Kolor: Ciemnorubinowy. [5] Piana: Niska, nietrwała, po dwóch minutach nie było po niej śladu. [2] Zapach: Przyjemny, karmelowo-owocowy, suszone śliwki, tego typu klimaty. Nuty pieprzne. [4] Smak: Niestety wyczuwalny alkohol. Poza tym jest całkiem dobrze, piwo jest przyjemne - czerwone owoce współgrające z tymi suszonymi, akcenty karmelowe, ale każdy kolejny łyk powoduje wrażenie picia przealkoholizowanego piwa porzeczkowego. [3.5] Wysycenie: Nawet nieco za niskie. [4.5] Opakowanie: Opakowanai Ursy są śliczne; tj. etykiety są bardzo ładne, Nie inaczej jest i tym razem, niemniej natłok informacji spowodował, że zbyt mała czcionka jest nieczytelna. [4.5] Uwagi: Smaczne piwo, ale ma swoje mankamenty.
Kolor: Przepiękna, ciemnobursztynowa barwa z rubinowymi refleksami [5] Piana: Brak. Po prostu. Pojawia się, żeby po 10 sekundach zniknąć całkowicie i zupełnie bez śladu. Szkoda. [1] Zapach: Bardzo przypomina piwa belgijskie. Cytrusowo-bananowe nuty, trochę rodzynek, trochę śliwek. Zapach to bardzo mocna strona tego piwa. [5] Smak: Tu również blisko Dwóm Misiom do piw belgijskich. Tylko mniej subtelnie, a nawet - powiedziałbym - topornie, zbyt "ewidentnie". Ale jak na polskie próby - jest dobrze. Bardzo dobrze. Owocowe smaki przełamane goryczką w tle. [4.5] Wysycenie: Niskie. Jak na pokrewieństwo z "belgami" - nawet zdecydowanie za niskie. [2] Opakowanie: Jak to w piwach Ursy - mają swój styl, i to styl ciekawy, oryginalny i atrakcyjny. Mi on odpowiada, a wszystkie niezbędne informacje również bez problemu można odnaleźć. [5] Uwagi: Piwo próbujące nawiązać do belgijskich piw klasztornych. Widać, że Niedźwiedzica się stara, choć jeszcze dużo zostało do zrobienia. Zwłaszcza pianę trzeba poprawić, której zwyczajnie nie ma. Niskie wysycenie również trochę psuje odbiór. Dobre piwo, w którym drzemie potencjał, ale jeszcze trochę zostało do zrobienia. Warto jednak doń wrócić.
Kolor: Bursztynowy z solidnym zmętnieniem. [4] Piana: Niezbyt obfita i bardzo nietrwała. Zbudowana była przez paręnaście sekund (zanim ostała się obrączka) drobno. [2] Zapach: Dość intensywny, bardzo przyjemny. Nieco: słodowy, chlebowy karmelowy, marcepan, owoce w alkoholu (wiśnie, rodzynki). [4.5] Smak: Wytrawne, estrowe i alkoholowe (niestety nieco za). Piwo do powolnego sączenia, jest mocno przyciężkawe. [3.5] Wysycenie: Niskie, zdecydowanie powinno być wyższe. [3] Opakowanie: Jedyne do czego można się przyczepić to brak pełnego składu, jednak poza tym mankamentem jest idealnie. [4.5] Uwagi: Warka z datą do 28.02.2015. Piwo ma duży potencjał i pal licho brak piany, jednak niskie wysycenie oraz wyczuwalny alkohol psują odbiór piwa.
Kolor: Zachęcający intensywny, żywy rubin, mętny [5] Piana: Kiepściutko, była i znikła niczym dym z cygara, Po chwili nie było już nawet obrączki. Kiepsko [2] Zapach: Karmel, słód, chleb [3.5] Smak: Smak o dziwo nie koresponduje z zapachem, Generalnie w smaku wyczuwalny jest mix owoców leśnych na mocnym, treściwym tle, niestety dość mocno czuć alkohol, którego obecność w miarę ubywania piwa w szklance staje się co raz bardziej wyczuwalna. [3] Wysycenie: Zdecydowanie za niskie. [2] Opakowanie: O ile opakowania ursy podobają mi się bardzo to etykieta dwóch misiów nieco odstaje od reszty, jakieś smutne takie takie te misie. Jak zwykle brakuje tutaj informacji o składzie. [4] Uwagi: Piwo z datą do 28.02. Jak dla mnie nie powala jakością, wszystko jakieś takie przeciętne, zdecydowanie za mało nasycone co przyczynia się tylko do braku porządnej piany. Nie jest też jakieś przesadnie słabe. Piję się go całkiem przyjemnie, powoli sącząc ze względy na dość dużą treściwość co akurat jest sporym atutem
Nie będę oceniał, bo piję je miesiąc po terminie, schowało się w barku Już po pierwszym łyku czułem, że coś z nim nie tak, jak bym pił wino. No ale nie jest kwaśne więc nie zdążyło się zepsuć...przynajmniej całkowicie Dla porównania koniecznie kupie jeszcze jedno z nowej warki, bo ciekawi mnie jaka będzie róźnica
Comment