InBev Belgium, Leffe Blonde

[Twilight_Alehouse]

Podczas spontanicznego weekendowego wypadu do Brukseli udało mi się dwukrotnie wypić tę blondynkę z kija. Opis zamieszczę pełny, bo mój wcześniejszy stanowi dowód, że wtedy jeszcze nic nie wiedziałem o piwach belgijskich

Zapach: Dość silny, z nutkami pszenicznymi, owocowymi, drożdżowymi.
Smak: Uderza goryczka, która stanowi dominantę tego piwa. Pod spodem różne fajne owocowo-drożdżowe smaczki oraz również lekkie nutki pszeniczne. Goryczka jest wg mnie zbyt silna, ale mimo to Blonde świetnie się pije. Sprawia wrażenie lżejszego niż jest w istocie.
Uwagi: Wiem że to wszawy koncerniak, ale dla polskiego piwosza nawet belgijski koncerniak może być przepysznym piwem. Znający się na zreczy Belgowie mówią jednak, że dzisiejsze Leffe to już zupełnie coś innego niż jeszcze parę lat temu...

A tak na marginesie, widziałem przy okazji przelotnie ogromny browar InBev w Louvain/Leuven. Fotek niestety nie zrobiłem, bo nie miałem czym, ale nadrobię to następnym razem.

[Twilight_Alehouse]

Wczoraj testowałem przeterminowane Leffe Brune, a dzisiaj pora na Blonde przeleżakowane 599 dni po terminie.

Pite było z butli 0,75l.

Solidna i trwała piana.
Zapach bardzo silny, trochę winny, mocno rodzynkowy.
W smaku podobne nuty co w zapachu, uzupełnione o solidną goryczkę (aczkolwiek mniejszą niż o świeższym Blonde, patrz mój post wyżej) i wyraźną słodowość. Po lekkim ogrzaniu w finiszu pojawiła się nuta suszonej śliwki. Po jeszcze większym ogrzaniu "w połowie" smaku pojawiła się wyraźna nuta wiśniowa, zaś zapach zaczął przypominać dobrze odleżakowane, białe porto.
Przeterminowanie bardzo dobrze służy również temu Leffe.

[granat862]

Kolor ciemno złoty.
Piana drobnopęchezykowa, poczatkowo wysoka , niestety błyskawicznie sie redukuje.
Zapachem przypomina mi troche wina domowej roboty.
W smaku owocowe posmaki.

[Tapir]

Kolor - Złoty, klarowne.
Piana - Na początku świetna - wysoka, bardzo gęsta, niestety nie trzyma się zbyt długo.
Zapach - Intensywny, bananowo drożdżowy, bardzo intensywna nuta winna, leciutko słodowy.
Smak - Na pierwszy plan wybija się goryczka, potem trochę nut winno - owocowych (wiśnia) i gdzieś pod spodem lekkie nuty pszeniczne (chociaż znowu więcej banana). Po przełknięciu piwo pozostawia średnio trwały owocowo-słodkawy posmak.
Wysycenie - wysokie.

Kupione za ok. 6zł w Realu (butelka 0.33)
Smaczne chociaż gdyby ta dominująca w smaku goryczka było trochę delikatniejsza to bym się nie obraził

[tofas]

Kolor głęboki, złoty, połyskliwy. Piana wysoka, kremowa i zwarta, koloru jasno beżowego. Wysycenie średnie. Na zapach składają się: delikatna, ziołowa woń chmielu, subtelne cytrusy, wyraźna nuta goździkowa oraz mocne, estrowe zapachy pomarańczy i dojrzałych bananów. W smaku obecna lekka, cytrusowa owocowość, delikatny, miodowy posmak słodu, bananowa słodycz oraz goździki. Wyczuwalna na końcu alkoholowa nuta, połączona z odrobinką chmielowej goryczki, daje wrażenie wytrawności. Finisz jest krótki, gorzko-kwaskowy, ściągający. Pełnia smaku na poziomie średnim, czuć lekką wodnistość.
Całkiem przyzwoity Blond, bardzo gładki i subtelny, co sprawia że jest wyjątkowo łatwo przyswajalny. Dobrze zrównoważona słodkość z wytrawnością.

[zgroza]

Co tu można powiedzieć? Na pewno 9 lat temu opinie na temat piwa były zdecydowanie... interesujące. Chwała pionierom!
Jak na razie unikałem tego koncerniaka. Poniekąd niesłusznie. Jest to bardzo klasyczny, dość wyrazisty w smaku (korzenie), o wyraźnej goryczce i mocnym charakterze. Dobre piwo.

[e-prezes]

Dla mnie jest zbyt mało wyrazisty. Goryczka i cytrusy dużo słabsze, czuć "koncernowość" - taki aromacik, nie wiem czy to użycie syropu skrobiowego, bo mi się kojarzy z ziemniakami czy enzymy i surowce niesłodowe. W każdym bądź razie nie jest to piwo, które bym polecił. Dziś, jak zauważył przedmówca. Może kilka lat temu "robiło furorę". Dziś można wybrać coś lepszego w porównywalnej cenie.

[Kwadri]

Kolor: Klarowne, lekko bursztynowe złoto.
Piana: Ładnie oblepia szkło, ale jak na belga nietrwała. Opada szybko do kołderki.
Zapach: Wyczuwalny pszeniczny zapach i lekko cytrusy. Dość intensywny i słodki. Po ogrzaniu przyjemniejszy.
Smak: Dość słodki początek, przechodzi poprzez pszeniczne posmaczki w miłą gorycz o średniej mocy. Przyjemne, ale bez zachwytów. Ogólnie trochę za słodkie.
Wysycenie: Dość duże. Sporo bąbli ucieka do góry. Później nieco łagodniejsze.
Opakowanie: Ładne. Smukła buteleczka z wizerunkiem klasztoru na etykiecie. Na kontrze informacja o idealnej temperaturze spożycia.

[Molac]

Leffe Blonde

Dzisiaj popijam toto w Belgii. Napisano tu już tyle, że nie będę powtarzał.
Dla mnie za słodkie, ale z ciekawostek - zalecana temperatura 5-6 stopni, ja dostałem od 8, więc nie wiem, jak z tą słodyczą w zalecanych warunkach.
Druga ciekawostka - w okolicach Koblencji można napotkać Nette - moim zdaniem przypomina stonowaną wersję Leffe Blonde - może ktoś zna z autopsji ?

[wpadzio]

Kolor złocisto-bursztynowy.
Piana drobniutka, o dużej lepkości, jednak niezbyt wysoka. Mimo wszystko obecna do końca cienką szumowinką.
Aromat słodowy, stosunkowo delikatny, podszyty nieznacznym cytrusem.
Smak jest za to bardzo wyrazisty, podkreślony dodatkowo bardzo wysokim nagazowaniem. Lekka goryczka, alkoholowe, grzejące nuty (zostają na finiszu) oraz delikatna grejpfrutowa cierpkość. W tle dodatkowo chlebowe posmaki. Mimo wszystko smak nieco rozczarowuje.
Parametry bez zmian. Opakowanie 0,33l nieznacznie się tylko zmieniło. Na krawatce napis "Anno 1240". Poza tym mniej kolorów, więcej stonowanej złocistości. Charakterystyczne liternictwo. Na kontrze info w kilku językach, wszak macki InBev sięgają niemal wszędzie Grzecznościowy link do aktualnej szaty graficznej - http://www.foodpairing.com/images/photolib/786_bpm.jpg

Osobiście mnie jasne Leffe nie powaliło na kolana. Mimo wszystko życzyłbym sobie takiej koncernowej przeciętności na polskich stołach, ławach i ławkach. Ode mnie 7 w skali 1-10.

[dyczkin]

Osobiście mnie jasne Leffe nie powaliło na kolana. Mimo wszystko życzyłbym sobie takiej koncernowej przeciętności na polskich stołach, ławach i ławkach. Ode mnie 7 w skali 1-10.

Tam cywilazacja a u nas tyskie, lech,żywiec itp

[Livres]

Aromat mocno "pszeniczny". W smaku dominuje słodycz równoważona przez całkiem przyjemną goryczkę oraz winne akcenty. Wysycenie wysokie. Reszta jak na zdjęciach "przedpiszców". Warto spróbować.

[wasyll]

Właśnie wlewam je sobie do gardła. Piwo bardzo smaczne, pije się je powoli, doceniając każdy łyk. No, ale po kolei:

Piana: wysoka, drobna, gęsta, intensywnie osadza się na szkle, pozostawia kożuszek, super!
Zapach: jak dla mnie to wygląda na słabszą wersję piw z gatunku Belgian Strong Ale, jest delikatna słodycz od alkoholu, po otwarciu butelki uderzyły we mnie aromaty cytrusowe.
Smak: wyraźne posmaki pszeniczne przepalatające się z alkoholową słodyczą, która jest bardzo przyjemna.
Wysycenie: piwo jest mocno gazowane, ale to mi w żadnym wypadku tu nie przeszkadza, pije się je bardzo przyjemnie.

Ogólnie: bardzo dobre piwo, kiedy będę miał możliwość to z chęcią powtórzę. Zostawia trwały ślad na języku, nie jest płytkie.

[jacekwerner]

Aktualny wygląd wersji kapslowanej :

[kurgan]

korek?

czy ktoś odnotował różnice w smaku między wersją korkowaną 0,7 a kapslem?