Kolor: bladosłomkowy [3] Piana: Drobniutka, ładnie bardzo ładnie oblepia szkło [5] Zapach: Fatalny. Jedyne co czuć to dms, poz tym lekkie posmaki jabolowe. [1.5] Smak: Kwaśny, nijaki, lekka goryczka, dopiero po festiwalu kwasów czuć w oddali pszeniczny posmak. Wypiłem z musu. [2] Wysycenie: Paradoksalnie bardzo dobre [5] Opakowanie: Jak każda Wojkówka - jedyne co jest obecne na etykiecie to nazwa piwa i adres. Brak jakiejkolwiek daty, składu, kodu paskowego, nr telefonu. Nic. [1] Uwagi: To jak do tej pory moje trzecie i na szczęście ostatnie spotkanie z Wojkówką, szkoda bo mieszkam 10 km od tej miejscowości. Wszystkie piwa jakich od nich próbowałem były kiepskie i wadliwe. Niestety. Kolsch przepełnił szalę goryczy. Może za rok, dwa spróbuję ponownie
Kolor: Żółciutki jak młody kurczaczek,całkowicie mętne. [4.5] Piana: Biała, wysoka na około 3 cm, gęsta - bąbelki malusieńkie. Znikła dość szybko do postaci mgiełki na powierzchni i obręczy, jednak lepi się do szkła. [3.5] Zapach: Mdławo-piwniczno-słodowy, nie zachwycił. [3] Smak: Nie wąchać za mocno tylko smakować. Wyraźnie chmielowe, mocna przyjemna goryczka, do tego sporo cytrusów - głównie grejfrut i cytryna, w tle trochę gorzkiej pomarańczy i lekka nutka chlebowa. Piwo lekkie ale nie wodniste, bardzo pijalne i świetnie orzeźwiające w upalny dzień. Zupełnie nie czuje się, że ma 13,5°Blg. [4.5] Wysycenie: Trochę powyżej średniej ale w tym przypadku jest to uzasadnione i pasuje. [4.5] Opakowanie: Półwysoki kufel bez logo, brak podkładek, minibrowar powinien się bardziej postarać. [3] Uwagi: Dobre sesyjne piwo świetnie wchodzące w pięknych okolicznościach przyrody na tarasie przy browarku gdzie zasiedliśmy 27.08.15. Cena rewelacyjna - 4 zł/0,5 l.
Comment