styl: American pale ale
alk. 5,6%
Kilka tygodni temu, już w styczniu br., browar Tiny Rebel wypuścił na rynek "Cali" - zupełnie nowe piwo w stylu APA. Zrobił przy tym rzecz dość niespotykaną - ogłosił, że nowe piwo wprowadzane jest w miejsce dobrze znanego, warzonego od samego początku, "Urban IPA", które wycofuje z rynku. Powód: konsumenci poszukują nowych smaków, bo stare receptury już im się znudziły ("Cali" to piwo w stylu West Coast, a "Urban IPA" była bardziej brytyjska). Zabieg raczej bez precedensu. I nie chodzi o to, że ktokolwiek będzie tęsknić za starym piwem, które zresztą niczego nie urywało; ciekawe, że browar decyduje się na zastąpienie swojego "flagowca" zupełnie nowym brandem.
Mamy więc nowe American pale ale w stylu West Coast, uwarzone z użyciem chmieli Mosaic, Simcoe i - po raz pierwszy w browarze - Equinox.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: bardzo obiecujący aromat owoców tropikalnych z przebijającymi się orzeźwiającymi nutami grejpfrutowymi i leśnymi; owocowo, ale bardziej rześko niż słodko
SMAK: wytrawny chmielowy bukiet zmierzający w stronę nieco ostrzejszych nut grejpfrutowo-żywicznych, urozmaicony lekko duszącymi akcentami rozpuszczalnikowymi/naftowymi i cytrusową kwaskowatością; bardzo świeżo, bardzo owocowo i aromatycznie; w końcówce wyraźna ziemista goryczka i daleka słodka nuta słodowa; piwo robi wrażenie starannie dopracowanego - bardzo dobrze mieści się w stylu West Coast APA (no, może pozbyłbym się tej kwaskowatości, jest odrobinę zbyt mocna); rzeczywiście, dawne "Urban IPA" nie ma z tym piwem startu, a wszystkie kolejne piwa Tiny Rebel są coraz lepsze i zaczynają równać do dobrych craftów brytyjskich.
alk. 5,6%
Kilka tygodni temu, już w styczniu br., browar Tiny Rebel wypuścił na rynek "Cali" - zupełnie nowe piwo w stylu APA. Zrobił przy tym rzecz dość niespotykaną - ogłosił, że nowe piwo wprowadzane jest w miejsce dobrze znanego, warzonego od samego początku, "Urban IPA", które wycofuje z rynku. Powód: konsumenci poszukują nowych smaków, bo stare receptury już im się znudziły ("Cali" to piwo w stylu West Coast, a "Urban IPA" była bardziej brytyjska). Zabieg raczej bez precedensu. I nie chodzi o to, że ktokolwiek będzie tęsknić za starym piwem, które zresztą niczego nie urywało; ciekawe, że browar decyduje się na zastąpienie swojego "flagowca" zupełnie nowym brandem.
Mamy więc nowe American pale ale w stylu West Coast, uwarzone z użyciem chmieli Mosaic, Simcoe i - po raz pierwszy w browarze - Equinox.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: bardzo obiecujący aromat owoców tropikalnych z przebijającymi się orzeźwiającymi nutami grejpfrutowymi i leśnymi; owocowo, ale bardziej rześko niż słodko
SMAK: wytrawny chmielowy bukiet zmierzający w stronę nieco ostrzejszych nut grejpfrutowo-żywicznych, urozmaicony lekko duszącymi akcentami rozpuszczalnikowymi/naftowymi i cytrusową kwaskowatością; bardzo świeżo, bardzo owocowo i aromatycznie; w końcówce wyraźna ziemista goryczka i daleka słodka nuta słodowa; piwo robi wrażenie starannie dopracowanego - bardzo dobrze mieści się w stylu West Coast APA (no, może pozbyłbym się tej kwaskowatości, jest odrobinę zbyt mocna); rzeczywiście, dawne "Urban IPA" nie ma z tym piwem startu, a wszystkie kolejne piwa Tiny Rebel są coraz lepsze i zaczynają równać do dobrych craftów brytyjskich.