował i wypiłem ten napój szybko i w całości, w smaku oczywiście cytrynowy posmak na słodowej podstawie, sama cytryna - niestety wyczuwalna w postaci chemicznego odpowiednika naturalnego smaku [2.5]
      Wysycenie: zdecydowanie za duże [3]
      Opakowanie: klasyczna puszka Lecha z dołożoną cytrynką, zniknie na pewno wśród innych Leszków [3]
      Uwagi: Jak widać wszystko da się wypić ze smakiem, zależy to tylko od okoliczności, czy w innych bym wypił do końca - nie wiem

      Moja ocena: [3.1]
      Attached Files
      Last edited by becik; 2014-05-25, 18:13.
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • MarcinKa
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2005.02
        • 2736

        #4
        Ocena z ARTomatu

        Kolor: Jasny, ale nie słomkowy. Jakiś taki złotawy, brudny. Piwo klarowne. [3]
        Piana: Grube bąbelki, szumi, średnia. Kolor przybrudzony biały. Całkiem trwała jak na tego typu piwo. [4]
        Zapach: Kwaśny, sztuczny cytrynowy. Średnio mocny. Typowy dla lemoniad i tego typu napojów chłodzących. Monotonny i płytki. [3]
        Smak: Kwaskowa oranżada z dziwnym posmakiem, zapewne od piwa. Czuć, że jest to coś innego od lemoniady, ale piwo właściwie nie do rozpoznania. Posmak też lekko kwaśny. Oczywiście cały smak zbudowany na słodkiej podbudowie. Strasznie przeciętny i ubogi ten smak. Wad jakichś jednak nie ma. [2.5]
        Wysycenie: Początkowo bardzo fajne. Mocne i grube. Niestety nietrwałe. Końcówkę pije się mocno odgazowaną. [2]
        Opakowanie: Stylistyka marketowa, koncernowa, nie przyciąga, kiepska. Kolorystyka ładna i ładnie zgrana. Kapsel ładny, dedykowany. Na minus niestarannie naklejone etykiety, brak ekstraktu. [2.5]
        Uwagi: W swojej klasie Ice Shandy wypada blado, jak wszystkie produkty tego typu Lecha. O wiele bardziej udane są Radlery Warki czy Okocimia. Lechy są strasznie sztuczne. Niemniej wad jakichś znaczących nie ma.

        Moja ocena: [2.825]
        To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

        Comment

        • michael50
          Porucznik Browarny Tester
          • 2013.06
          • 325

          #5
          Na Shandy Lecha miałem ochotę już od pewnego czasu - nie dlatego, że spodziewałem się nie wiadomo czego, ale ciekawiły mnie te całe miksy piwopodobne. Dziś zatem skusiłem się na Ice Shandy. Mogę powiedzieć, że moja ciekawość została zaspokojona, choć wielkich doznań smakowych nie doświadczyłem.
          Na pewno na plus jest tu ładna etykieta, a do tego smukła, tłoczona butelka - trzeba przyznać, że ten Leszek na półce prezentuje się dość przyzwoicie. Zapach też mnie miło rozczarował - poczułem w nim nawet piwo! Do tego wyraźny i nawet nie bardzo chemiczny zapach cytrusów.
          W smaku już było jak zawsze.
          Szału nie ma, choć oczywiście ta lemoniada jest do bólu poprawna i da się wypić bez skrzywienia. Na pierwszym planie słodka, lekko za słodka cytryna, a w tle, gdzieś tam błąka się piwo bazowe, choć goryczki tu nie uświadczymy. Do tego dodajmy mocne nagazowanie i mamy Lecha Ice Shandy w pełnej krasie.
          Podsumowując: ciekawe, poprawne połączenie piwa z lemoniadą, ale nic ponad przeciętną i nic poza tym. Jak dla mnie - do spróbowania na raz. Wydaje mi się też, że Radlery Warki mają jednak odrobinę więcej wyrazistości.
          Attached Files

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍼🍼
            • 2002.07
            • 14999

            #6
            a tak się prezentuje wersja butelkowa, na gorące dni i na bezrybiu rak ryba
            Attached Files
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            Przetwarzanie...
            X