Kolor: lekko przymglona jasna pomarańcza [5] Piana: ecru, drobna, zwarta, utrzymuje się długo, zostaje w szkle nawet po wypiciu piwa, osadza się małą pajęczyną [4.5] Zapach: słabo wyczuwalny, cytrusowo-słodowy [3.5] Smak: pełne, treściwe, fajna, rześka chmielowa goryczka połączona ze słodowo-zbożowym posmakiem oraz delikatnymi owocami z lekka dominacją limonki, całość świetnie zbalansowana, wszystkie smaki uzupełniają się wzajemnie [4.5] Wysycenie: trochę za dużo [4] Opakowanie: etykieta podoba mi się, biały kapsel [4] Uwagi: Fajne, lekkie, a zarazem treściwe piwo wypite ze smakiem
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2015-01-27, 21:13.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Dość jasny, złocisty ze średnią opalizacją. Prezentuje się przyjemnie dla oka. [5] Piana: Dość obfita, drobno i średnio zbudowana, trwałość znacznie poniżej średniej, [3.5] Zapach: Intensywny, słodki i bardzo przyjemny. Trochę nut iglastych trochę skorki gorzkich cytrusów oraz winogrono (domowy zbór - nie hodowlane) [4.5] Smak: Bez cukrowy sok winogronowy domowej roboty (własnych winogron) przyprawiony sosnową gałązką. Goryczka około średniej, dość późno pojawiająca się na języku, grejpfrutowa, nieco zalegająca. Piwo jest dość wodniste (za mocno), jednak zmusza to do brania kolejnych łyków i powoduje ogromną pijalność. [4] Wysycenie: Średnie, jest ok. [4.5] Opakowanie: Te etykiety seri single hop pale ale mnie dobijają psychicznie. Ale "papier" jest dobry i pełen skład, tym razem kolorystyka też znośna. [4] Uwagi: Warka z datą do 09.07.2015. Do tej pory najlepsze Single Hop Pale Ale z Birbanta.
Kolor: Jasna herbatka dla rekonwalescenta. Opalizujący [4] Piana: Niska, drobna, opadająca całą powierzchnią bez tworzenia dziur i zostawiająca firanki [4.5] Zapach: Jasny słód zmieszany z lekko ziołowym chmielem. Dojrzały agrest i trochę świeżej trawy to chyba te nelsony? [4] Smak: Wytrawny, czysty słodowy z akcentem jasnych owoców. Goryczka średnia, przyjemnie stonowana, dość długa, cierpka, pozostawiająca wrażenie szorstkości [4.5] Wysycenie: Lekko buzuje, jak na ejla za duże [3.5] Opakowanie: Słabe, brzydko zrealizowane, bezzwrotne [3.5] Uwagi: Pale ale idealne do picie w knajpie - wytrawne (nie wiem jak to możliwe przy tych parametrach?), pachnące delikatnie ale jednoznacznie, z wyraźną ale nie odrętwiającą goryczką.
A nikomu to piwo nie walilo kiblem? Bo u mnie tak ze nie dało się pić. Nie tylko moja opinia bo parę takich jest na necie. Teraz się boję kupić jeszcze raz, bo ten single hop mnie interesuje, ale nie chce znowu pić zakażonego piwa i wylewać kasę do zlewu.
Kolor: Jasnobursztynowy, opalizujący. [4] Piana: Bardzo wysoka, dość trwała. [4] Zapach: Owoce tropikalne, liczi, winogrona, słodkawy. [4.5] Smak: Kwaskowy, lekko słodowy, ściągająca, pestkowa goryczka, średnia/wysoka, długa. [3.5] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Etykieta ok, choć mogłaby być bardziej czytelna. [4] Uwagi: Pachnie pięknie, ze smakiem już gorzej. Dominuje w nim ściągająca, zalegająca, pestkowa goryczka, o dziwnym posmaku jakiegoś kwaśnego owocu. Mało podbudowy słodowej, piwo w ogóle jest dość kwaskowe, ale nie kwaśne.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara
A nikomu to piwo nie walilo kiblem? Bo u mnie tak ze nie dało się pić. Nie tylko moja opinia bo parę takich jest na necie. Teraz się boję kupić jeszcze raz, bo ten single hop mnie interesuje, ale nie chce znowu pić zakażonego piwa i wylewać kasę do zlewu.
Piłem wczoraj i niestety też miałem niezłe szambo.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara
A nikomu to piwo nie walilo kiblem? Bo u mnie tak ze nie dało się pić. Nie tylko moja opinia bo parę takich jest na necie. Teraz się boję kupić jeszcze raz, bo ten single hop mnie interesuje, ale nie chce znowu pić zakażonego piwa i wylewać kasę do zlewu.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rafael52
Piłem wczoraj i niestety też miałem niezłe szambo.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara
A nikomu to piwo nie walilo kiblem? Bo u mnie tak ze nie dało się pić. Nie tylko moja opinia bo parę takich jest na necie. Teraz się boję kupić jeszcze raz, bo ten single hop mnie interesuje, ale nie chce znowu pić zakażonego piwa i wylewać kasę do zlewu.
Miałem to samo. To już drugie po ESB tak nieudane piwo z Birbanta. Nie wiem już sam czy to kwestia transportu, wadliwej partii czy czegoś innego, ale to piwo było po prostu fatalne. To samo miałem w Persefonie z Olimpu, dla mnie popsuta, choć na forum ma dość pozytywne opinie. W każdym razie Birbant mnie zraził na jakiś czas. Szkoda kasy by weryfikować czy tym razem jest ok
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika conan_calx
To już drugie po ESB tak nieudane piwo z Birbanta. [...] W każdym razie Birbant mnie zraził na jakiś czas. Szkoda kasy by weryfikować czy tym razem jest ok
Hehe, nie wiem jak było z ESB, ale za to SH Pale Ale Mosaic - taka kanaliza, że skutecznie do Birbanta zraziła. W sumie to trochę przykro słyszeć, że nie było to jednorazowe potknięcie, bo jednak kiedy człowiek ma nadzieję na poznanie aspektów jednego konkretnego chmielu, a otrzymuje szansę poznania aspektów jednej konkretnej wady, to czuje się trochę oszukany
Kolor: Słomkowy, lekko zamglone. [4] Piana: Niska, redukuje się do warstewki, oblepia szkło. [3] Zapach: Początkowe skojarzenia to szatnia, stary pot. Po ogrzaniu smrodek się ulatnia a jego miejsce zajmuje nuta winogronowa i nafta jak w opisie chmielu. Nie powiedziałbym, że aromaty są przyjemne ale o gustach się nie dyskutuje. Nie jestem pewien czy to ma tak pachnieć czy to wada. [3] Smak: Dość płaskie, słodkawe z pestkową, zalegającą goryczką. Retronosowo czuć naftę. [3] Wysycenie: Średnie, ok. [4] Opakowanie: Birbantowy standard, dokładne info. [4] Uwagi: Na pewno nie dla każdego. Chyba ten chmiel jest dla koneserów jak śmierdzące sery które mają swoich amatorów a odstraszają większość ludzi.
Kolor: Jasno złoty, delikatnie mętne [4.5] Piana: Biała o średniej gęstości. Utrzymuje się krótko, nie pozostawiając większych śladów na ściankach szkła. [3] Zapach: Dominuje aromat chmielowy, w zasadzie można by się zgodzić z informacjami zawartymi na etykiecie, że o charakterze winogronowo-agrestowym. Słodowa podstawa lekka, w stylu zbożowym. [4] Smak: Delikatne, bardzo pijalne piwo o smaku chmielowo-zbożowym z akcentem chlebowym na końcu. Goryczka średnia ale dobrze zaakcentowana. [4] Wysycenie: Dość wysokie ale nie szczypiące nieprzyjemnie w język. [4] Opakowanie: Może grafika nie jest zbyt bardzo wyrafinowana ale przemawia do mnie prostota, przejrzystość tej etykiety oraz umieszczenie na jej froncie tylko ważnych informacji. Na minus brak podanego miejsca warzenia. [4] Uwagi:
Z tego co widzę, nie piłem Mazáka ok 10 lat Ten rzemieślnik z Moraw Południowych mocno się chyba rozwinął od tamtych czasów i jeśli chodzi o warzenie to ilość uwarzonych gatunków robi wrażenie. Dostępność też się poprawiła (kupiłem poza Morawami).
6% alk.
35 IBU (na butelce podają 37)
Chmiele: Tomahawk (znany bardziej jako Columbus), Cascade, Saaz i na zimno Amarillo i Nelson Sauvin - tak podali w metryczce, ale w opisie napisali, że na zimno Nelson Sauvin i Hallertau Blanc....
Comment