Kolor: złoty, trochę blady, zmętniony. [4.5] Piana: skąpa, pozostaje jej znikoma warstwa. [2] Zapach: średnio intensywny, na pierwszym planie nuta belgijska, goździk, trochę przypraw, wyraźnie wyczuwalne aromaty chmielowe, owoce cytrusowe, tropikalne, lekka ziołowość, jest też ta dziwna nuta nowozelandzkich chmieli. [4] Smak: dość wytrawne, przyjemne nuty belgijskie, przyprawowe, przyjemne posmaki chmielowe, goryczka średnia, trochę chmielowa, trochę przyprawowa. [4] Wysycenie: niske, przydało by się zdecydowanie wyższe. [3.5] Opakowanie: jak dla mnie bardzo fajna grafika, sporo informacji. [4.5] Uwagi: warka do 26.09.2015, całkiem dobre piwo, zbalansowane.
Kolor: Mętne, złoto-bure, mało apetycznie się prezentuje. [4] Piana: Tylko po nalaniu - symboliczny kożuszek. [2] Zapach: Mocno przyprawowy. Ziołowe nuty, kandyzowana skórka pomarańczowa, wytrawna gorycz chmielowa, lekko mydlana kolendra. Nienajfajniejszy. [3.5] Smak: Podobnie jak w zapachu kolendra robi krecią robotę. Są belgijskie drożdże i gorycz z użytych chmieli - mocno wytrawna, przeciągnięta. Piwo sprawia wrażenie nieułożonego, z wadą. [4] Wysycenie: Prawie żadne. Akurat tutaj potrzeba więcej. [4] Opakowanie: Oryginalna koncepcja połączenia kolorów, zwierząt i gwary poznańskiej. Info wystarczające. [5] Uwagi: Smak w połączeniu z wyglądem wręcz odstręcza od tego piwa. Ale spokojnie daje się sączyć. Niemniej - nie moja para kaloszy.
Bez zbędnego rozpisywania się: moim zdaniem najgorsze z piw Szałpiwu, nie licząc Ciemnego Dynksa (Dynksu?). W kolorze błoto, piana i wysycenie praktycznie zerowe, płatków owsianych ani skórki pomarańczowej nie czuję, jedynie kolendra i belgijskie drożdże dają o sobie znać. Chmiele z Antypodów też jakieś takie nijakie. Nie wiem, może mam zły dzień, ale ta Niuda faktycznie nadaje się tylko na "ajsbany". Inaczej mówiąc: wieje Niudą. Oczekiwałem wiele, zawiodłem się srodze.
Kolor: Pomarańczowy, mętny. W środku coś pływa. [4] Piana: Piana? Jaka piana? [1] Zapach: Przyprawowy, trochę melona i gumy balonowej. Przyjemny, ale nie za bardzo intensywny. [3.5] Smak: Czuć goryczkę, słodowość przechodzącą w słodkość, taką... Hmm, kremówkową? Poza tym nuty typowe dla "belgów", tj. przyprawy i tego typu rzeczy. Przy przełykaniu wyczuwalny alkohol, co przy względnie lekkim piwie nie powinno mieć miejsca. [2.5] Wysycenie: Brak. [1] Opakowanie: Loklany patriotyzm popieram zawsze i wszędzie. Ale z ciekawości - co znaczy "utytłana sznupa"? Bo mi się kojarzy z "brudna noga". [4.5] Uwagi: Dobrym miernikiem tego, czy mi piwo smakuje, jest czas, w jakim je wypiłem. Potrafię wypić RISa w 5 minut albo eurolagera w minut 30. To piwo piłem jakieś pół godziny, może nie zmuszając się do kolejnych łyków (wiem, że to jest pożywka dla forumowych hejterów, ale jak mi piwo nie smakuje - bez skrupułów je wylewam, bo szkoda mi życia na picie złego piwa), ale na pewno nie czekając z utęsknieniem na kolejne. I w sprawie rzeczonych eurolagerów - piwo to sprawiło mi podobną przyjemność.
Wydaje mi się, że coś poszło nie tak na etapie butelkowania, albo gdzie indziej, ale brak wysycenia i piany powoduje, że piwo jest po prostu męczące.
Piana: Biała, niezbyt gęsta, niezbyt obfita, średnio trwała.
Zapach: Intensywny i przyjemny. Mocna estrowość i kwiatowy chmiel.
Smak: Średnio treściwe. Słodowość, chleb, estry (głównie pomarańcza), mocne korzenne fenole, których nie było w zapachu, minimalny kwiatowy chmiel. Goryczka średnio niska, przyprawowa.
Kolor: Złociste, brzydko zmętnione, z dużą ilością zawieszonych drobinek. [2] Piana: Skąpa, szybko znika. [2] Zapach: Belgijski, przyprawowy, drożdżowy, lekko cytrusowy. [4] Smak: Średnio treściwe, gładkie, rześkie, z herbatnikową słodowością i wyraźną, przyprawową goryczką. Lekko piekące po przełknięciu. [3.5] Wysycenie: Średnie do niskiego. [3] Opakowanie: Bardzo ładne, ale brakuje informacji o stylu. [4.5] Uwagi:
Kolor: Mętny czerwonawy pomarańczowy /pod światło/ - bez światła bure. [3.5] Piana: Nie chętna wstać. Na dłużej malutka część warstewki i mini lejsing. [3] Zapach: Słodkawo, kolendrowe z lekką morelką /skórka pomarańczy/. [4] Smak: Lekko słodkie, kolendrowe, "multiwitaminowa" mała goryczka. Nuta cytrusowa lekka. [3.5] Wysycenie: Coś mało, poniżej średniej. [3] Opakowanie: Niezła świnia z brudnym ryjem. Konwencja ze zwierzęcej jaskrawej linii Szałowej jeszcze mi się nie opatrzyła. [3.5] Uwagi: Data: 26/09/2015. Myślałem że będzie gorzej a było w miarę OK. Trochę ta przytłaczająca kolendra ale wypić można, nie jest rewelacyjne ale nie wylałem .
Kolor: Złoty, lekko zmętniony... z jakimś wiszącym w postaci zawiesiny syfem. To odrzuca... [1.5] Piana: Brudnobiała, drobna, niewysoka i nietrwała. [2.5] Zapach: Tu już lepiej: słód, karmel, owoce tropikalne, delikatna sosna. [4] Smak: Tępa, narastająca goryczka, ślad owoców i karmelu. [3.5] Wysycenie: Średnioniskie. [4] Opakowanie: Ani świnia, ani kolor, ani cholerycznie mała czcionka na etykiecie mnie się nie podobają. [3] Uwagi: Na oko dramat, horror i żużel , na nos i język -całkiem OK.
Czyli egzamin z nowoczesnego marketingu - do poprawy!
Kolor: Złoty z średnim dość nieciekawym zmętnieniem i dużą ilością wielkich farfocli na dnie butelki. [3] Piana: Praktycznie brak, powstaje niewielka obrączka która o dziwo dość długo się trzyma. [2] Zapach: Średnio intensywny. Owoce, kolendra, guma balonowa, karmel. Dość słodki nieco mdławy, ale generalnie przyjemny. [4] Smak: W smaku pojawia się wyraźnie chmiel, aczkolwiek pozostałe nuty zapachowe również są zdecydowanie obecne. . Zaczyna się od delikatnej bliżej nieokreślonego smaku belgijskiego, za chwile dochodzą akcenty chmielowe wraz z średnią goryczką, finisz fenolowy. [4] Wysycenie: Niskie, może być ale nieco wyższe też by nie zaszkodziło. [4] Opakowanie: Opakowanie typowe dla Szałupiw, całkiem przyjazne dla oka. [4.5] Uwagi: Warka z datą do 26.09.2015. Piwo prezentuje się bardzo przeciętnie delikatnie sprawę ujmując. W smaku jest zdecydowanie lepiej, przyjemne ale bez szczególnych rewelacji.
Kolor: Bursztynowy w szklance. W butelce jest sporo farfocli, a na samym dnie widoczna jest ogromna, prawie czarna i 3 centymetrowa warstwa osadu. [2.5] Piana: Za nic nie lepi się do szkła, opada praktycznie po nalaniu. Jest malutka obrączka. [2] Zapach: Bardzo słodki, owocowy. Głównie morela, marakuja, mango. Czuć też różne kwiatki z łąki, szczególnie te słodko mdlące. Zapach jest wyraźny, intensywny. Nie czuję żadnej kolendry, która jest wymieniona w składzie. [4] Smak: Pierwszy łyk to słodycz, tak jak w zapachu, owocowa. Następnie pojawia się i nawet narasta wyraźna goryczka, w postaci cytrusów i pestek od nich. Słód jednak nie ustępuje zbytnio, piwo jest treściwe i syte. Pod koniec goryczka zaczyna już dominować i ściągać oraz uzupełniać doznania smakowe w postaci kwiatowych niuansów. [4] Wysycenie: Niskie. [3] Opakowanie: Skład podany dokładnie, ale brakuje nazwy stylu tego piwa. Na etykiecie świnka niby przyjemna, jednak za bardzo przypomina naszych polityków. Kapsel czarny, goły. [3] Uwagi: Zaskakująco zmienne piwo. Od kiepskiej piany po słodki zapach i bardzo goryczkowy smak. Warka 04.10.2015.
Kolor: Błotnista, bursztynowa barwa z potężnym osadem drożdżowym. [3.5] Piana: Piana skromniutka, występuje pod postacią symbolicznej obrączki. [2.5] Zapach: Czuć nieco klimat Belgii, za sprawą drożdży oraz przypraw (kolendra). [2.5] Smak: Piwo jest generalnie płaskie i słodowe podobnie jak piwa bursztynowe. Biszkoptowe wykończenie z dodatkiem fenoli szału nie robi, a w dodatku z czasem męczy. Goryczka na bardzo niskim poziomie. Treściwość na poziomie średnim. [2.5] Wysycenie: Bardzo niska. [2.5] Opakowanie: "urocza" etykieta ze świniakiem, komplet informacji o trunku i goły kapsel [3] Uwagi: http://piwnyradek.blogspot.com/2015/...da-szapiw.html
Kolor: Całkiem klarowny jasny bursztyn(nie przelewam całego piwa na raz). [5] Piana: Jasnobeżowa, niewysoka, średnie i drobne pęcherzyki, niezbyt trwała. [2.5] Zapach: Melon, żywica, słodki, karmelowy, fenolowy, średnia intensywność. Charakterystyczny aromat nowozelandzkich chmieli jest tu zupełnie nie na miejscu, w dodatku przykrywa inne zapachy. [2.5] Smak: Słodowy, przyprawowy, lekko wodnisty, płaski, słodkawy, średnia trawiasto-ziołowa goryczka [2.5] Wysycenie: Niewysokie, za niskie [2.5] Opakowanie: Jak inne z Szałpiw, trochę za drobna czcionka, graficznie przeciętnie, ale zgodnie z serią, komplet informacji, trzy razy czytałem całą etykietę zanim dowiedziałem się, że to "Belgian Golden Ale". [3] Uwagi: Warka 03.05.2016. Słabe piwo: w aromacie nowozelandzkie chmiele sieją spustoszenie, w smaku za to jest torchę fenolowej Belgii, ale piwo jest płaskie, brakuje ciała i gazu. Może jako "Belgian IPA" by przeszło, ale jak na Golden Ale to bardzo słabo.
Comment