Piwo gotowe do oceny
Gryf, [Brokreacja] HedgeHog Mango Wheat AIPA
Collapse
X
-
Gryf, [Brokreacja] HedgeHog Mango Wheat AIPA
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Ja to mam pecha, upalny dzień, to w mniejszym Tesco kupiłem coś, co idealnie winno się nadać, czyli Hopkinsa Desire Passion, który okazał się nieposiadającym gazu wodnistym kompotem 1/10 i to, tu niby jest lepiej, ale niewiele lepiej.
Wygląd: kolor pomarańczowy wręcz, od soku, bardzo mętne, mleczne, piana rachityczna, nietrwała, lacing zerowy.
Zapach: zbożowy, ale ledwie można wyczuć mango, o columbusie i citrze można zapomnieć, jakaś landrynkowa słodycz.
Smak: puszyste, puchate wręcz i mączne, ale niezbyt pełne, goryczka niska, dobrze, że zalegająca to da się ją zauważyć, grejfrutowa. Jest chlebowe, lekko melanoidynowe, potężnie maślane, ale chmielowość minimalna, cytrusy na granicy autosugestii, a miały „dominować” tropikalne i cytrusy wg etykiety, całe szczęście, że dodano mango, to trochę czuć. Wysycenie niskie, za niskie, przez co piwo jest mdłe. Cienizna okrutna, raczej wheat niż wheat IPA. Przeniesienie z Kraftwerku do Brokreacji niewiele zmieniło jeśli chodzi o jakość marki HedgeHog, bo ta jest jak Tesco.
-
-
No to jest poprawa. Piana nie jest tak rachityczna jak może się wydawać z opisu powyżej. W zapachu nuty pszenicy, owoców mango i chmielu. Citra rzeczywiście słabo wyraźna. Goryczka mocna. Tępawa nie jest, ale mało finezyjna. Mnie brakuje w typ piwie ciała, ale może ja się odzwyczaiłem od AIPA.
Comment
-
-
Kolor pomarańczowy zmętniony. Piana jasna z drobnych pęcherzyków opadła szybko do małej warstwy na powierzchni.
Aromat zdominowany przez słodkie owoce: mango, marakuja, z dodatkiem cytrusów. Odrobina nut iglastych i żywicznych od chmieli. Trochę słodyczy od słodów. Na chwile wyszedł paskudny zapaszek gotowanych warzyw.
W smaku początkowo przyjemna słodycz słodowo-owocowa połączona z cytrusową nutą. Z czasem przechodzi w mdławą słodkość, na szczęście skontrowaną goryczką chmielową ziołowa, która z kolei przechodzi w nieco zalegającą łodygowość.
Pierwsze wrażenia przyjemne zasłania jakaś niedoróbka. Hedge Hog – miało być lepiej a wyszło jak zwykle.
5/10
Comment
-
Comment