wedzona szynka... i to dominuje. moze troszke to wina tego, ze ostatnie krople dostepnego na WFP skapnely do szklanki i costam moglo sie hmmm rozbalansowac (zalozmy, ze takie slowo istnieje), ale generalnie sie zawiodlem jednowymiarowoscia.
Z degustacji na WFP zapamiętałem, że była to bardziej oscypkowa wędzoność, delikatna, acz wyraźnie zaznaczona. Alkohol schowany, na pierwszym planie bogato słodowo do tego ciemne, słodkie owoce, karmel, skórka chleba. Pyszne!
Kolor: Ciemnobrązowy, pod światło wiśniowe refleksy. Nie zauważyłem, żeby piwo było mętne. [5] Piana: Niska, zbita, jak na 9% alkoholu całkiem trwała. Stara się zdobić szkło. [4.5] Zapach: Pierwsze skojarzenie to wędzona śliwka. Z czasem bardziej wyczuwalna stała się oscypkowa wędzoność. Troszkę karmelu, żadnych oznak alkoholu! [5] Smak: To samo co w zapachu. Alkoholu w ogóle nie czuć. Piwo niesamowicie pijalne. Ale też zdradliwie. Żadnych wad nie stwierdziłem. [5] Wysycenie: Odpowiednie. [5] Opakowanie: Oceniam obrazek z wizerunkiem projektu. Szału nie ma, ale nie jest źle. [3.5] Uwagi: Mój pierwszy barley wine. I zarazem jedno z najlepszych piw, jakie piłem. Więcej przemyśleń tutaj: http://piwnyrap.wordpress.com/2014/1...at-z-artezana/
Kolor: Rubinowy. [5] Piana: Beżowa, po nalaniu drobna i całkiem obfita. Dość szybko opada do cienkiej, trwałej warstwy. Nieźle jak na barleywine. [4.5] Zapach: Wyrazista wędzonka plus dopełniający aromat słodów charakterystyczny dla brown ejli (lekkie akcenty chlebowo-orzechowe). Bardzo przyjemny. [5] Smak: Treściwy, z lekką tylko słodyczą, średnio intensywną wędzonką i rewelacyjnie ukrytą mocą (czuć rozgrzewanie w żołądku). Wędzonka w typie owocowym, zbliżona do wędzonych śliwek. Pijalność jak na barleywine rewelacyjna. [5] Wysycenie: Dość niskie, optymalne. [5] Opakowanie: Standardowe dla linii "Projekty Artezana". [4] Uwagi: Nie jestem fascynatem tego stylu ale w wędzonej wersji Artezana wyszedł majstersztyk!
Kolor: Brunatny z karmazynowymi refleksami pod światło. [4.5] Piana: Drobna, beżowa, niezbyt obfita, średnio trwała. [3] Zapach: Bekon. Wędzony bekon to moje pierwsze skojarzenie. Normalnie chrupki 'Peppies' z dzieciństwa. Dalej już taki typowy zapach wędzonki, karmel, nuty rodzynkowe i chlebowe. Podoba mi się. [4.5] Smak: Właściwie odzwierciedlenie zapachu. Przyjemna, nie za mocna wędzonka. Dochodzą nuty suszonych śliwek. Duży plus za fenomenalnie ukryty alkohol. [4.5] Wysycenie: Nie za wysokie, pasujące do całości. [4.5] Opakowanie: Tak jak nie przepadam za artezanowymi etykietami, tak ta całkiem mi się podoba. [4] Uwagi: Mój dopiero drugi barley wine, no ale kurczę. Takie piwo mógłbym pijać codziennie.
Testowane na Warszawskim Festiwalu Piwa, za 9zł (300ml).
Kolor: Piękny, dosyć mętny rubin [5] Piana: No niestety zerowa, może to wina sposobu nalewania, ale osoba je nalewająca w MultiQulti nie robiła specjalnych sztuczek by uniknąć piany [2.5] Zapach: Nie lubie barley wine i na ogół nie lubie szynkowej wędzonki (wolę tą pachnącą raczej ogniskiem). Niemniej nuty wędzonki i barley winea tak ładnie komponują się w preparacie, że trudno aby nie wzbudziły podziwu, nuty likierowe, orzechowe, intensywna suszona śliwka. Wędzonka fajnie uzupełniająca (coś jakby drewno wiśniowe?) [5] Smak: Pełnia, ale i pijalność. Rozgrzanie na szaro-burą pogodę ale brak nuty spirytusowej, za to suszone śliwki, orzechy i delikatna przyjemna wędzonka. [5] Wysycenie: Odpowiednie dla stylu [5] Opakowanie: Cykl eksperymentów Artezana posiada informującą i rstetyczną etykietę [4.5] Uwagi: Najciekawszy i najlepszy Barley Wine jaki piłem. Z jednej strony nie piłem ich wiele bo nie lubie tego stylu, z deugiej mimo mojej niechęci to piwo mnie jednak powaliło. Po raz kolejny Artezan udowadnia swoją wielkość
Kolor: mętny rubin, jak na bw dosyc ciemne ale ok [4] Piana: nie jest jakas specjalna ale w tym stylu nie spodziewam się [4] Zapach: bardzo intensywna wędzonka, zapach barley wine na granicy wyczuwalnosci [4] Smak: czuc wedzonke ale rownież, że jest to ciężki kaliber słodowy, bardzo aksamitne przy tym, dobrze zbalansowane, delikatna goryczka, czuć też trochę alkoholu ale mega się to pije [5] Wysycenie: niskie w stylu [5] Opakowanie: nic specjalnego sa wiadomosci ale same logo i projekt przeciętny [4] Uwagi: bardzo pijalne, bardzo dobre piwo
Kolor: Samo piwo jawi się jako brunatna, mocno zmętniona ciecz. [3.5] Piana: Skromnej wielkości piana, nie wykazująca żadnych skłonności do osiadania na szkle. [3] Zapach: Do nozdrzy próbuje przedostać się skromny aromat, na który składają się nuty wędzone (śliwka, oscypek) i chlebowe, a także suszone owoce (głównie rodzynki). Zapach można uznać za bardzo delikatny, ale też i przyjemny. [3.5] Smak: Smak jest stonowany, co sprawia wrażenie jakoby piwo było przygotowywane pod przeciętne gusta. Wyczuwalne nuty lekko wędzonej szynki, łączą się ze sporą słodowością i suszonymi owocami. Wszystko to zawarto w nieprzesadzonej i przyjemnej kompozycji. W odczuciu czuć także lekką kwaśność, której towarzyszy lekka słodycz przechodząca w wytrawny finisz. Mimo solidnych parametrów w ogóle nie czuć ciężaru trunku, zaś alkohol ukryty został w mistrzowski sposób. Piwo jest bardzo gładkie i odpowiednio treściwe. [4] Wysycenie: Nasycenie poniżej średniej, więc nie przeszkadza w degustacji. [4] Opakowanie: Choć Artezan potrafi robić świetne etykiety, tak ta zupełnie do mnie nie trafia. Sytuację ratuje kapsel, na którym zawitał sympatyczny jeżyk. [3] Uwagi: http://piwnyradek.blogspot.com/2015/...t-artezan.html
Kolor ciemnej herbaty/miedzi lekko opalizujący. Piana niezbyt intensywna za to z bardzo drobnych pęcherzyków. Opadając pozostawia ślad na szkle.
W aromacie od butelki czuć wędzone słody w nucie oscypka/buku. Są też słodkie słody (miód i karmel), a w tle majaczy alkohol oraz goryczka chmielowa.
Smak zdominowany jest przez słody w tym wędzony. Miodowo-karmelowe nuty z minimalnym kwaskiem w tle kontrują wędzoność oraz goryczkę chmielową. Sztandarowej przyprawy piwnej nie jest zbyt wiele, ale goryczkę podbija wyraźnie alkohol, który wręcz piecze w przełyk i żołądek. Piwo jest gęste, wykleja usta i wyraźnie słodkie, nawet lekko mulące z czasem.
Do ideału brakuje większej goryczki. Ale sam aromat wyszedł genialnie.
Kolor: ciemnej herbaty/miedzi zmętniony [5] Piana: beżowa z drobnych pęcherzy opadła do minimalnej warstwy [4.5] Zapach: słodowy, z karmelkiem i miodem. Wędzonka gdzieś uciekła, i wróciła po ogrzaniu trunku w szlachetnej bukowej odmianie oraz oscypkowej. W tle majaczyły chmiele i likierowy alkohol. [4.5] Smak: dominują słody. Słodycz karmelowo-miodowa doprawiona jest oscypkową wędzonką i likierowym alkoholem. Z czasem odczuwalna jest goryczka potęgowana wysyceniem oraz sporą dawką alkoholu. [4.5] Wysycenie: Średnie, optymalne [4.5] Opakowanie: Schludne, eleganckie, brakuje tylko nazwy chmielów. [5] Uwagi: Termin 31.12.16. Leżakowanie sprawiło, że piwo w smaku ułożyło się. Pijalność jest wysoka jak na styl, ale przez to zdradliwie atakuje.
Owszem aromat już nie ten, ale w smaku – wybitne. Najlepszy barley wine jaki piłem do tej pory.
Cóż w męczącym nieco już zalewie pseudonowości za naście złotych sztuka w sklepie, może zaoferować ten Artezan?
Ten opisany jako Hazy West Coast IPA, o niegłęboko wgryzającej się w umysł nazwie Case Solved wydał z siebie niezłą pijalność i bardzo elegancką zaokrągloną winogronową...
Wysypu hejzi ipek ciąg dalszy. Tym razem z Artezana - z chmielami Talus i Motueka.
Parametry 5 abv, 12 ekstr.
Słód jęczmienny, owisany i płatki pszenne, owsiane.
Pucha 0,5l z etykietą z kolorowymi wstęgami symbolizującymi zmaganie się człowieka ze wszechświatem....
"Thiolized West Coast IPA", chmiele to Amarillo i Idaho 7
15% ekstr., 6,3% alk.
Piwo kupiłem, bo chmielone było dodatkowo przy zacieraniu (mash hopping), co ma uwalniać aromatyczne tiole a dodatkowo napisano na ecie, że użyto "drożdży podkreśląjących...
Comment