Warka do 11-12 lutego to coś okropnego... przynajmniej na początku...
Warzywa z landrynkami w dodatku wodniste...
Po pierwszym ataku cukru jest jakaś goryczka... Svijany miały nieraz taki bulion... czego szczerze nie lubię
Na szczęście około połowy jest lepiej... ale po łyku na języku "skaczą" jakieś cukry... dziwne... /wrażenie punktowe czegoś słodkiego/
Końcówka całkiem znośna ale jakim kosztem...
Piłem dziś też książęcy i myślałem że też będzie fajnie z ratuszowym a tu nie bardzo...
Warzywa z landrynkami w dodatku wodniste...
Po pierwszym ataku cukru jest jakaś goryczka... Svijany miały nieraz taki bulion... czego szczerze nie lubię
Na szczęście około połowy jest lepiej... ale po łyku na języku "skaczą" jakieś cukry... dziwne... /wrażenie punktowe czegoś słodkiego/
Końcówka całkiem znośna ale jakim kosztem...
Piłem dziś też książęcy i myślałem że też będzie fajnie z ratuszowym a tu nie bardzo...
Comment