Kolor: Bursztynowe, mętne. [4.5] Piana: Bardzo obfita, drobna i sztywna, barwy delikatnie złamanej bieli . Utrzymuje się dłuższą chwilę, po czym redukuje się do kilkumilimetrowej, równej warstewki. Zostawia śladowy lejsing. [4.5] Zapach: Choć schöps nie jest piwem buchającym aromatami, to na pierwszym planie czuć kwas mlekowy - zapach jest lekko kwaśny, w typie kefiru. Do tego sporo nut zbożowych. [4] Smak: Piwo jest treściwe, bardzo pełne w smaku, co zresztą zapowiadają już jego parametry, ale nie jest wyklejająco słodkie. Schöps to piwo przede wszystkim słodowe, bogactwo zasypu sprawia, że w warstwie słodowej naprawdę sporo się dzieje - mamy sporo zbożowości znanej z piw pszenicznych, mamy też nuty ciasteczkowe oraz karmelowe. Goryczki chmielowej nie ma w nim praktycznie wcale. [4.5] Wysycenie: Niskie, drobne - piwo jest bardzo aksamitne w odbiorze. [5] Opakowanie: Etykieta bardzo ładnie zaprojektowana, czytelna, łatwa do odróżnienia na półce. Na pochwałę zasługuje też komplet zamieszczonych informacji. [5] Uwagi: Data przydatności do spożycia: 31.10.2017
Piłem to piwo jakiś czas temu. Nic specjalnego. Nie potrafię sobie teraz przypomnieć żadnego wyraźniejszego wrażenia na jego temat. Takie nijakie. Więcej w tym wszystkim było marketingu niż rzeczywiście ciekawego piwa. Drugi raz z pewnością bym go nie brał, bo w takiej cenie to mam dużo ciekawszych rzeczy.
kolor: bursztynowy, lekko mętny
W zapachu prawie nic nie czuć. W połowie picia po jednym łyku zdawało mi się że wyczułem lekki aromat chmielu typu hallertau, ale tylko raz i potem nie wyczuwałem.
Nie ma tutaj smaków i aromatów typowych dla hefeweizenów. W ogóle to piwo go nie przypomina. Nie przypomina też american wheatów. Podobno 80% składu stanowią słody pszeniczne. smak: Piwo jest słodowe. Goryczka bardzo mała. Nasycenie nieduże. Słodkie i bardzo pijalne. Jestem bardzo zaskoczony. A też pierwszy raz piję piwo w takim stylu. Gdybym próbował tego piwa w ciemno, to nie wiem czy zgadłbym styl. Przypomina może trochę piwa typu koelsch lub smakuje podobnie jak Żywe niefiltrowane. Coś w ten deseń. Słodowe, mała goryczka, górna fermentacja.
Tak mi zasmakowało, że drugie w pubie wziąłem takie samo.
8/10
Nie ma tutaj smaków i aromatów typowych dla hefeweizenów. W ogóle to piwo go nie przypomina. Nie przypomina też american wheatów. Podobno 80% składu stanowią słody pszeniczne. smak: Piwo jest słodowe. Goryczka bardzo mała. Nasycenie nieduże. Słodkie i bardzo pijalne. Jestem bardzo zaskoczony. A też pierwszy raz piję piwo w takim stylu. Gdybym próbował tego piwa w ciemno, to nie wiem czy zgadłbym styl.
I dobrze, że nie przypomina Hefeweizena czy amerykańskiej pszenicy, bo to miała być próba odtworzenia piwa warzonego we Wrocławiu już w XVI wieku (były dwie odmiany Biały i Czarny Baran). Piwo miało być słodowe (użyto 7 rodzajów słodów) o aromacie słodkawym, miodowo-muszkatołowym.
Więcej możesz przeczytać tu:
Browar Stu Mostów przywraca historyczny styl piwa, warzony pod marką Wrocławia już przeszło 500 lat temu, przynosząc miastu sławę i renomę. Około połowy XVI wieku warzony w grodzie nad […]
Ostatnia zmiana dokonana przez yaro74; 2016-12-24, 12:31.
Kolor: Złoty zmętniony. [4] Piana: Biała, niska, drobna i raczej nietrwała.. [3] Zapach: Słaby. Ogólnie lekkie owoce tropikalne plus chmielowy podmuch. [3.5] Smak: Delikatna goryczka i owoce, tło lekko słodowe. Przyjemny . [4] Wysycenie: Niewysokie, na granicy akceptacji. [4] Opakowanie: Pokal pubowy w "Kuflach i Kapslach". [3.5] Uwagi: Łagodne piwo sesyjne, choć coś mnie powstrzymuje przed entuzjazmem... .
Kolor: zamglony miedziany [4] Piana: żenada, prawie nie ma, trzyma się przez chwilę [2] Zapach: słód, guma balonowa. Nie tego się spodziewałem, liczyłem na ciekawy aromat słodowy bez naleciałości drożdżowych. [3] Smak: nic szczególnego, jak zapach, czuć smak chmielu. Lekko kwaskowe, dość pełne, bardzo pijalne. [3.5] Wysycenie: przyjemne, średnie [5] Opakowanie: najładniejsze z B100M, komplet informacji [5] Uwagi: 4.7.17
Dobre piwo,ale nie takie jakie miało być.
niepasteryzowane i niefiltrowane; ciekawe jak smakuje pod koniec terminu
Kolor: dojrzałej pomarańczy [4.5] Piana: ecru, drobna, dość gęsta i utrzymuje się do samego końca [5] Zapach: leciutki, zbożowo-słodowy [3.5] Smak: lekkie ale jednocześnie pełne i treściwe, zbożowa pełnia, lekkie owocowe posmaki, goryczka niska ale wyczuwalna, słodowość umiarkowana ale dobrze lekko dominująca na finiszu, całość doskonale skomponowana [5] Wysycenie: bez zarzutu [5] Opakowanie: etykieta ładna, firmowy kapsel [5] Uwagi: Bardzo smaczne piwo, wypite w prawdziwą przyjemnością, na pewno zakupię jak jeszcze będzie w sklepie
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2017-04-27, 17:48.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Ciemnobusztynowy, nieco zmętnione. [4.5] Piana: Biała, drobnopęcherzykowa, ale było jej niewiele. [3] Zapach: Niezbyt intensywny, lecz przyjemny. Głównie słodowy, trochę melanoidynowy, karmelowy, z odrobiną owoców i chmielu. Po ogrzaniu czuć też aromat kefiru, czy też kiszonych ogórków. [4] Smak: Lekkie, pijalne, lecz jednocześnie treściwe, słodowe. Dość słodkie, goryczka niska, lecz wyczuwalna. Finisz lekko kwaskowaty. [4.5] Wysycenie: Niezbyt wysokie, delikatnie musujące. [4.5] Opakowanie: Elegancka etykieta z kompletem informacji dotyczących składu, do tego firmowy kapsel. [5] Uwagi: Ciekawe piwo, wypiłem ze smakiem. Termin do 23.07.2018.
Bardzo przyjemne piwo. Chlebowe, tostowe, wyraźnie słodowe, ale nie przyciężkawe dzięki niskim parametrom.
W Auchan Puławska przecenili na 4 zł. Za tą cenę warto spróbować. Warka 06.08.18.
3,5zł w Lidl'u, choć w przypadku tego piwa, z czystym sumieniem można dać za nie dużo więcej. Wygląda jak domowa pszenica z małą pianą. Aromat bardzo słodki, morele, brzoskwinie nawet, wino lodowe, lekko piwnica, kwaskowate, ale nadal bardzo słodko i winnie. Nuta dolna bardziej puree morelowe i karmel. Pachnie jak old ale z beczki. W smaku bardzo pełne, gęste, ale bardziej pod belgię, tripel, tylko bez tego wysycenia, dużo owoców, nie ma tej nuty pszenicznej, a bardzo gładkie, finisz taniczny, lekki ocet-jak z beczki. Dla mnie bomba! Ta wersja ma 4,8% deklarowane, poprzednie miały mniej, podejrzewam, że w tej materii najwyżej może się różnić od oryginału.
Słodowo , owocowo , winnie , posmak śliwki , lekki kwasek i bardzo nudno , zero goryczy . Wolę IPA i kwas w ciepłe , stout i porter w zimne . Ipa to cały rok ...
Nie wiem... może to kwestia warki, ale ta ostatnia Lidlowa zupełnie mi nie podeszła. Zdecydowanie za bardzo przegięte na słodowość, mocno słodkie, drożdżowe, ciężkie do wypicia.
Comment