Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher
Wyświetlenie odpowiedzi
Zamkowy, Żywiecki Porter
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher Wyświetlenie odpowiedziZrobiłem dziś zapasy na zimę
Na jednej z poznańskich stacji BP pozbywali się żywieckich porterków w małych butelkach.
Warka do 05.05.2018 nie opisywana na forum.
Wziąłem to co zostało czyli 10 sztuk, jak zdegustuje to opiszę wrażenia czy aby przypadkiem nie przepłaciłem
Comment
-
-
Coś takiego, nie myślałem, że dożyję chwili gdy będę mógł pochwalić portera z Żywca. Warka do 09.01.2019. Naprawdę przyzwoita. Co prawda brakuje paru rzeczy ale nie ma przesady, nie ma tragicznych braków, to naprawdę prawie dobry porter. Plusy- właśnie ten brak minusów (co w żywcu było normą). Minusy- wciąż zbyt zachowawcze. Porter, powiedziałbym lekko tchórzliwy. Poprawny, ale to za mało żeby ocenić wysoko. Zaskoczony jestem nasyceniem, nie jest przesadzone (!). To już szok. Słody palone stłumione, następny plus. Nie przyjrzałem się kolorowi, nie ocenię, tak zaskoczony byłem smakiem, że zapomniałem się przyjrzeć. Fajny aromat, paloność, śliwki, kawa, czekolada. To samo w smaku, normalnie aż nie wierzę, jak oni to zrobil?! Nawet piana jest przyzwoita. Podejrzewam, że to jakiś wypadek przy pracy był, Żywiec nie warzy tak dobrych porterówŻycie zaczyna się po pierwszej warce :)
Comment
-
-
Co to ma być?! Warka przeze mnie kilka dni temu pochwalona, dzisiaj pita, masakra! Ta sam data 09.01.2019. W życiu nie piłem tak złego portera! No, raz piłem. Stworzyłem eksperymentalnie kiedyś takiego, chciałem sprawdzić ile w tym sensu. Z trudnością wypiłem po kilku latach. Ale wracając do tego żywca. Można określić go jednym słowem SPALENIZNA, SPA-LE-NIZ-NA! Spalenizna i nic więcej! Bardzo niskie nasycenie (dziwne, Żywiec słynie z ukrywania wad swoich piw przesadnym ich nasycaniem). Brak bąbelków powoduje ujawnienie każdej wady, tu ujawnienie spalenizny. Przykrywa wszystko co mogłoby się w nim znaleźć. Tylko wygląd jest w porządku, piana, kolor, tu jest ok. Z trudem przełknąłem ostatni łyk. Gdyby nie fakt, że w każdym sklepie można kupić portera z Żywca, a innych trzeba szukać, to w życiu nie wziąłbym już tego do ust.Życie zaczyna się po pierwszej warce :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekan Wyświetlenie odpowiedziCo to ma być?! Warka przeze mnie kilka dni temu pochwalona, dzisiaj pita, masakra! Ta sam data 09.01.2019. W życiu nie piłem tak złego portera! No, raz piłem. Stworzyłem eksperymentalnie kiedyś takiego, chciałem sprawdzić ile w tym sensu. Z trudnością wypiłem po kilku latach. Ale wracając do tego żywca. Można określić go jednym słowem SPALENIZNA, SPA-LE-NIZ-NA! Spalenizna i nic więcej! Bardzo niskie nasycenie (dziwne, Żywiec słynie z ukrywania wad swoich piw przesadnym ich nasycaniem). Brak bąbelków powoduje ujawnienie każdej wady, tu ujawnienie spalenizny. Przykrywa wszystko co mogłoby się w nim znaleźć. Tylko wygląd jest w porządku, piana, kolor, tu jest ok. Z trudem przełknąłem ostatni łyk. Gdyby nie fakt, że w każdym sklepie można kupić portera z Żywca, a innych trzeba szukać, to w życiu nie wziąłbym już tego do ust.Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Przejrzyste, brąz, wywar z suszonych śliwek, ładny. [5]
Piana: Kiepska jak zwykle. Powstało jej może z pół centymetra, jednak błyskawicznie znikła i tyle jej widziano. Nie zdążyłem ust umoczyć a już powierzchnia piwa była pozbawiona jakiegokolwiek śladu piany. [1]
Zapach: Ubogo. W zasadzie tylko przypalone słody. [1]
Smak: Ściągająca goryczka, ale głównie spalone słody. Stanowczo za dużo albo zbyt palone. Bardzo starałem się wyczuć coś innego, nie dało się. Jest tylko spalenizna. [1]
Wysycenie: Jak zwykle zbyt wysokie. Chociaż w Żywcu nie raz o wiele większe wyczuwałem. [3]
Opakowanie: Tragedii nie ma, rzuca się w oczy. [3]
Uwagi: Smutne piwo. Złożoność smaku? Bogactwo? Panowie z Żywca mogą pomarzyć o takich zaletach, ich wyrób jest płaski i zupełnie pozbawiony tych cech. Bardzo popularne a niewiele warte. Szkoda, że wielu nie znających się na piwach wypije tego portera i do końca życia będą mówić, że porter to nie jest dobre piwo. Żywiec bardzo złą robotę robi. Warka 19.05.2019.
Moja ocena: [1.4]Życie zaczyna się po pierwszej warce :)
Comment
-
-
Data ważności: 26/02/2018 pite 21/11/2017
czyli leciutko odczekane
Wylosowałem z szafy takie coś. 15 miesięcy od zakupu.
Mnóstwo gorzkiej czekolady. Pojawia się sporo wiśni oraz wytrawne suszone śliwki. W tle rodzynki. Mocna czarna lekko posłodzona kawa. Nuta alkoholu wyczuwalna na końcu języka. Odczycie czekoladek z alkoholem. Czyli to co lubię. Tylko ta cholerna metaliczna nuta psuje mi odrobinę tę przyjemność.
Bardzo dobry Bałtyk poniżej 4zł.
Nic tylko kupować, pić i leżakować.
Piję w temperaturze "wprostZszafy Celsiusza"
fot. https://www.instagram.com/p/BbxXoPEl...en-by=stok_tom
Comment
-
-
09/05/2019
Pięknie palony, czekoladowy, bez metalu. w miarę gładki.
Powinien się pięknie zestarzeć
Młody rzut, a wchodzi bardzo smacznie
Kwietniowa też dobra
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Bardzo ciemny, przypalony, czekoladowy brąz. Klarowne, ładne. [5]
Piana: Zaskakująco ładna. Drobno pęcherzykowa, wysoka na ok 3 cm, beżowa, odbudowująca się do dna, krążkująca naprawdę przyzwoicie. [4.5]
Zapach: Przyjemny, nuty kawy, czekolady, pralinek. [4]
Smak: Alkohol ukryty całkiem przyzwoicie a jednak miło rozgrzewający. Pełne, miękkie, delikatnie maślane w teksturze. Stosunek kawy, czekolady gorzkiej i mlecznej w odpowiednich proporcjach. Trochę brakuje śliwek, trochę zbyt przypalone, jednak nie jest żle. [4.5]
Wysycenie: Jak na Żywca, to zaskakująco niskie. Prawie idealne. [4]
Opakowanie: Nic szczególnego, takie sobie. [4]
Uwagi: Tej warki chyba jeszcze nikt nie oceniał (06.07.2019). Gdyby nie fakt, że zaskoczyła mnie dobra jej jakość, to też bym sobie darował. Jeszcze mniej spalenizny i będzie naprawdę dobrze panowie z Żywca.
Moja ocena: [4.3]Życie zaczyna się po pierwszej warce :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekan Wyświetlenie odpowiedziUwagi: Tej warki chyba jeszcze nikt nie oceniał (06.07.2019). Gdyby nie fakt, że zaskoczyła mnie dobra jej jakość, to też bym sobie darował. Jeszcze mniej spalenizny i będzie naprawdę dobrze panowie z Żywca.
Moja ocena: [4.3]
Zgadzam się po całości. Bardzo dobry świeży porter, Alkoholu mało, duzo czekolady itp. Owoce przyjdą z czasem
Jednak warka następna czyli 15.07.2019
niby podobna, lecz jest już nuta metaliczna, mniej złożone, jednak nie agresywne ani w smaku, aromacie czy nasycenia. Dobre, lecz ta warka z 06.07.2019 zdecydowanie lepsza.
Swoją drogą jest ciekawa ta sprawa. Metaliczność razjest, raz jej nie ma. Całe szczęście nie powala już tak jak potrafiła to uczynić rok czy dwa lata temu.
Skąd ten metal? skoro przeniesiono całą (lub większość) produkcji do Żywca to skąd te jony?
Comment
-
-
Data ważności: 26/02/2018 pite 07/03/2018
Czyli tuż po dacie.
Czyli 18 miesięcy od zakupu.
Tyle leżało w sypialnianej szafie.
Pite w temperaturze "szafowej"
Nut metalicznych brak.
W aromacie wiśniówka, lekka kawa. Nie za bogato.
W smaku: mnóstwo gorzkiej czekolady (70-80% kakao) czarna lekko posłodzona kawa, wiśniówka, nuta migdałów i marcepanu. Posmak kopiko i kukułkę. Jest bardzo dobrze, lecz za rok ta warka będzie petarda. Obecnie jest gładziutkie w teksturze lecz delikatnie na końcówce języka czuć szczypanie.
Po przełknięciu i odczekaniu pozostaje mocny smak suszonej śliwki w gorzkiej czekoladzie.
9,5% alc.
21blg
Wniosek: z tego co odszukałem w notatkach warki luty 2018 były przeciętne. Zatem lekkie odczekanie im pomogło, lecz raczej wypasu z tego nie ukręcimy. Mam jeszcze kilka sztuk tego rzutu w piwnicy i szafie.
Sprawdzę za rok co tam będzie piszczeć
fot
Comment
-
Comment