Na dzień dzisiejszy: piana drobna, kremowa, koloru kawy z mlekiem. Mało trwała. Przy ponad 12% alk. trudno, by nie było czuć alko. Wali spirytem, choć w bukiecie nie drażni tak jak WRCLW Rye RIS ze Stu Mostów. Gęste, gładkie i po czasie dopiero daje się z przyjemnością pić. Niezłe, ale mocno jeszcze nie ułożone. Żaden sztos, ale kupić warto i zalochować.
Kolor: Płynny asfalt po prostu... . [4] Piana: Beżowa, dość drobna, dość wysoka i trwała. [4] Zapach: Karmel, wino i suszone owoce. [4] Smak: Karmel z winnym tłem, oleistość, ślad wędzonki bardzo delikatny, w gardle lekko drapie alko. [4] Wysycenie: Niewysokie. [4] Opakowanie: Mała flaszka, fajna eta z siwą brodą i fajką. Nazwa dość mocno mi się kojarzy... . [4] Uwagi: Bardzo sensowne i konkretne piwo wagi ciężkiej. Polecam .
Kolor: czarne, w TeKu nieprzejrzyste. [4.5] Piana: przy nalewaniu tworzy się z trudem. Przy wymuszaniu udaje się uzyskać cienką warstwę piany, choć na jej wierzchu jest całkiem sporo większych, niezbyt ładnych pęcherzyków. [3.5] Zapach: mocno czekoladowy. Pachnie jak dobre czekoladki nadziewane alkoholem. Gdzieś w tle przewija się wędzonka. [4.5] Smak: jest słodko i gęsto. To jest jeden z tych risów, których dominantą jest czekolada z alkoholowym zacięciem. Wędzonka jest początkowo schowana, ale wraz z ogrzewaniem coraz bardziej się ujawnia. Jednak czekolady nie przykrywa . Na finiszu pojawia się alkoholowa ostrość, która mi jakoś szczególnie nie przeszkadza - choć wraz z wzrostem temperatury, staje się coraz wyraźniejsza. Goryczka zaznaczona na finiszu, wyraźna, ale na szczęście niezbyt długa. Pojawia się też tu kawa. [4] Wysycenie: umiarkowane. [4.5] Opakowanie: w mojej opinii jest kapitalna. Jest oszczędna, ale z drugiej strony z głową zaprojektowana. Mamy więc zimowo-świąteczne gwiazdki, a także motyw obfitej brody mężczyzny z fajką w ustach, która faktycznie może kojarzyć się zarówno z legendarnym Dziadkiem Mrozem, jak również ze św. mikołajem.Komplet informacji. [5] Uwagi: Data przydatności do spożycia: 31.01.2018
Comment