Piana dorobna, gęsta, niezbyt obfita, szybko redukuje się do obrączki. Kolor ciemny, ejlowy, brązowawy, wonie mineralne plus jałowiec, ale jest go mniej niż sugeruje nazwa piwa. Natomiast w smaku wyraźnie nuty jałowcowe dominują, taka dość toporna wytrawność, czuć akcenty fenolowe.
Dla amatorów. Dla mnie zbyt intensywne.
Kolor: dość mętny bursztyn [4] Piana: gęsta, drobna, ecru, zwarta, do końca zostaje na piwie [4.5] Zapach: lekki i miły, słodu z domieszką ziela [3.5] Smak: pełne, treściwe, goryczka mocna ale nie zalegająca, dobrze wyczuwalne akcenty słodowe głownie w kącikach ust, tytułowy jałowiec jest kropką na "i", a nie dominantem w piwie, wyczuwalny leciutko, delikatnie w tylnej części języka w postaci lekkiego, wytrawno-ziołowego posmaku, całość świetnie skomponowana [5] Wysycenie: bez zarzutu [5] Opakowanie: ładna etykieta choć zbyt ciemna, gładki kapsel [4] Uwagi: Myślałem, ze będzie to kolejny cudak owocowo-warzywno-zielarski a produkt okazał się być genialnym piwem, smakowało, wypite prawie na raz
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2018-11-29, 21:02.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment