Piwo gotowe do oceny
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwoteka] Łódź Ku*wa
Collapse
X
-
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwoteka] Łódź Ku*wa
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Nazwa nawiązuje do sceny z filmu Ajlawju z 1999 roku
Comment
-
-
My fszysko fersztejen.
Sam, wiele lat temu, w czasie paskudnej, chlapowatej zimy byłem świadkiem, jak w tym samym miejscu, pewien gość pędząc do pociągu wyje*ał się na tej piekielnie śliskiej posadzce i sunął po niej z oszałamiającą prędkością pięknym, prawie piłkarskim ślizgiem...
Byłem ludzkim panem, otworzyłem mu szklane drzwi, żeby w nie nie rąbnął i gość elegancko wjechał do hali głównej . Potem się błyskawicznie podniósł i pogalopował dalej...
W nazwie piwa wyrwane z kontekstu dwa słowa brzmią "tak sobie", zwłaszcza, że społeczeństwo bardziej kojarzy ostatnią wypowiedź Bogusława L. o Łodzi (też z filmowego półświatka), niż film sprzed ho, ho... a może i dawniej...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedziStaram się być obyczajowo liberalny, ale w nazwach piw powinna być jednak jakaś granica...
Comment
-
-
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: bursztynowy z widoczną zawiesiną drobin chmielowych, opalizujący [4]
Piana: écru z drobnych i średnich pęcherzy, opadając dziurawiła, na powierzchni pozostała minimalna warstwa z drobnych pęcherzyków. [4]
Zapach: z butelki słodkawy, karmelowy z dodatkiem cytrusowych nut chmielowych. W szkle ponownie czuć silną bazę słodową z karmelkiem i landrynkami na czele oraz odrobiną suszonych owoców – rodzynek. Towarzyszy temu nuta alkoholowa, podchodząca nawet pod lakier. A na końcu czuć chmiele – cytrusowe i ziołowo-żywiczne. [3.5]
Smak: piwu bliżej do wytrawności. Słodowe nuty skontrowane są solidną goryczką grejpfrutowo-ziołową. Nachodzi na to niestety niezbyt przyjemny alkohol, gryzący wręcz w podniebienie. Całość wygładza wsad owsiankowy. Ciało jest gęste [3]
Wysycenie: wysycenie ponad średnią [4]
Opakowanie: Tytuł szokujący, etykiety Piwoteki mi się nie podobają przez "nasranie" napisem w środku grafiki. [2.5]
Uwagi: ABW w wydaniu Piwoteki to solidny tytuł. Warto wszakże odczekać z degustacją piwuny aż ułoży się alkohol.
Moja ocena: [3.35]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobursztynowy zmętniony. [4]
Piana: Kremowa, bardzo drobna, średniowysoka ale nietrwała. [3.5]
Zapach: Karmel, toffi, rodzynki, wino, alkohol. [4]
Smak: Uch... Konkret. Alko drapie. Wino, karmel, rodzynki, ciągle moc. Akcentów zza oceanu jakoś nie czuję... [4]
Wysycenie: Niewysokie. [4]
Opakowanie: Mała flaszka, eta w stylu Piwoteki. Mam swoje, wyrażone wcześniej, uwagi do nazwy... . [3]
Uwagi: Piwo godne Łodzi (no, może poza nazwą) i konkretne. Polecam!
Moja ocena: [3.9]
Comment
-
-
Warka styczeń 2019. To samo co u poprzedników, amerykańców nie czuć, alko za mocno wyczuwalny. Według mnie albo ma to piwo według Piwoteki tak smakować albo za szybko wrzucają na rynek. Poza tą wadą przyzwoite barley wine, ale bez szału.Ostatnia zmiana dokonana przez yoda79; 2018-04-29, 09:50.
Comment
-
Comment