Porterek ( górniaczek ) zdominowany przez dodatek ostrej papryczki Carolina Reaper ( jak przeczytałem - została uznana za najostrzejszą paprykę świata w Księdze rekordów Guinnessa ). Ja wielbicielem pikantnych smaków nie jestem, ale wypiłem ( trochę paliło ) - co będzie jutro - pażywiom uwidim
Kolor: Brunatny, zmętnione. [4] Piana: Beżowa, drobno pęcherzykowa, ale trochę za szybko opadła. Średnio zdobi szkło. [3.5] Zapach: Bardzo przyjemny, złożony. Czuć tosty, trochę belgijskich klimatów, melanoidyny, zboże i ziołową chmielowość. Papryki nie czuć. [4.5] Smak: Tu już paprykę czuć i to bardzo wyraźnie. Pikantność dominuje, ale nie zabija innych doznań. Słody Carafa i Monachijski obecne w postaci ciemnych, lekko suszonych owoców. Pozostałe słody są zagłuszone ostrością papryki, chociaż słód żytni wprowadza lekką gładkość. Goryczka niska, rzeczywiście chyba na poziomie 25 IBU. Piwo pali, ale szybko i przyjemnie wchodzi. [4] Wysycenie: Niskie, bardzo odpowiednie, bo pikantnego bekania bym nie zniósł. [4.5] Opakowanie: Typowa etykieta z tej serii, poświęcona tym razem jakiemuś poecie i profesorowi z Łodzi, którego nie znam. Na dole etykiety zamieszczona jest piwna, całkiem fajna fraszka. Z tyłu skład podany jest pełen, natomiast zalecane potrawy są dosyć egzotyczne. Papier dosyć szorstki w dotyku, info rozmieszczone czytelnie, kapsel firmowy z Browaru Jana. [4] Uwagi: Jak nie przepadam za pikantnymi piwami ( za to kocham pikantne żarcie ), to ten brown porter mi posmakował. Piję dziś drugi raz i jeszcze powrócę.
Warka 07.08.2016.
Jak się jest debilem i nie używa merdiów społecznościowych, jak ja, to idzie się do sklepu patrzy... łał, porterek, to będę miał radość wieczorem, Pafulon mi smakował. Wieczorem zakładam okulary na nos i czytam, słody, chmiele, drożdże... będzie dobrze... a tu na końcu ta papryka!
No i mamy kolejne, być może, dobre piwo zabite ostrym dodatkiem. Efekt końcowy jest lepszy niż w niepijalnym dla mnie stoucie z Brewklyna ale i tak szlag mnie trafił choć wypiłem do końca.
Kolor: Ciemnobrązowe, przy nóżce pokalu ładny jasnobrązowy przebłysk. Przejrzyste. [4.5] Piana: Piana niska, szybko się dziurawi i redukuje się do obrączki i wysp na powierzchni. Zostawia śladowy lejsing. [3.5] Zapach: Słodowy, z nutką karmelu. [4] Smak: Piwo jest słodkawe, karmelowe, czekoladowe, z wyraźną nutą orzechów (laskowych). Przez pierwsze kilka łyków ostrości papryczek nie mogłem się doszukać. Charakterystyczne, umiarkowane pieczenie od kapsaicyny pojawiło się dopiero po dłuższej chwili i jest obecne już po przełknięciu, w przełyku. Goryczka chmielowa niska, praktycznie niewyczuwalna. [5] Wysycenie: Niskie. [4.5] Opakowanie: Patent z podzieloną na 2 części etykietą jest świetny - jedna część jest w stylu Browaru Jana, druga zaś Browaru Piwoteka. Bardzo mi się to podoba. Wszystkie szczegółowe informacje w przejrzysty sposób zostały podane na etykiecie. [5] Uwagi: Data przydatności do spożycia: 07.08.2016
Rzeczywiście chyba najostrzejsze piwo, jakie miałem okazję pić. Ostrość pojawia się na samym początku i trzyma jeszcze dłuuugo po. Zza tego wszystkiego delikatnie wyłaniają się nuty czekolady i orzechów, ale są delikatni mówiąc przytłumione. Carolina reaper rules
Browar [Brewery]: Browar Jana&Piwoteka
Nazwa [Name]: Fraszka Jana
Styl [Style]: Brown Porter z dodatkiem ostrych papryczek Carolina Reaper
6% alk.
25 IBU
15% BLG [O. G]
Warka [Batch]: 07/08/2016
Tak jak napisali. Karmel, orzechy, czarna słodka kawa oraz pikantność. Pikantności Pomógł czas lub oprócz bycia hopheadem jestem także chilliheadem Ogólnie nieźle zbalansowane piwo z ostrzejszym niż zazwyczaj finiszem. Dobrze, że mam jeszcze jedną butelkę to sprawdzę ją kiedyś jako pierwsze i porównam swoje doznania.
Attached Files
Ostatnia zmiana dokonana przez dlugas; 2016-08-14, 01:06.
Comment