Kolor: Miedziany, piwo jest klarowne. [4] Piana: Drobna, dość zbita i gęsta, słabo zaznacza się na szkle. [3] Zapach: Toffi, cukier, lekkie masło i karmel. Podanych w składzie chmieli jakoś nie czuć. [2.5] Smak: W smaku na szczęście mniej słodyczy niżby sugerował aromat, ale karmel i toffi są bardzo wyczuwalne. Goryczka może nie na poziomie deklarowanych 100 IBU, ale jest wysoka i o charakterze cytrusowym oraz lekko żywicznym. Alkohol jest wyraźnie odczuwalny, jednak nie przeszkadza, tylko miło rozgrzewa w przełyku. [3.5] Wysycenie: Niskie. [4] Opakowanie: Etykieta gazetowa, jest sporo do czytania. Skład pełny. [4] Uwagi: Można wypić, jednak Hard Bride z Alebrowaru ( też american barley wine ) jest dużo lepszy.
Warka 14.02.2017.
Kolor: Ciemnoherbaciany. [4.5] Piana: Nawet ładna, biała, drobna, dosyć wysoka, raczej trwała, zostawia na ścianach grube wąsy. [4] Zapach: Mocne uderzenie amerykańskich chmieli, spod których przebija się masełko. Za bardzo. [3] Smak: Piwo ciężkie, likierowate, baaardzo treściwe, gęste, słodkie. Alkohol wyczuwalny, acz na poziomie akceptowalnym, chociaż odalkoholowa goryczka jest odczuwalna. Wrażenie trochę psuje diacetylowe toffi. Kiedy się do niego przyzwyczaimy (acz przyznaję - to jest wada, której w piwie najbardziej nie lubię, więc innym może tak to nie przeszkadzać), piwo okazuje się być całkiem przyjemnym ABW. [3.5] Wysycenie: Prawie brak, więc dobrze. [5] Opakowanie: W końcu czytelna kontra z Faktorii! [4] Uwagi: Poza szokiem diacetylowym - niezłe barley wine. Ale skłamałbym, gdybym napisał, że nie piłem lepszych.
W zapachu i w smaku pojawia się delikatny jogurcik truskawkowy - nawet przyjemny ( choć wątpię czy jest to gość zaproszony ); po ogrzaniu w aromacie lekka żywica, karmel i nienachalny koniakowy alkohol, w smaku dodatkowo cytrusy, i wyrazista grejpfrutowa goryczka. Nawet nieźle "wchodzi" pomimo swych 9,2% alko.
Konkluzja - podobnie jak koledzy przedpiszcy - jest dobrze, ale są lepsi zawodnicy w tej klasie rozgrywkowej.
Kolor: Brąz, zamglone. [4.5] Piana: Gęsta, oblepia szkło, długo się utrzymuje. [4.5] Zapach: Owoce tropikalne, żywica, karmel. Średnio intensywny. [4] Smak: Gęsta konsystencja. W smaku głównie chmielowe - owoce tropikalne, iglaki, lekki karmel. Goryczka dość wysoka, grejpfrutowa. [4] Wysycenie: Niskie, OK. [4.5] Opakowanie: Specyficzna etykieta, dokładny skład. [4] Uwagi: Warka 14.02.17 Smaczne piwo ale balans za bardzo przesunięty w stronę chmielu jak na to czego oczekuje po BW.
Kolor: Ciemny bursztyn, ciemna herbata [4.5] Piana: Gęsta ładnie oblepia szklankę. [4.5] Zapach: Słodko, lekkie cytrusy i żywica. [4] Smak: Słodkie, likierek taki sobie. Wyczuwalne cytrusy i żywica. Alkohol rozgrzewa ale nie dominuje raczej ukryty, lecz moc i ciężar czuć. Słodycz jedna dominuje a później wychodzi goryczka lecz nie zalegająca. [4] Wysycenie: OK. [4] Opakowanie: Butelka i naklejka z serii, fajnie to wygląda. [4] Uwagi: Jest to mój pierwszy ABW więc nie wiedziałem czego się spodziewać, ale całkiem przyjemne piwko do wypicie.
Kolor: Bursztynowo-herbaciany, mętny. [4] Piana: Wysoka, ale szybko opada, początkowo spory kożuch. [4] Zapach: Chlebowo-owocowy, cytrusy. [4] Smak: Zbożowy, karmelowy, cytrusowa chmielowość, cytrusowa goryczka, raczej średnia. Czuć alkohol. [3] Wysycenie: Niskie/średnie. [4] Opakowanie: Ok, lubię tą westernową serię. "Pieczątka" z nazwą stylu niezbyt czytelna. [4] Uwagi: To raczej imperial IPA niż barleywine. Nie jest przesadnie nachmielone, szkoda, że podbudowa słodowa dość uboga. Wyraźnie czuć alkohol, szału nie ma.
Karmel zmieszany z masłem w aromacie i bardzo, bardzo płytki (a może i ubogi) smak.
Gdybym miał na tym przykładzie kogoś przekonać, że BW to genialne piwo, zbudowane wielopoziomowo i oferujące mnóstwo aromatyczno-smakowych zakamarków, to poległbym na starcie.
8,49 zł wydane na butelkę to nie jest dramat ale dobrze zainwestowany grosz również nie.
Kolor: Ciemnobursztynowy, lekko zmętniony. [4.5] Piana: Niezbyt wysoka, ale trwała. Pozostawia ślady na szkle. [4.5] Zapach: Cytrusy, las iglasty, lekkie karmel. [4.5] Smak: Solidna podbudowa słodowa, początkowo słodycz z nutą dojrzałych owoców, zakończona solidną goryczką. Alkohol lekko wyczuwalny. [4] Wysycenie: Średnie, nie przeszkadza w odbiorze. [4.5] Opakowanie: Oryginalne, tak jak inne z Faktorii, czyli stylizowane na fragment gazety. Można poczytać przy piwie co nieco o historii więzienia Alcatraz. Na kontrze podany skład, kapsel czarny golas. [4.5] Uwagi: Moja pierwsza degustacja American Barley Wine, więc może dlatego nie dostrzegłem różnicy pomiędzy ABW, a Imperial IPA. Warka do 14.02.2017.
Kolor: Coś w stylu słabej herbaty z lekkim zmętnieniem. [4.5] Piana: Średnia, szybko pęka i opada. [3] Zapach: Owoce tropikalne, słodycz trochę za bardzo w karmelkowo maślanym klimacie, rodzynki, ciemny karmel. [3.5] Smak: W smaku słodowo, karmel i opiekane nuty ale bez słodyczy, goryczka wyrazista, cytrusowa, żywiczna z tropikami, słodowość sprawia że w odczuciu wcale nie jest aż tak mocarna, alkohol praktycznie niewyczuwalny jak na BW. [4] Wysycenie: Nie przeszkadza w piciu więc jest ok. [4.5] Opakowanie: Etykieta typowo w stylu Faktorii, biało czarna a mimo to zwraca na siebie uwagę, kapsel czarny. [4.5] Uwagi: Piwo jest ok, jednak nie robi większego wrażenia.
Kolor: Miedziany, lekko zamglony. [4.5] Piana: Drobnoziarnista, na dwa centymetry, utrzymuje się przez trzy minuty, opadając osiada na szkle, widoczna do końca. [3.5] Zapach: Mango, marakuja, cytrusy oraz iglaki. Dość intensywny. [4] Smak: Marakui, cytrusów - przede wszystkim grejpfruta, żywicy drzew iglastych, trochę mango i trochę karmelu. Piwo o gęstszej konsystencji o bardzo mocnej grejpfrutowo-żywicznej goryczce z dobrze ukrytym alkoholem. [4] Wysycenie: Wytrwało do końca. [4.5] Opakowanie: Etykieta pasiakowa, bo to przecież Alcatraz... podany skład + historyjka itd. - w stylu Faktorii. Kapsel jest goły. [4] Uwagi: Wypite 31.12.2016, warka i nr partii 14.02'17/1.2016. Solidne piwo, alkohol lekko grzeje w przełyk... IBU jest wysokie, ale do stu, brakuje. **249**
Co się stało z Faktorią??? Czy wraz z drastycznym pogorszeniem szaty graficznej etykiet (o zgrozo, kto wpadł na ten pomysł???) poszło w parze również drastycznie obniżenie jakości?
O ile Alcatraz zakupione rok temu okazało się strzałem w 10, o tyle obecna warka to jakieś nieszczęście. Płaskie, karmelowe, ledwo wysycone, zero piany... Naprawdę mi żal, jak bardzo obniżyło loty to piwo. Czy z innymi gatunkami z Faktorii dzieje się to samo?
Comment