Kolor: Ciemnobrunatny, trochę za ciemny, klarowne. [3.5] Piana: Beżowa, opada podobnie jak w coli, lekko znaczy szkło. [3] Zapach: Bardzo winny, trochę suszonych owoców ze śliwką na czele. Brakuje aromatów ciemnego chleba lub tostu, jest za to stęchły i mokry papier. [3] Smak: Ostry karmel słodko mdlący z tępą niską metaliczną goryczką. Po paru łykach goryczka przypomina bardziej jodynę i jakieś szpitalne absmaki. Owoców właściwie nie ma jak i przypieczonej skórki od chleba. [2] Wysycenie: Trochę za wysokie. [3] Opakowanie: Etykieta z serii Połczyńskie, brak pełnego składu, zabłocona etykieta z małymi koziołkami. [3] Uwagi: Kiepski koźlak, męczyłem się i nawet lekko spociłem, ale wypiłem do końca.
Warka 14.09.2017, raczej nie spróbuję następnej.
Koźlak na wodzie zdrojowej to obecna nazwa. 6,5% alk.
Aromat - całkiem wyraźna woda zdrojowa (czyli kiszonka), karmel, kwasek na chwilę, potem dominuje słodko-karmelowa nuta, ale też trochę palonych tonów
Piana - wysoka, nietrwała
Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło ciemno brunatne tony
Wysycenie - łagodne, musujące
Smak - słodko jak w malzach, ciemne słody, dość sporo paloności i słodycz, nawet nie karmel
Treściwość - pełne, ale jest to koźlakowa waga
Comment