Kolor: Klarowne złoto. [4] Piana: Białą, bardzo drobna, dość wysoka, ale jedynie średniotrwała. [3.5] Zapach: Chmiel i sosna, sharmonizowany, można dowąchać się do śladów karmelu. [4] Smak: Delikatnie stonowana goryczka w typie sosnowym, podparta w tle owocami cytrusowymi. [4] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Deska degustacyjna w browarze. [3.5] Uwagi: Smaczne piwo, ciekaw jestem, jak schodzi w tak... bezosobowym miejscu...
Kolor: Przygaszony złoty, piwo praktycznie klarowne. [3.5] Piana: Przy podaniu wysoka na niecały centymetr, średniej wielkości bąbelki, po chwili już jej nie było. Pozostała mgiełka na powierzchni, obrączka przy szkle i trochę plam na nim. [3] Zapach: W tym przypadku wyraźniejszy, żywiczny, słodowy ale też coś jakby aspiryna. [3.5] Smak: Sporo łodygowo-piołunowej goryczki jednak nie aż tyle co w pilsie z tego browarku. Choć ona dominuje, to jest również podstawa słodowa i żywiczna. Niestety, cytrusowość oprócz grejfruta jest zbyt nikła, trochę brak egzotyki, piwo przez to jest zbyt jednostronne, przydało by się więcej bukietu z amerykańskich chmieli, a tak to raczej żywica trzyma całość. [3] Wysycenie: Nieco powyżej średniej, trochę się bekało. [3.5] Opakowanie: Pokal firmowy, podkładek brak. [4] Uwagi: Pite 25.10.2017 w browarze, z braku czasu tym razem 0,3 l za 10 zł (0,5 było za 14)
India Export Porter uwarzony we współpracy z Marcinem Chmielarzem (Mason) i jego firmą Marjot.
I to w zasadzie tyle informacji na temat czego mamy się spodziewać, a co zostało napisane na ecie.
Z tego co widzę, nie piłem Mazáka ok 10 lat Ten rzemieślnik z Moraw Południowych mocno się chyba rozwinął od tamtych czasów i jeśli chodzi o warzenie to ilość uwarzonych gatunków robi wrażenie. Dostępność też się poprawiła (kupiłem poza Morawami).
Comment