Kolor: Opalizujące złoto. [4] Piana: Biała, wysoka po nalaniu, poziom utrzymuje jednak niezbyt długo. Na ściance widać sporo grubych krzaczków. [4] Zapach: Gruszka może jest, ale gdyby nie info w składzie to pewnie bym nie zgadł. Oprócz tego sporo owoców, zarówno tropikalnych jak i tych naszych oraz cytrusów, niemniej nie powalają intensywnością. Przy końcu pojawia się tak zwana kanaliza. [3.5] Smak: Tu już gruszki nie ma w ogóle , jest za to pestkowa i z lekka ziołowa goryczka wkomponowana w owocową słodycz ze zbożem w tle. Słabo orzeźwia, na dodatek goryczka zaczyna po jakimś czasie zalegać. [3.5] Wysycenie: Lekko za duże. [3.5] Opakowanie: Noo... z taką Bożenką z etykiety to bym sobie nie pofiglował, a tylko uciekał gdzie pieprz rośnie
Brak pełnego składu, nawet chmieli nie podali, jest za to firmowy kapsel. [3] Uwagi: Przeciętne IPA, suszona gruszka w składzie właściwie niezauważalna.
Warka 11.01.2017.
Kolor: przybrudzony bursztyn [4] Piana: ecru, drobna, delikatna, szybko opada do czapowatej warstewki na piwie [3] Zapach: słaby, leśno-cytrusowy [3.5] Smak: niby jest "pear" ale tego "peara ni huhu nie czuję, lubię gruszki ale na pewno nie w piwie, nawet w takim w którym ni huhu gruszki, w tle cytrusy sosna i tyle [3] Wysycenie: zbyt dużo momentami [3.5] Opakowanie: figlarna Bożena odstrasza niż zaprasza, kojarzy mi się z melyną na browarze nad woda w krzaczorach [3] Uwagi: Po co warzyć takie coś?
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Bursztyn, zamglone. [4] Piana: Średnio obfita, redukuje się do warstwy na powierzchni. [3.5] Zapach: Niezbyt intensywny. Owoce tropikalne i faktycznie wyraźne akcenty gruszkowe. [4] Smak: Mało ciała, raczej wodniste. Tu też wyraźnie czuć gruszkę i tropiki. Goryczka długa, wysoka, zalegająca. [3] Wysycenie: Średnie, OK. [4.5] Opakowanie: "Śliczna" etykieta, niedokładny skład. [4] Uwagi: Warka 12.03.17 Trochę za mało słodyczy, żeby zbalansować mocarną goryczkę. Jak już się do niej przyzwyczaić to robi się całkiem pijalne.
Kolor: Piwo mętna, lekko pomarańczowe/bursztynowe, w miarę jasne. [3.5] Piana: Dobra, duża, biała, umiarkowanie grube bąbelki. Średnio trwała. W połowie już tylko kożuch. Pozostawia ślady na ściankach kufla. [4] Zapach: Ładny chmiel w typie owoców tropikalnych. Trochę skojarzeń z kwaśnymi owocami (nie cytrusami). Słodowość niewielka a gruszki nie czuć, może trochę na granicy sugestii. [4] Smak: Przyzwoita, bez szczególnych doznań APA. Lekka, baza słodowa mała, mocno chmielona z wyraźną goryczką, trochę zalegającą. Gruszka ponownie na granicy sugestii. Albo słaba, albo zlała się z resztą. [3.5] Wysycenie: Dobre, mocne, a może nawet za mocne odrobinę. [4] Opakowanie: Parametry podane, kolorystyka ok., nazwa ok., ale grafika koszmarna. Wręcz odpychająca. I nie śmieszna. Czy Wy chcecie mnie/klienta zachęcać do zakupu tego piwa brzydotą? I jeszcze do tego posługujecie się kobietą, która jest jednym z trzech Balzakowskich ideałów piękna. Zmieńcie nazwę na Koszmarna Bożena . Kupiłem to piwo ze względu na kapsel (za co +). [2.5] Uwagi: Całkiem smaczna APA, taka do zwykłego picia bez zbytniego namaszczenia. Gruszki niestety za bardzo nie czuć. I wszystko ok, gdyby nie odpychające opakowanie.
Wypite pół na pół z drugą połówką i chyba dobrze wyszło, bo całego tego piwa chyba bym nie wypił. Nie było może niesmaczne, ani odpychające, ale ilość zawartej w nim goryczy i smaku sosnowej żywicy zwalała z nóg. Niby plątał się gdzieś w tle jakiś cytrus, niby przez chwilę wyczuwałem gruszkę, ale ogólnie Bożena wchodziła mi straszliwie ciężko. Jedynie to, co zwykle uznaje się za wadę - lekka wodnistość, w tym przypadku ułatwiała konsumpcję.
Chyba już raczej nie powtórzę...
Comment