Piwo gotowe do oceny
Zarzecze, [Birbant] [Alebrowar] Kiss The Beast
Collapse
X
-
Zarzecze, [Birbant] [Alebrowar] Kiss The Beast
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobursztynowy z dość silnym zmętnieniem. [4]
Piana: Obfita z początku drobno zbudowana niestety brzydko się dziurawi jednak pozostawiając ślady na szkle. [4]
Zapach: Bardzo intensywny chmielowo-belgijski. Oba aromaty silnie się przeplatając dając nuty owocowe (w tym egotyczne), cytrusowe, przyprawowe i żywiczne. [5]
Smak: Piwo jest dość słodkie, najpierw intensywnie chmielowe, a w posmaku pojawia się belgijska przyprawowość. Początkowo goryczka jest odczuwalna na średnim poziomie jednak z czasem staje się silniejsza. Generalnie jej odczucie jest bardzo bardzo długie jednak w dość przyjemnym grejpfrutowym stylu. "200 IBU" wraz z delikatnie rozgrzewającym alkoholem objawia się pewnym odrętwieniem jamy ustnej . [4.5]
Wysycenie: Średnie. [4.5]
Opakowanie: Bardzo ładna malowana butelka, co prawda ciemne piwa (so far so dark) prezentują się lepiej w tego typu opakowaniach. Jest pełen skład, kapsel czysty biały niemniej jednak pasujący do kompozycji. [4.5]
Uwagi: Warka z datą do 10.10.2015. Piwo prezentuje się przeciętnie, jednak jeżeli chodzi o smakowitość to jest bardzo dobrze. Piwo pod żadnym względem nie należny do sesyjnych, co jest w dużej mierze uwarunkowane ekstraktem. Chmiel daje o sobie wyraźnie znać jednak samo odczucie goryczy nie jest wgniatające w ziemię. Piwo zdecydowanie warte spróbowania.
Moja ocena: [4.6]
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemnozłoty, zmętniony. [4.5]
Piana: obfita, drobnopęcherzykowa, dziurawi się, ale dość trwała. [4]
Zapach: intensywne aromaty belgijskie, fenole, goździk, chmielu jakoś nie czuć, za to jest delikatna nuta alkoholowa. [3.5]
Smak: wytrawny, zdominowany nutami belgijskimi, goryczka średnia przyprawowa, dość wyraźnie wyczuwalny alkohol, szczypiący. [3.5]
Wysycenie: średnie, trochę w kierunku wysokiego. [4.5]
Opakowanie: najlepsza rzecz w tym piwie, świetna grafik, komplet informacji. [5]
Uwagi: warka do 10.10.2015, niestety jakoś nie czułem tej dużej ilości chmielu, zarówno w aromacie jak i w smaku, goryczce też daleko do 200 IBU, z tego co pamiętam Deep Love było znacznie bardziej goryczkowe.
Moja ocena: [3.725]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Bursztynowy, średnio zmętniony. [4.5]
Piana: Po nalaniu drobna i obfita, zanika do cienkiej warstwy. [3.5]
Zapach: Pierwsze wrażenie to słód, owocowe estry i delikatna belgijska fenolowość, pod koniec wychodzi ordynarny alkohol. [4]
Smak: Podobnie jak aromat – jest słodowość i owocowość ale goryczka w smaku zbyt nikła by zbalansować te motywy, za to odczuwalna w posmaku, zalegająca i nawet lekko gryząca. Piwo pełne i treściwe ale zbyt alkoholowe. [3.5]
Wysycenie: Średnie, pod koniec trochę go brakuje. [4.5]
Opakowanie: Ciekawa linia malowanych etykiet w wersji butelkowej. [5]
Uwagi: To 200 IBU to raczej marketing. W dodatku w mocniejszym woltażowo Hard Bride alkohol był dobrze ukryty, w przeciwieństwie do tego piwa. Spróbowane dwukrotnie, zapewne bez opcji powrotu.
Moja ocena: [3.85]Last edited by docent; 2015-04-23, 10:06.Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Mocno mętne, rdzawe. [4]
Piana: Od żółtawej i wcale wysokiej, do drobnopęcherzykowego kołnierzyka w kolorze ecru. [4.5]
Zapach: Jest Belgia, ale ciężko jej się przebić przez rozpuszczalnikową kurtynę alkoholu. Przyprawy, derka, może nawet lekka kwiatowość, wszystko zdominowane przez alkonutę. [3.5]
Smak: Wrażenie brzoskwini i przyprawowości tonie w chmielowej zalewie wytrawności. Rozpuszczalnikowy alkohol. Im piwo dłużej stoi, tym bardziej wyczuwalny i nie wspomagający doznań smakowych. Chmielowa gorycz znajduje swoją kontrę w belgijskiej, korzennej, słodkawej naturze tego piwa. Dzięki temu absolutnie bezboleśnie daje się je sączyć. [4]
Wysycenie: Średniowysokie. [4]
Opakowanie: Nie tak fajne jak robust warzony z Artezanem, ale i tak ta seria to klejnot polskiego etykietowego designu piwnego. [5]
Uwagi: Zdecydowanie degustacyjne. Dla zaawansowanych i tych, którzy cenią promilami dymiące berety.
Moja ocena: [3.925]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnopomarańczowy, nieprzejrzysty. [5]
Piana: Raczej wysoka, ale nieprzesadnie trwała. Osadza się na ściankach, zostawiając grube, białe wąsy. [3.5]
Zapach: Pierwszy niuch - i wcale nie jest tak pięknie, jak się spodziewałem! Sądziłem, że uderzy mnie w nozdrza feeria amerykańskich aromatów, cytrusy, żywica i tego typu rzeczy - a tu nie. Silne fenole, trochę słodowości, a do tego jakiś nieprzyjemny, może siarkowy aromat... Na szczęście z czasem się ulotnił. [3]
Smak: Tu na początku miałem wrażenie, że jest lepiej, ale z każdym kolejnym łykiem jest słabiej. I to nie tylko dlatego, że spodziewałem się goryczki, która przeorze mi kubki smakowe. A jej nie ma. Nie ma też intensywnego ciała (piwo jest raczej wytrawne), w charakterze mało "amerykańskie". Co nie byłoby zarzutem, gdyby nie to, że jak na belga jest średnie. Alkohol drapie w język, nie jest złożone, mało owoców, które są zastąpione przez posmak rozpuszczalnika. Goryczka, chociaż niewyczuwalna w momencie smakowania piwa, zostaje w ustach. Stopniowo obniżałem ocenę tego piwa z 4 do 2,5 - bo w połowie szklanki dochodzę do wniosku, że właściwie picie go nie sprawia mi przyjemności, a do każdego kolejnego łyka się niejako zmuszam. I muszę wziąć sporą przerwę przed kolejnym. [2.5]
Wysycenie: Trochę za wysokie. [4.5]
Opakowanie: Byłoby super, tylko ten kapsel mógłby być z nadrukiem - a jak bez, to chociaż nie biały... [4.5]
Uwagi: Dawno już się tak na żadnym piwie nie zawiodłem.
Moja ocena: [3.1]
Comment
-
-
Kolor: Bursztynowy, mętny.
Piana: Kremowa, obfita, gęsta, średnio trwała. Opada do obrączki.
Zapach: Wyraźne belgijskie estry mieszające się z lekkimi owocowymi akcentami amerykańskiego chmielu (cytrusy, melon, pomarańcza), choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Do tego dosyć wyraźna, korzenna fenolowość. Jest też nutka kwaskowata i niestety dosyć wyraźna siarkowa. Całokształt zdecydowanie bardziej belgijski niż amerykański i nie jest jakoś specjalnie zachęcający.
Smak: Dosyć treściwe, choć sądząc po parametrach mogłoby być bardziej. Niezła podbudowa słodowa i smak odzwierciedlający zapach: głównie estrowy ze szczyptą chmielu i korzenną nutą fenolową, ale to wszystko szybko przykrywa wysoka i agresywna goryczka, o dosyć nieprzyjemnym, pestkowym profilu, mocno zalegająca. Alkohol prawie niewyczuwalny.
Wysycenie: Średnie.
Ogółem: Piwo całokształtem nie porywa, choć gorycz jest na naprawdę niezłym poziomie i można spróbować jako ciekawostkę. Ogólnie jak czytam niektóre opinie mam wrażenie, że pijemy inne piwo. Gorycz nie kontrująca słodowości, przykrywający wszystko alkohol? U mnie nic takiego nie ma.
Comment
-
-
z tego co pamietam bo pilem kilka dni temu to zapadla mi przewaga belgijskosci nad amerykom ktora czuc bylo jedynie z butelki i na poczatku w szkle. goryczka mocna ciut zbyt mocna chociaz nie sadze ze byla na poziomie dwoch stowek. deep love wspominam jako duzo lepiej zbalansowane. niemniej warto tez pocalowac bestie zdrowie
Comment
-
-
Mam problem z tym piwem. Trudno je jednoznacznie ocenić, bo składa się jakby z przeciwieństw. Brakuje za to elementów, które byłyby łącznikami pomiędzy poszczególnymi składowymi. W smaku na pierwszym planie mocna słodowa podbudowa, piwo ma słodki, cukrowy start. Potem nagle pojawia się silna, lekko przyciężka goryczka, która osiada na języku i nie chce zniknąć. "Belgijskość" w smaku moim zdaniem za słaba, a "amerykańskość" nie do końca amerykańska.
Zapach na początku przyjemny, przyprawowo-korzenno-żywiczny, z czasem staje się męczący i pod koniec szklanki pojawia się coś jakby mokry ręcznik. Psuje to ogólną ocenę i odbiór tego piwa.
Elementy wizualne bez zastrzeżeń, wysoka, trwała biała piana i mętny, pomarańczowy kolor. Ja zbyt mocnego alkoholu nie wyczułem.
W sumie raczej rozczarowanie. Do jednorazowego wypicia (żeby zaliczyć te 200 IBU) i zapomnienia. Drugi raz chyba nie chcę pocałować tej bestii...Last edited by Pinio74; 2015-04-28, 17:55.BIRRARE HUMANUM EST
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemno pomarańczowe, bursztynowe, zmętnione. [4]
Piana: Jasno beżowa, obfita. Średnie pęcherzyki dość szybko opada. [3.5]
Zapach: Aromat przyjemny słodki lekko drożdżowe, estrowe. Nuty chmielowe słabe, głównie belgia. Strona słodowa lekko zaznaczona. [4]
Smak: Tutaj zdecydowanie za pierwszył łykiem odwrotnie IPA, z wyraźną mocną goryczką i chmielowym uderzeniem, po chwili pojawia się gładka belgia, taka jak w aromacie. Goryczka uśrednia się i jest trochę łodygowa, piwo jest zdecydowanie pijalne z wysoką pełnią i gładkim odczuciem w ustach. Alkohol również dość dobrze wyczuwalny co niestety ujmuje piwu smaku. [4]
Wysycenie: Ok. [4.5]
Opakowanie: Ładne, malowane buteleczki. [5]
Uwagi:
Moja ocena: [4.025]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobursztynowy, mętny. [4.5]
Piana: Wysoka, utrudnia nalewanie, potem redukuje się do ładnego kożuszka. [4.5]
Zapach: Cytrusy, lekkie przyprawy, niezbyt silny. Po ogrzaniu bardzo alkoholowy. [3.5]
Smak: Słodkawy, słodowy, niezbyt silna cytrusowość, średnia/wysoka goryczka łodygowo-pestkowa, długa i zalegająca. Bardzo wyraźny alkohol, grzeje w gardło. [3]
Wysycenie: Średnie. [4]
Opakowanie: Piękna malowana butelka. Najlepszy element tego piwa. [5]
Uwagi: Rozczarowanie, belgijskość wyczuwalna jedynie w zapachu, ale i tam niezbyt silnie. Smak dziwaczny, najpierw słodkawy, potem silne uderzenie nieprzyjemnej goryczki, która trwa i trwa... Na koniec lekko kwaskowe i mocno alkoholowe. Pijalność bardzo niska. Po ogrzaniu smak bardziej cukrowy, niż słodowy, goryczka męczy tak samo.
Moja ocena: [3.55]
Comment
-
-
Wielkie rozczarowanie. Aromat ubogi, jakiś amerykański chmiel się pałęta, nic ciekawego. Belgii w aromacie prawie brak, jakieś lekkie przyprawy. Belgia pojawia się za to w smaku, ale przykryta jest nieprzyjemną, łodygową goryczką, która zalega na podniebieniu. Na finiszu zostaje już tylko ta wspomniana goryczka, naprawdę słabej jakości, łodygowa, pozostająca. Nie wyszło to piwo zdecydowanie. Jedno z najsłabszych piw tego roku do tej pory. 70 kg chmielu poszło się.........
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Zdecydowanie mętne, złotej barwy, która zahacza o ciemne odcienie pomarańczowego. [4.5]
Piana: Biała wpadająca w słomkową. Średniopęcherzykowa, porządnie trwała, utrzymuje się do końca jako umiarkowany kożuszek [4]
Zapach: Bardzo przyjemny, silny i intensywny. Wyczuwalne chemiele amerykańskie i spora dawka fenoli. Na myśl przychodzą też nuty morelowe. [4.5]
Smak: Mocne i zdecydowane w smaku. Goryczka wbija się do ust od pierwszego łyka, dość długo (a nawet zalegająco) pozostaje na języku. Podbudowa słodowa jest dość pełna, ale nie robi wrażenia słodkiego. Chmiele nowofalowe grają ważną rolę, aromaty "belgijskie" w mniejszości. Do głowy przyszły mi lekkie nuty imbirowo-piernikowe. Alkohol nieco daje o sobie znać w postaci lekkie szczypania w język (a może to co innego jest tego sprawcą?) [4]
Wysycenie: Wg mnie prawie idealne, może jedynie nieco za wysokie na samym początku, ale po paru minutach jest wprost pięknie. [4.5]
Opakowanie: Robi dobre wrażenie, jest w niej coś szaleńczego i przerysowanego. Silnie przykuwa uwagę. Umieszczono wszystkie ineteresujące mnie informacje [4.5]
Uwagi:
Moja ocena: [4.25]
Comment
-
Comment