Kolor: Przybrudzona pomarańcza wchodząca w bursztyn. [4] Piana: Biała z kremowym odcieniem, drobnopęcherzykowa. Utrzymuje się przez 4-5 minut, następnie przez krótki okres pozostaje w postaci cienkiej obwódki. Ładnie oblepia ścianki szkła. [4] Zapach: Średnio intensywny, zdecydowanie chmielowy z cytrusami i owocami tropikalnymi na pierwszym planie. W oddali trochę landrynek. [4] Smak: Na pierwszym planie żywica oraz słodkie owoce tropikalne. Pomimo 8% alkoholu, nie jest on w ogóle wyczuwalny w smaku. Goryczka jest duża, jednak dzięki solidnej słodowej bazie nie jest ona ostra, cierpka ani zalegająca, a za to przyjemnie zaokrąglona. [4] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Trudno się tu nasty raz rozpisywać. Takie samo jak reszta. [4] Uwagi: Doctor Brew nie zawodzi i dołączył już do czołówki polskich inicjatyw kontraktowych. To jest ten moment gdzie nowości z tego browaru można kupować w ciemno.
Solidne imperial IPA w interpretacji zbliżonej do Imperium Atakuje. Czyli mocna podbudowa słodowa o nieco karmelowym charakterze i kontra w postaci odpowiedniej "iglastej" goryczki. Niczego sobie.
Kolor: Ciemny bursztyn lekko zmętniony, bardzo ładny [5] Piana: Chyba najsłabszy element piwa, pojawia się dopiero po nalewaniu z wysoka w postaci grubych bąbli, za to ładnie osiada na ściankach [3] Zapach: Intensywny aromat chmieli, cytrusowość, trochę egzotyki, żywica, w tle karmelowość, bardzo ładnie skomponowany [4.5] Smak: Początkowo uderza spora goryczka, której szczerze mówiąc zawsze mi brakowało u polskich przedstawicieli tego stylu, jednocześnie jednak pomimo swojej mocy jest ona ładnie kontrowana przez akcenty słodowe karmelowe. Intensywny smak chmielu o charakterze skórki od grejfruta i żywicy, piwo jest całkiem wytrawne (choć niepozbawione słodowej podbudowy). Do ideału brakuje może tylko goryczki o nieco mniej zalegającym charakterze [4.5] Wysycenie: Bardzo niskie (może stąd były problemy z pianą), mi odpowiadało, niektórzy mogą marudzić - może dzięki takiemu wysyceniu piwo nadaje się do dłuższego leżakowania? [4] Opakowanie: Mi bardzo odpowiadają etykiety Doktorów, ładne, czytelne i schludne, mały minus za to, że daltoniści mogą mieć problem z rozróżnieniem poszczególnych gatunków na pierwszy rzut oka [4.5] Uwagi: Bardzo przyjemne w odbiorze Double IPA, z solidną, aczkolwiek bardzo przyjemną i ładnie skomponowaną goryczką i pięknym aromatem. Brawo!
Kolor: Bursztynowy, lekko mętny. [4] Piana: Bardzo wysoka, trwała. Super. [5] Zapach: Niezbyt silny, słodkawy, owoce tropikalne. [4] Smak: Wyraźnie słodowy, mało urozmaicony, niezbyt silna, grejpfrutowa chmielowość i takaż goryczka, raczej średnia/wysoka, choć dość długa. Na koniec czuć trochę alkohol i jakby przypieczoną skórkę od chleba. [4] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: W stylu Doktorków. Mi się podoba, nie jest przekombinowane. [4.5] Uwagi: Za bardzo double, za mało IPA. Słodowość przytłacza to piwo, brakuje mu chmielowego charakteru w smaku. Goryczka jest wyraźna, ale na szczęście nie przechmielili go. Jednak smak jak na IPA jest jednak zbyt słodowy.
Po ogrzaniu dochodzą jakieś dziwne roślinne posmaki - trawa? Groszek? Ciężko zidentyfikować, ale jest dość wyraźne.
Kolor: Bursztynowo miedziany, mętny [4.5] Piana: Obfita, beżowa, zostawia duże części piany na szkle, niestety stopniowo opada. [4] Zapach: W porównaniu do innych piw z DB, tutaj aromat jest mniej intensywny. Jednak czuć wyraźny cytrusowo żywiczny zapach, w oddali delikatny miód. [4.5] Smak: Alkohol praktycznie w ogóle nie wyczuwalny, jak na tę moc piwo szybko (za szybko) znika ze szklanki. Intensywna ziołowo grefprutowa goryczka, po chwili słodowa podbudowa z lekkim karmelem w tle. [4.5] Wysycenie: Średnie, nie przeszkadza [4] Opakowanie: Opakowania Doctor Brew mają swój oryginalny styl. Co tu dużo pisać, świetnie się prezentuje. [4.5] Uwagi: Kolejne udane piwo od Doctor Brew, tak trzymać.
Kolor: Złoty, zmętnienie zależy od wymieszania drożdżowego osadu. [5] Piana: Drobna, obfita, osadza się na szkle, całkiem spora warstwa utrzymuje się do samego końca. [5] Zapach: Bez wymieszania osadu początkowo jest delikatna słodowość współwystępująca z lekką siarką i owocowymi aromatami od drożdży. Po wymieszaniu jest zdecydowanie lepiej, pojawia się chmielowy aromat a estrowa owocowość przybiera na sile. [4] Smak: Podobna sytuacja jak z aromatem. Po nalaniu piwa bez wymieszania zwraca uwagę lekko kwaskowy smak z wyraźną lecz trochę garbnikową goryczką. Po wymieszaniu osadu smak staje się treściwszy, bardziej wyczuwalna jest słodowa podbudowa, czuć alkoholowe rozgrzewanie w żołądku. Zdecydowanie smakuje lepiej. [4.5] Wysycenie: Średnie, mogło by być delikatnie większe. [4] Opakowanie: Stylistyka typowa dla Dr Brew, by nie powiedzieć już nudna. Brązowy kolor czcionki z nazwą piwa pogarsza sprawę. [3.5] Uwagi: Okazuje się, że po wymieszaniu osadu piwo staje się zdecydowanie smaczniejsze.
Kolor: Ciemny bursztyn, zmętnione. Mnóstwo paprochów. Drożdże? Chmieliny? [3.5] Piana: Trwała, zbita, brudnobiała. Bardzo ładnie krążkuje na szklance. [4.5] Zapach: Mocno rozwodniona żywica plus słodkawo-miodowy plus lekkie warzywka na parze. Nie jest dobrze. [3] Smak: Bardzo przeciętne piwo z serii 'dopić i bezpowrotnie zapomnieć'. Przez miodowo-karmelową słodycz przebija rozmydlona goryczka i chlebowa skórka. Poza tym alkohol. Nie jest to podła mieszanka, ale nie można jest również opisać jako względnie smaczna. [3.5] Wysycenie: Średnie do niskiego, co odbieram na plus. [4.5] Opakowanie: Kolorystyka kojarzy się ze stoutami i czekoladą, a zawartość to niedorobione IPA. Jest lekka sprzeczność. Poza tym chętnie przeczytałbym np, że piwo zawiera osad i paprochy i sugerujemy nalewać powoli. Zamiast tego jest: zanurkuj językiem i uwolnij pragnienie. Kto wam to pisze? Młodszy brat, co powtarza klasę w gimnazjum? [2.5] Uwagi: Nie wiem, czy mam pecha do wypustów Dr Brew, ale to drugie po Kinky Ale piwo, które wypełniło szklankę paprochami nierozpuszczalnymi w wodzie i niepodatnymi na wyższą temperaturę. Po paru minutach opadły na dno i zaległy jak malutkie Kurski. Ani to smaczne, ani estetyczne.
Kolor: bursztyn, trochę mętne [4] Piana: kolor beżowy, bo nalaniu całkiem obfita, redukcja raczej powolna, na koniec oblepione już tylko brzegi szklanki. [4.5] Zapach: na pierwszym miejscu chmiele, wyczuwalne także nuty cytrusowe, jakby lekka nuta iglaków w tle. [4.5] Smak: bardzo pozytywnie, dominacja chmieli, intensywna goryczka, która nie zalega, dało się wyczuć także owoce cytrusowe. I tu przychylam się do opinii, że moc trunku jest w tym piwie w zasadzie nie wyczuwalna, jak na 8% szybko wypływało ze szklanki. [4.5] Wysycenie: średnie, w normie [4] Opakowanie: utrzymana w konwencji Doctora. Brązowa czcionka na czarnym tle trochę mało czytelna. [3.5] Uwagi: bardzo fajna pozycja, warto będzie do niej wrócić.
Kolor: ciemnozłoty, jasnobursztynowy, zmętniony. [4] Piana: średnio obfita, początkowo drobnopęcherzykowa, dziurawi się, ale dość wolno opada. [4] Zapach: solidna dawka amerykańskiego chmielu, cytrusy, żywice, owoce tropikalne, jest też trochę multiwitaminy. [4.5] Smak: średnia pełnia słodowa, skontrowana sporą goryczką chmielową o charakterze cytrusowo, żywicznym. [4] Wysycenie: średnie do niskiego, pasuje, nie zapycha. [4.5] Opakowanie: jak to u Doctor Brew, czysto, przejrzyście i nawet ładnie. [4] Uwagi: warka do 04.05.2015.
Kolor: Zmętniona pomarańcza. [4] Piana: Biała jak resztki śniegu w moich lasach. Wysoka, trwała... jak na wysoki poziom alkoholu, który czasem ją zabija jest super. Przylepia się do ścianki szkła podobnie jak jogurt. [5] Zapach: Solidna dawka amerykańskiego chmielu, ale tylko w dwóch warstwach. Zapach jest słodki, tropikalnych owoców, trochę jak napój multiwitaminowy. Drugi rodzaj chmielu to cytrusy, ale są to raczej mandarynki i pomelo. Brakuje natomiast żywicy, ale patrząc na skład chmieli to nie jestem zdziwiony. [4] Smak: Piwo jest słodowe, wręcz słodkie jak w głównym aromacie. Goryczka jednak też jest, czuć ją wyraźnie, ale pije się to piwo jak zdradliwy, słodki drink. Tu wreszcie wyczułem jakiegoś iglaka, a jego bardzo lubię, tym bardziej, że mam ich pełno za oknem. Alkoholu nie czuć. Piwo weszło gładko. [4] Wysycenie: Jest średnie. Ja wolałbym trochę niższe. [3.5] Opakowanie: Typowy Doktor, papier bardzo dobry, morskiej opowieści nawet nie czytałem, chyba starzeję się... [3.5] Uwagi: W tym stylu wypiłem już niejedno piwo, ale nie przypominam sobie tak słodkiego. Zaznaczam jednak, że goryczka jest też tu wyraźnie obecna.
Piwo z datą do 04.06.2015. Smakowało mi.
Comment