Piana: fenomenalna. 3 centymetrowy grzyb trwa do samego końca kufla. Jak na jakimś klasztorniaku. Pierwszy raz widzę taaaką pianę w piwie z OB.
Kolor: jasnozłocisty, mocno mętny.
Wysycenie: wysokie.
Zapach: przyjemny chmielowy, świeży.
Smak: rewelacja, wyraźna goryczka, choć IMO bynajmniej nie przesadzona. Średnio treściwe, sporo body dodają drożdże.
Opakowanie: etykieta, z zapisem jak z dziennika piwowara. Jest zasyp, chmielenie, minuta po minucie, zacieranie. Pomysł zainspirowany etykietą Elbing Brewery, choć tamta była bardziej minimalistyczna, za to zawierała mniej informacji. Jedyna uwaga dla Opala, to chyba warto napisać bardziej jednoznaczne skróty, zwłaszcza, ze na etykiecie jest sporo wolnego miejsca. Ja wiem, że P oznacza pilzneński, a M monachijski, ale bardziej fikuśne słody już nie da się opisać jedną literką. Kapsel, jak to w OB, firmowy.
Powiem tak - rewelacyjne piwo. Nie pamiętam już czy to piwo było rozważane do konkursu na WWP, ale gdyby trafiło tam tak wyleżakowane jak je dzisiaj piłem, to myślę, że byłoby pierwsze miejsce. Piwo było warzone 16. grudnia '07, butelkowane 21. stycznia '08. Jak widać warto poczekać.
Gratulacje Opal, masz rękę do pilsów.
PS: Na sam koniec łyknąłem sobie pianowego grzybka z dna kufla. Wspaniały deser.
Kolor: jasnozłocisty, mocno mętny.
Wysycenie: wysokie.
Zapach: przyjemny chmielowy, świeży.
Smak: rewelacja, wyraźna goryczka, choć IMO bynajmniej nie przesadzona. Średnio treściwe, sporo body dodają drożdże.
Opakowanie: etykieta, z zapisem jak z dziennika piwowara. Jest zasyp, chmielenie, minuta po minucie, zacieranie. Pomysł zainspirowany etykietą Elbing Brewery, choć tamta była bardziej minimalistyczna, za to zawierała mniej informacji. Jedyna uwaga dla Opala, to chyba warto napisać bardziej jednoznaczne skróty, zwłaszcza, ze na etykiecie jest sporo wolnego miejsca. Ja wiem, że P oznacza pilzneński, a M monachijski, ale bardziej fikuśne słody już nie da się opisać jedną literką. Kapsel, jak to w OB, firmowy.
Powiem tak - rewelacyjne piwo. Nie pamiętam już czy to piwo było rozważane do konkursu na WWP, ale gdyby trafiło tam tak wyleżakowane jak je dzisiaj piłem, to myślę, że byłoby pierwsze miejsce. Piwo było warzone 16. grudnia '07, butelkowane 21. stycznia '08. Jak widać warto poczekać.
Gratulacje Opal, masz rękę do pilsów.
PS: Na sam koniec łyknąłem sobie pianowego grzybka z dna kufla. Wspaniały deser.
Comment