Nazwa nawiązuje do rzeki Bóbr przepływającej w okolicach.
Styl: Barley Wine (22% ekstr., 9% alk.)
Leżakowane z dębowymi płatkami beczek po bourbonie. Niepasteryzowane.
Aromat - łagodne tony karmelu, wanilii i suszonych owoców
Piana - średnia, gęsto-kremowa, z trwałym kożuszkiem, zostaje na szkle
Barwa - ciemniejszy bursztyn, zmętnione
Wysycenie - średnie, delikatnie podszczypuje
Smak - suszone owoce na czele z rodzynkami, rozgrzewające tony destylatowe,
alkohol wyczuwalny, ale nie drażni, płatki dębiny tylko delikatnie wyczuwalne, trochę
karmelowej ciastkowości
Treściwość - zdecydowanie wysoka
Pite w wersji butelkowej i lanej. Smakowało. Udany, klasyczny BW. Jest deserowo, ale nie ulepkowato, alkohol w ryzach. Dla niektórych może być mało wyraźna beczkowa dębina, ale ja nie lubię jak dominuje. Z doświadczenia wiem, że wraz z upływem czasu jej wyczuwalność może się wzmagać (choć nie wiem czemu). A to piwo ma bardzo dobry potencjał do dłuższego leżakowania (ponad wyznaczony termin: 27.11.17).
Kolor: Ciemnobursztynowy, lekko mętny. [4] Piana: Niska, szybko opada do zera, zostaje mikroskopijny kożuszek. [3] Zapach: Słodowy, lekki karmel i zboże. Niezbyt silny. [4] Smak: Słodowy, słodki, lekki karmel i likierowość, wyraźna beczkowa waniliowość. Goryczka niska, ściągająca. [4] Wysycenie: Niskie. [4] Opakowanie: Ok, szkoda, że etykieta pomarszczona. Plus za doczepioną "ulotkę" na szyjce butelki. [3.5] Uwagi: Data do 10.05.2018. Gęste, słodowe piwo z całkiem wyraźną goryczką. Szkoda, że nie ma nut bakaliowych, czy winnych, jest niezbyt mocno złożone. Bardzo wyraźna beczka niemal dominuje nad całością.
Cześć,
mam taki niecny plan odwiedzin wszystkich browarów restauracyjnych w Polsce, tylko problem stanowi ustalenie ich kompletnej listy. Już myślałem, że mi się to udało i takich miejsc jest 109, ale w zeszły weekend byłem w Giżycku i okazało się, że tam również jest minibrowar...
Comment