Piwo gotowe do oceny
Bednary, Cytron
Collapse
X
-
Bednary, Cytron
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemno złoty, lekko zmętniony. [4.5]
Piana: obfita, drobnopęcherzykowa, dość trwała, zostawia jakieś ślady na szkle. [4]
Zapach: średnio intensywny, głównie jak by łodygowy, żywiczny, ziołowy, cytrusy i tropiki też jakieś są, ale nie za wiele, wyczuwalne aromaty słodowe. [3]
Smak: jak na ekstrakt 10,5 to dość pełne, wyraźna słodowosć, trochę nut chmielowych, goryczka średnia, lekko w kierunku wysokiej, niestety nie przyjemna, ziołowa, łodygowa, zalegająca. [3]
Wysycenie: średnie, mogło by być trochę wyższe. [4]
Opakowanie: grafika może być, komplet informacji, pełen skład. [4]
Uwagi: warka do 15.11.2015, niestety bez szału
Moja ocena: [3.275]Last edited by rafael52; 2015-06-19, 23:48.
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Lekko zmętniona, złocista barwa. [3.5]
Piana: Na powierzchni pojawia się dość obfita średniopęcherzykowa piana, która szybko rozpada się do niewielkiego nalotu. [3]
Zapach: Fffuuuuuujjj! Co tak tu śmierdzi? W pierwszych nutach wydobywa się nuta skarpet oraz mokrej ściery, a jakby tego było mało dochodzi jeszcze siano, siarka oraz karton. Następnie mamy zgniłe jajka i tak, że naprawdę wali jajami po nozdrzach! Gdzieś między tym wszystkim wyczuwalna jest uboga nutka cytryny. Ostatecznie, po krótkim odstaniu, piwo przybiera woń alejki w markecie, gdzie cała okolica została wypełniona odorem ze stłuczonego koncerniaka oraz kilkudniowym potem pracownika wykładającego towar. Myślę, że zmieszczenie tak rozbudowanych walorów w jednej buteleczce można uznać za sztukę. [1.5]
Smak: Bardzo drzewny posmak, jakbym wsadził sobie do gęby kawałek wyschniętego na słońcu drewna. Dalej pojawia się skąpa nuta trawy oraz słodowość niczym z taniego piwa. W wykończeniu ujawnia się cytryna, która w całej kompozycji wypada wyjątkowo biednie. Goryczka średnio intensywna, zalegająca i mało przyjemna w odbiorze. Finisz delikatnie kwaskowy, co w połączeniu z niską treściwością nie daje nadziei na jakikolwiek komentarz pozytywny. [2]
Wysycenie: średnie. [3]
Opakowanie: Kapsel golas, komplet informacji o piwie, niezbyt ciekawa etykieta. [3]
Uwagi: http://piwnyradek.blogspot.com/2015/...-6-cytron.html
Moja ocena: [2.1]
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piwny_Radek Wyświetlenie odpowiedziKolorOstatecznie, po krótkim odstaniu, piwo przybiera woń alejki w markecie, gdzie cała okolica została wypełniona odorem ze stłuczonego koncerniaka oraz kilkudniowym potem pracownika wykładającego towar.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziPewnie u ciebie taki zapach i ci się pomyliło. Siedzisz na tym blogu nawet pokoju nie wywietrzysz. A ten pot, to nie czasami któryś z domowników? Ktoś tam u was chyba musi pracować, bo z tego bloga chleba nie będzie. Nie jest jakiś dziwnie znajomy?Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Comment
-
Comment