Piwo gotowe do oceny
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwoteka] Łódź Ku*wa
Collapse
X
-
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwoteka] Łódź Ku*wa
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Mors ultima linea rerum.
Comment
-
-
My fszysko fersztejen.
Sam, wiele lat temu, w czasie paskudnej, chlapowatej zimy byłem świadkiem, jak w tym samym miejscu, pewien gość pędząc do pociągu wyje*ał się na tej piekielnie śliskiej posadzce i sunął po niej z oszałamiającą prędkością pięknym, prawie piłkarskim ślizgiem...
Byłem ludzkim panem, otworzyłem mu szklane drzwi, żeby w nie nie rąbnął i gość elegancko wjechał do hali głównej . Potem się błyskawicznie podniósł i pogalopował dalej...
W nazwie piwa wyrwane z kontekstu dwa słowa brzmią "tak sobie", zwłaszcza, że społeczeństwo bardziej kojarzy ostatnią wypowiedź Bogusława L. o Łodzi (też z filmowego półświatka), niż film sprzed ho, ho... a może i dawniej...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedziStaram się być obyczajowo liberalny, ale w nazwach piw powinna być jednak jakaś granica...
Comment
-
-
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: bursztynowy z widoczną zawiesiną drobin chmielowych, opalizujący [4]
Piana: écru z drobnych i średnich pęcherzy, opadając dziurawiła, na powierzchni pozostała minimalna warstwa z drobnych pęcherzyków. [4]
Zapach: z butelki słodkawy, karmelowy z dodatkiem cytrusowych nut chmielowych. W szkle ponownie czuć silną bazę słodową z karmelkiem i landrynkami na czele oraz odrobiną suszonych owoców – rodzynek. Towarzyszy temu nuta alkoholowa, podchodząca nawet pod lakier. A na końcu czuć chmiele – cytrusowe i ziołowo-żywiczne. [3.5]
Smak: piwu bliżej do wytrawności. Słodowe nuty skontrowane są solidną goryczką grejpfrutowo-ziołową. Nachodzi na to niestety niezbyt przyjemny alkohol, gryzący wręcz w podniebienie. Całość wygładza wsad owsiankowy. Ciało jest gęste [3]
Wysycenie: wysycenie ponad średnią [4]
Opakowanie: Tytuł szokujący, etykiety Piwoteki mi się nie podobają przez "nasranie" napisem w środku grafiki. [2.5]
Uwagi: ABW w wydaniu Piwoteki to solidny tytuł. Warto wszakże odczekać z degustacją piwuny aż ułoży się alkohol.
Moja ocena: [3.35]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobursztynowy zmętniony. [4]
Piana: Kremowa, bardzo drobna, średniowysoka ale nietrwała. [3.5]
Zapach: Karmel, toffi, rodzynki, wino, alkohol. [4]
Smak: Uch... Konkret. Alko drapie. Wino, karmel, rodzynki, ciągle moc. Akcentów zza oceanu jakoś nie czuję... [4]
Wysycenie: Niewysokie. [4]
Opakowanie: Mała flaszka, eta w stylu Piwoteki. Mam swoje, wyrażone wcześniej, uwagi do nazwy... . [3]
Uwagi: Piwo godne Łodzi (no, może poza nazwą) i konkretne. Polecam!
Moja ocena: [3.9]
Comment
-
-
Comment