Kolor: Złoty nasycony, odpowiedni do parametrów piwa. [4] Piana: Biała, bardzo drobna, wysoka, całkiem trwała. [4] Zapach: Słodowy z delikatnym powiewem chmielowym i niedefiniowalną nutą oldskulową. To lubię . [4.5] Smak: Delikatna goryczka, słód, trochę zaskakuje intensywność alkoholowych doznań, jest też nuta chlebowa. Po doznaniach węchowych liczyłem na ciut więcej, ale i tak jest naprawdę nieźle. [4] Wysycenie: Średnie, jak najbardziej OK. [4] Opakowanie: Wkurzające złotko na szyjce i kapslu, stylizacja na międzywojnie, staranne, dopracowane. Nieco dziwi nazwa piwa, bo nie wiem, czy kuracjusze łoją 6%-owe piwa... . [4] Uwagi: Sam się dziwię, że tak miło mi się piło i oceniało.
Być może nieco zawyżyłem ocenę w odruchu obronnym po tych wszystkich ajpach-srajpach stylizowanych na piwa zza jednej albo drugiej Wielkiej Wody...?
zdrojowe...
ech, łezka się w oku kręci
ale skoro ten napój ma aż sześć obrotów
spodziewam się, że konstancińskiego nie przypomina
a szkoda! (co piszę na wyrost, bo jeszczem go nie pił)
Ostatnia zmiana dokonana przez tfur; 2014-06-30, 09:32.
Piana - na początku wielka i sztywna ale po kilku chwilach pozostaje obwódka i mini lacing.
Barwa - jasny bursztyn.
Aromat - słaby, słodko słodowy.
Gaz - średni.
Smak - słodowo - owocowo - gorzkawy.
Piwo słabe, mało smaczne. Czuć że szybko "robione" - zakup przypadkowy.
Kolor: ciemno-złocisty, podoba mi się [5] Piana: bielutka, drobna, obfita, opada zauważalnie, na szkle osadzają się tylko mierne resztki [3.5] Zapach: słabiutki, chmielowo-słodowy [3.5] Smak: w miarę pełne, treściwość dobra, jednocześnie lekkie, bardzo fajna, delikatna ale dominującą chmielowa goryczka, w tle słodowo-zbożowe nuty, gdzieś daleko w tle lekko "zakurzony" posmak, całośc dobrze zbalansowana [4] Wysycenie: odrobinkę za duże [4.5] Opakowanie: etykieta, która mi się podoba, brązowa butelka co w Połczynie to rzadkość, sreberko zakrywające gładki kapsel [4.5] Uwagi: Połczyn coraz milej mnie zaskakuje, fajne, lekkie orzeźwiające piwo i nawet dość smaczne
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2014-08-27, 18:32.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: ciemno zlote,zachecajacy
Piana: Drobna,na poczatku wysoka po chwili schodzi do delikatnej pianki i zostaje tak do konca.
Zapach: owocowo slodowy
Smak: dobrze zbalasnowany smak,czuc lekka nute miodu,owocow i slodu.Poczatek lekko chmielowy na finishu jednak metaliczny posmak?Ogolnie bardzo lekkie smaczne piwo
Opakowanie:kupilam dla etykiety Bardzo ciekawa,stylizowana na dawne piwo...
Uwagi: Bardzo fajne lekkie zaskakujace piwo.Spodziewalam sie "sikacza" a trafilam na przyzwoite jasne pijalne piwo
Bardzo fajne delikatne piwo Takie w sam raz
Piana zostaje do konca,lekka ale dobrze widoczna...
W smaku delikatne,z nutka owocow? Delikatnie goryczkowy finisz...
Mi smakuje
Kolor: Ciemnozłoty, klarowny.
Piana: Biała, dosyć obfita, dosyć gęsta, trwała. Utrzymuje się solidnym kożuchem oblepiając szkło.
Zapach: Słodowy z nutą chlebowo-miodowej słodyczy.
Smak: Średnio treściwe. Słodowość z podobną słodką nutą jak w zapachu o chlebowym i lekko miodowym charakterze. Goryczka niska.
Wysycenie: Średnie.
Ogółem: Nic specjalnego, choć trochę lepsze od typowych eurolagerów.
Kolor: Ciemnożółty, lekko wpadający w bursztyn, klarowny. [4] Piana: Na początku niezbyt obfita, ale dość gęsta. Szybko zniknęła. [3] Zapach: Dziwny - niby nuty słodowe dominują, ale pojawiają się jakieś owoce plus zwietrzałość. [3.5] Smak: Płaski, lekko metaliczny, z dominującą mocną, acz nijaką w wyrazie goryczką. [2.5] Wysycenie: Niezbyt intensywne i dość nietrwałe - piwo szybko się wygazowywuje. [3.5] Opakowanie: Etykieta "wintydżowa", przyjemna dla oka, Kapsel czarny pod aluminiową owijką. [3.5] Uwagi: Kupione we Freshmarkecie. Pijałem już lepsze piwa za tą cenę, raczej nie wrócę.
Kolor: Bardzo ładny, typowy [4.5] Piana: Wysoka, bujna, jak na filmach przedwojennych [5] Zapach: O dziwo, nie lagerowa ściera, ale wyraźnie kwiatowy chmiel, troszkę słodyczy, nuta górna bardziej orzeźwiająca, nuta dolna bardziej chmielowa i cięższa. [4.5] Smak: Niesamowicie pijalne, szklanka znika w okamgnieniu, rzeczywiście typowo uzdrowiskowe, a zdrowsze od wód, jakie serwują uzdrowiska [5] Wysycenie: jak zawsze [3] Opakowanie: Gustowne złotko, piękna etykietka, brakuje ekstraktu, ale jakaś tam historyjka jest [5] Uwagi: zaraz leci Tęgie
Moim zdaniem to klon harnasia czy tatry. W smaku identyczne jak zwykłe koncerniaki.
Chyba że trafiłem na jakąś dziwną partię. O wiele nudniejsze niż tęgie.
Comment