Kolor: Jak sok jabłkowy "z kartonu", dość klarowny. [4] Piana: Niewysoka, drobnopęcherzykowa, dość szybko opada. [3] Zapach: Umiarkowanie intensywny, Mosaic'owy - owoce tropikalne, białe owoce i nafta, są tam też inne amerykańskie nuty, ale dość słabe i niewyraźnie- przez co trudne do opisania. [3.5] Smak: Cytrusowe, mało słodowe, średnio-wysoka zestowo-gałązkowa goryczka, wyraźnie zalegająca , mało ciała, wytrawne. [3] Wysycenie: Średnie - pasuje. [4] Opakowanie: Ładna, minimalistyczna etykieta, sporo informacji, brakuje tylko pełnego składu(który można znaleźć w internecie). [4] Uwagi: Słabo jak na sesyjne IPA, chmielu wrzucono chyba na oślep - co poskutkowało niezbyt przyjemną i zalegającą goryczką. Warka do 14.03.2017.
Aromat z butelki zachęcający: delikatnie kwaskowate, orzeźwiające owoce cytrusowe - w tym dosłownie cytryna. Ze szkła już niestety nie tak intensywny.
Wysoka piana, długo utrzymująca się na ściankach szklanki.
Piwo smaczne, pije się lekko, bardzo szybko, a jedynym jego minusem jest niestety tępawa goryczka zostająca z tyłu języka na dość długo. W smaku wyraźnie dominuje chmiel Mosaic, którego nie da się pomylić chyba z żadną inną, popularną odmianą, ale czuć też taką specyficzną "kwaskowatość", jednak dosyć przyjemną.
Piwo dobre na lato, ale mogłoby być ciutkę lepsze i nie chodzi o zaleganie goryczki, ale jej tępość.
Kolor: ciemny pomarańcz w bursztynem, zamętnione [4.5] Piana: ecru, drobna, zwarta, utrzymuje się do końca na piwie [4.5] Zapach: lekki i miły, leśny i owocowy [3.5] Smak: w miarę pełne i treściwe, dominuje zbyt momentami mocno wytrawno-iglasta goryczka, na kolejnym planie fajne owocowe posmaki bardzo dobrze skomponowane ze słodową bazą [4] Wysycenie: momentami trochę za duże [4] Opakowanie: etykiet seryjne z browaru, proste i fajne choć już trochę oklepane, firmowy kapsel [4.5] Uwagi: Niezłe piwo, sięgnę jeszcze ponownie
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Smaczne piwo, jednak wysycenie zbyt duże, nalewanie piwa do kufla trwa bardzo długo. Co ciekawe, po kilku godzinach od wypicia, w kuflu pozostała nadal trwała czapa piany.
Kolor: Nasycony złoty, zamglony. [4] Piana: Biała, bardzo drobna, bardzo wysoka, sztywna i trwała. [4.5] Zapach: Miły . Chmielowy z akcentem sosny i tłem owoców. [4] Smak: Sosna, owoce tropikalne ze śladem karmelu, lekki goryczkowy chmiel. Goryczka w trakcie picia jednak niepotrzebnie narasta... [3.5] Wysycenie: Średniowysokie. [4] Opakowanie: Charakterystyczne dla browaru, choć nie jest to nic wyjątkowego. [3.5] Uwagi: Smaczne piwo, choć dla mnie zbyt goryczkowe na prawdziwą sesyjność.
Pierwsze piwo z Łańcuta, którym byłem mocno rozczarowany.
Zgodnie z przeznaczeniem wypite na dłuższym posiedzeniu, przy meczu, w towarzystwie kilku innych piw.
Aromat delikatny i ulotny, może nawet znikomy. Trochę słodu i owoców tropikalnych. Smak wyraźnie wytrawny, z niezbyt miłą i chropowatą, choć nie za wysoką, goryczką.
Po raz kolejny przekonuję się, że sesyjna ipa to raczej nazwa usprawiedliwiająca nieco zbyt chmielone apa
Niepasteryzowane i niefiltrowane. Browar "po sąsiedzku"
Pomimo zbliżającej się daty: aromat spory, cytrusowo żywiczny. Może kapkę nafty. Piana obfita, zbita, bardzo trwała. W smaku grapefruit, iglaki, tropikalne słodkie owoce. Goryczka wyraźna, wydaję się wyższa od deklarowanych 42 IBU. Krótka, grapefruitowa z odrobiną łodygowej.
Bardzo fajna ipka. Faktycznie Sesyjna, lecz nie dla tych którzy chcieli by mniej chmielonej ipa. Jedynie odrobinę za słodka. Ociupinkę.
Jak na ten ekstrakt jest zaskakująco pełne. Niski alkohol. Nic tylko pić.
Jak widać można piwa niespasteryzować, a ono i tak po 2 miesiącach nadal jest w miarę świeże bez żadnych oznak psucia.
Comment