Kolor: jasno złoty, słomkowy, zmętniony. [4.5] Piana: średnio obfita, drobnopęcherzykowa, wolno opada. [4] Zapach: dominuje kolendra, delikatne aromaty słodowe, jest też lekko wyczuwalna kwaśność. [4] Smak: lekkie, orzeźwiające, przyjemna delikatna kwaśność, trochę nut słodowych, lekko wyczuwalna sól, nadaje wrażenia większej pełni. [4] Wysycenie: średnie, dobre. [4] Opakowanie: ciekawa grafika, duży plus za nawiązanie do Łodzi, jest komplet informacji. [4] Uwagi: warka do 13.12.2015, zdecydowanie lepsze od pierwszej warki.
Na fali serii kwasów z Pinty spróbowałem gose z Piwoteki. Wrażenia bardzo pozytywne. Zacny Zalcman jest bardzo orzeźwiający, delikatna kwaskowość miesza się z lekką słodowością, a wszystko doprawione jest szczyptą soli. Bardzo ciekawe piwo. Tylko tej kolendry nie czuję...
Za kwasami nie przepadam, ale skoro jako pierwsze zapodałem sobie kwas od Pinty to poszedł za nim gose od Piwoteki. Głównie chciałem spróbować jak balansuje się sól z kwasowością i jak całość może być pijalna. Kolendry faktycznie brakowało, sól a raczej jakaś mineralność, którą kojarzę z solą nie za duża, kwas nie wykręcający gęby jak Berliner... jednym słowem jak ktoś lubi - pić! Ciekawe piwo, ale raczej nie wrócę do niego.
Kolor: Jasnożółty, mętny. [5] Piana: Biała, drobna, raczej wysoka, raczej trwała. [4] Zapach: Mocno kolendrowy, przypomina witbiera. [4] Smak: Piwo jest bardzo orzeźwiające. Kwasek przyjemnie współgra z kolendrą, a orzeźwiające właściwości piwa są podkreślone przez sól. Po przełknięciu zostaje w ustach przyjemny posmak słodowy, chlebowy. [4.5] Wysycenie: Wysokie, pasuje. [5] Opakowanie: Fajne są te opakowania, a lokalny patriotyzm zawsze na plus. [4.5] Uwagi: Bardzo fajne.
Kolor: Słomka, klarowne. [4.5] Piana: Znika w sekundę, sycząca. [2] Zapach: Kwiatowy, lekko winny, kolendra. [4] Smak: Zaskakujące. Słodkawe na wstępie ale zaraz potem uderza kwas. Sól daje o sobie znać na finiszu, jakby zamiast goryczki. [4] Wysycenie: Wysokie, mogłoby być niższe. [3.5] Opakowanie: Fajna etykieta, komplet informacji. [4.5] Uwagi: Warka 13.12.15 Jak dotąd jedyne piwo w stylu Gose które miałem okazję spróbować. Ciekawe i warte wypicia ale nie zrobiło na mnie jakiegoś niesamowitego wrażenia. (I sorki za zdjęcie - tylko prodiż był pod ręką)
Kolor: Lemoniadowe, lekko zmętnione. [4] Piana: Wielka pienistość po nalaniu. Po 10 sekundach ani śladu. [3] Zapach: Lekko cierpki, kwiatowy, kolendra i cytrusy. [4.5] Smak: Zimne jest bardzo orzeźwiające, nieco na podobieństwo witbiera. Wyraźna kolendra, rześkość znana z kwasów, chlebowo-miodowa słodyczka i sól. Po ogrzaniu słony posmak nie jest już taki fajny - dlatego 4. Ale jako całość, piwo bardzo ciekawe. [4] Wysycenie: Wysokie, pasuje do stylu. [4.5] Opakowanie: Proste, czytelne, z kącikiem kulinarnym i oryginalną koncepcją etykiety. [4.5] Uwagi: Moje pierwsze gose. Interesujące, ale fanem raczej nie zostanę.
Kolor: Słomkowy, mętny. [5] Piana: Średnia, biała, drobnopęcherzykowa, niezbyt trwała, praktycznie nie zostawia śladów. [3] Zapach: Kolendra, pszenica, lekko kwaśny, trochę brakuje mu intensywności. [4] Smak: Wyraźny kwas(ale nie przesadzonu), kolendra, pszenica, lekko słone na finiszu, sprawia wrażenia pełnego, jednocześnie jest lekkie. [5] Wysycenie: Średnie, idealnie pasuje do piwa. [5] Opakowanie: Bardzo podoba mi się etykieta, komplet istotnych informacji, trochę zbyt podobne do innych piw z Piwoteki. [4.5] Uwagi: Moje pierwsze gose, bardzo mi się spodobało, nie za kwaśne, nie za słone, lekkie i orzeźwiające, chyba najlepszy polski kwas ulubiony kwas. Jeszcze wczoraj myślałem, żeby dokupić Lodzer Mensch, ale Zacny Zalcman jest jeszcze lepszy. 20 Minut po wypiciu piwa i jeszcze się oblizuję z soli.
Kolor: Złota, lekko mętne. [4.5] Piana: Piana niska, szybko redukuje się do obrączki i wyspy na środku. [3] Zapach: Zbożowo-kolendrowy, z kwaśną nutą. [4.5] Smak: W smaku na pierwszym planie wyczuwalna jest kolendra, na drugim zaś umiarkowana kwaśność przywodząca na myśl owoce mieszająca się ze zbożowością. Sól zaznacza się na samym finiszu, gdybym nie wiedział o jej użyciu, wcale bym jej nie wyczuł. Goryczki brak. Piwo jest cholernie pijalne. [5] Wysycenie: Nagazowanie ciut powyżej średniej, co wzmaga pijalność. [4.5] Opakowanie: Etykieta zgodna ze stylem, który obrała sobie Piwoteka. Z pewnością wygląda estetycznie, jednak nie do końca czytelnie. Nie rzuca się też za bardzo w oczy na półce w sklepie. [4] Uwagi: Świetne piwo.
Kolor: jasnożółty, prawie słomkowy, opalizujący [4] Piana: mało obfita, wymuszona szybko znika, zostawia niewielki ślad [3.5] Zapach: jak skwaśniały witbier - kefir z kolendrą [3.5] Smak: to pierwsze gose jakie piłem i zapewniło mi bardzo ciekawe wrażenia: trochę jak solony kwach, zmiksowany z grodziszem i witem; bardzo pijalne (przez tą kwaskowatość); nie lubię przesolonych potraw, ale tutaj słony posmak nie jest bardzo intensywny i nie przeszkadza; na języku zostaje mydlano-kolendrowy aromat [5] Wysycenie: optymalne [5] Opakowanie: bardzo lubię ety z Piwoteki - bardzo estetyczne i nic im nie brakuje; musiałem wygooglać co to "sztibl" i "stange" (okazało się nawet, że mam takie szkło) [4.5] Uwagi: partia z datą 30.11.16
Kolor: Jasnozłoty zamglony. [4] Piana: Biała, średniowysoka, dość drobna i niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Słód i owoce tropikalne, może daleki powiew kiszonkowy, ale taki... z beczki dobrze zakiszonych ogórów . [3.5] Smak: Kwaśny. Słony. Cytrusowy. Mój ulubiony posmak chlebowy, ale ta "łoda łod łogórków" szybko go przegania... [3] Wysycenie: Gazu dużo, prawie szampańsko musuje. [4] Opakowanie: Styl Piwoteki nie może jakoś skraść mego serca. [3.5] Uwagi: Doceniam styl, doceniam piwowarski kunszt, ale gose to jednak coś wynaturzonego jest... . Chociaż, latem, wersja beczkowa jakoś lepiej mi weszła. Ocena na wyraźne życzenie mego kolegi Twardego .
Kolor: Jasnozłoty, zmętniony.
Piana: średnio obfita, jednolicie drobnopęcherzykowa, całkiem trwała.
Zapach: Kolendra, w tle lekko kwaśna nuta, taki sobie.
Smak: Średnio kwaśny, słonawy, pszeniczny słód, kolendra, całkiem treściwe.
Wysycenie: Całkiem wysokie - pasuje.
Piwo równie smaczne jak w zeszłym roku, niestety na etykiecie zabrakło daty ważności.
Edit: Zabrakło również informacji o browarze, więc teoretycznie może to być inne piwo, w co jednak wątpię.
Ostatnia zmiana dokonana przez rafalek21; 2016-11-28, 02:45.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rafalek21
...
Piwo równie smaczne jak w zeszłym roku, niestety na etykiecie zabrakło daty ważności.
...
Data się odnalazła, jest pod etykietą, nadrukowana bezpośrednio na butelce.
Ale 'jaka' to jest data - 31.02.2017 . Ciekawe kalendarze mają w Piotrkowie Trybunalskim.
Comment