Alkohol 9,2 % obj.
Kolor miedzi. Piana beżowa, gęsta i opadająca w tempie picia - mniej piwa, mniej piany ale jest nawet na ostatnim łyku.
Zapach wybitnie chmielowy, najpierw cytrusowy potem trawiasto-ziołowy. Na kolejnym planie lekki karmel i nieco miodku.
W smaku zaskakująco pełne a nawet lekko oleiste. Ponownie karmel i toffi, lekka kwaskowość. Goryczka jest mocna, wyraźna (ale wcale nie taka jakiej spodziewałem się po 150 IBU) i krótka. Alkohol jest ale odebrałem go jako posmak sherry.
Zbyt pełne, zbyt przeładowane, za mało górnofermentacyjnej owocowości. Przez chwilę miałem skojarzenia porterowe. Mocną stroną piwa jest chmiel, reszta mi nie podeszła. Chyba nie jestem amatorem imperial IPA.
Niemniej Brew Dog powinien być zadowolony bo jego piwa wywołały u mnie skrajne doznania - Punkiem jestem zachwycony, Hardcorem rozczarowany.
Kolor miedzi. Piana beżowa, gęsta i opadająca w tempie picia - mniej piwa, mniej piany ale jest nawet na ostatnim łyku.
Zapach wybitnie chmielowy, najpierw cytrusowy potem trawiasto-ziołowy. Na kolejnym planie lekki karmel i nieco miodku.
W smaku zaskakująco pełne a nawet lekko oleiste. Ponownie karmel i toffi, lekka kwaskowość. Goryczka jest mocna, wyraźna (ale wcale nie taka jakiej spodziewałem się po 150 IBU) i krótka. Alkohol jest ale odebrałem go jako posmak sherry.
Zbyt pełne, zbyt przeładowane, za mało górnofermentacyjnej owocowości. Przez chwilę miałem skojarzenia porterowe. Mocną stroną piwa jest chmiel, reszta mi nie podeszła. Chyba nie jestem amatorem imperial IPA.
Niemniej Brew Dog powinien być zadowolony bo jego piwa wywołały u mnie skrajne doznania - Punkiem jestem zachwycony, Hardcorem rozczarowany.
Comment