Piwo gotowe do oceny
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwni Koledzy] Witbier
Collapse
X
-
Jan Olbracht Rzemieślniczy, [Piwni Koledzy] Witbier
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Żółty, solidne zmętnienie. [4]
Piana: Biała, drobna, zdecydowanie za krótka, są ciekawe ślady na ściance szkła. [3]
Zapach: Kolendra i trochę suszonych jasnych owoców. Jakiś nawet dziwny w tym stylu mokry karton poczułem, ale tylko krótko. Jest też aromat dojrzałego zboża. [3]
Smak: Piwo jest słodowe oraz treściwe i za to plus, gdyż nie lubię pustych i wodnistych witów. Goryczki brak, niestety też brak orzeźwiającego kwasku, a tu by się przydał. [3.5]
Wysycenie: Średnie, lekko w stronę niskiego. [3]
Opakowanie: Etykieta bardzo dobrej jakości, sporo opisu, ale brak pełnego składu. Kapsel czarny i goły. [3.5]
Uwagi: Wolę taki słodszy wit z Polski od niejednego belgijskiego, przynajmniej coś czuję, a nie mydło. Wolno mi było wypić i ocenić, ale nie wolno nikomu sugerować się moją opinią, gdyż ja zwyczajnie nie lubię witów. Warka 30.11.2017.
Moja ocena: [3.275]
-
-
Wygląd: Kolor słomka, nieznacznie mętne, ładna piana, ale szybko się redukuje,
Zapach: Bardzo pomarańczowe, wręcz taka przejrzała, słodka mandarynka, daleki goździk, ale taki sztuczny, lekko nieprzyjemny, kolendra, niestety też delikatna nuta kwasu izowalerianowego.
Smak: Zawsze ten sam problem, pewnie inaczej bym ocenił, gdybym pił solo, a że piję po Lady Blanche to porównań nie da się uniknąć, ono jest prawdopodobnie tak samo wodniste jak tamto, ale tamto było gładkie i puszyste, to jest po prostu wodniste i daje twardą wodą, w smaku delikatnie kwaskowe i niestety cukrowe (cukrowość dla mnie nie jest synonimem słodkości, bo już ktoś odnosił się do mojego komentarza, tak ją rozumiejąc, cukrowość to odczucie jakbyś do wody wsypał łyżeczkę cukru i szybko ją wypił, zwykle występuje w piwach nieułożonych), lekko pomarańczowe, ale kolendry z zapachu już nie czuć, przy Lady Blanche dałbym się nabrać, że piwo jest belgijskie, tu czuć, że to podróbka lub taniość, to dziwne, bo paramatery ma identyczne jak Pomarańczarnia Olbrachta, którą zapamiętałem jako piwo dobre, o tym tego powiedzieć nie mogę. Lekka przyprawowość i nuta diacetylowa, maślano-maślankowa, dziwna nuta wędzona, nie wiem skąd ona się tu bierze.
Comment
-
Comment